Fotografia jasnego bolidu...
...i ślad jaki pozostawia po sobie na niebie...
(Foto: Pracownia Komet i Meteorów)
Jelena Łanda
W ostatnim czasie światowe
media coraz częściej przekazują informacje o tym, że w różnych częściach świata
z nieba dobiegają dziwne dźwięki. Literalnie kilka tygodni temu w Niemczech i
Kanadzie ludzie słyszeli ryk i wycie, które dobiegało skądś z góry. W tym samym
czasie, na ulicach miast włączała się sygnalizacja świetlna.
I
zatrąbił anioł...?
W Niemczech naoczni świadkowie
nagrali także niezwykłe video: niskie chmury zasłaniają niebo, a nagrane
dźwięki przypominają wycie wiatru w kominie. Przeglądając te zapisy doznajesz
nieprzyjemnego uczucia: jakże jesteś bezsilnym wobec sił Przyrody. I pojawia
się myśl – a co to będzie, jak to zatrąbił siódmy anioł i:
I
siódmy anioł zatrąbił, i w niebie powstały donośne głosy mówiące: «Nastało nad
światem królowanie Pana naszego i Jego Pomazańca i będzie królować na wieki
wieków». A dwudziestu czterech Starców, zasiadających na tronach swych przed
tronem Boga, padło na oblicza i oddało pokłon Bogu, mówiąc: «Dzięki czynimy
Tobie, Panie, Boże wszechmogący, Który jesteś i Który byłeś, żeś objął wielką
Twą władzę i zaczął królować. I rozgniewały się narody, a nadszedł Twój gniew i
pora na umarłych, aby zostali osądzeni, i aby dać zapłatę sługom Twym prorokom
i świętym, i tym, co się boją Twojego imienia, małym i wielkim, i aby zniszczyć
tych, którzy niszczą ziemię». Potem Świątynia Boga w niebie się otwarła, i Arka
Jego Przymierza ukazała się w Jego Świątyni, a nastąpiły błyskawice, głosy,
gromy, trzęsienie ziemi i wielki grad. (Ap 11,15-19)
Jednym słowem mówiąc – nastąpi
koniec świata…
Jak na razie nie ma wyjaśnienia
tego zjawiska, ale są już próby jego wyjaśnienia. Jedna z nich jest hipoteza,
jak na nasz punkt widzenia całkiem logiczna – bo bolidowa. Właśnie chcemy ja
przedstawić naszym Czytelnikom. Będzie tu mowa o tzw. dźwięczących bolidach czy
też bolidach fonicznych. (Bolid jest to meteoroid, który przelatuje przez
atmosferę ziemską odbijając się od jej gęstszych warstw i odlatujący z powrotem
w Kosmos – uwaga tłum.)
Rozpalona
„kropla”
Zacznijmy od tego, że te
zagadkowe dźwięki są realne. Istnieje wiele doskonale udokumentowanych
przypadków ich obserwacji na całej naszej planecie. Ustalono nawet dokładna
liczbę takich obserwacji od I wieku n.e. – było ich 260 (astronom Pietr Drawert naliczył ich 267 do roku
1940 – uwaga tłum.). Dźwięki wydawane przez bolidy dźwiękowych charakteryzują
się dużym zróżnicowaniem – od łopotu ptasich skrzydeł, skrzypienie,
trzeszczenie, szelesty, a nawet szmer wody! Ale niebo zazwyczaj zaczyna swoje
„koncerty” w momencie, w którym na nim pojawia się poruszająca się z ogromną
prędkością ognista kula.
v Tak
więc było w zimie 1706 roku, kiedy to nad Tobolskiem przeleciał świetlisty
bolid. Jego przelot odbył się przy akompaniamencie dźwięku, jaki wydają dwa
kawałki żelaza pocierane o siebie.
v W lutym
1894 roku nad Carskim Siołem z trzaskiem przeleciała ognista kula.
v A nad
Ukrainą w dniu 23 sierpnia 1900 roku rozległo się słabe szeleszczenie po czym
świadkowie zauważyli, jak poprzez nieboskłon przelatuje „gwiazda” z ogromną
prędkością.
v W lecie
1908 roku mieszkańcy miasta Tajga w Kiemierowskiej Obłasti słyszeli już to
narastający już to słabnący odgłos szorowania. W tej samej chwili na niebie
widoczne było ciało niebieskie przypominające kroplę rozpalonego metalu,
zostawiającą za sobą jasny ślad, podobny do tego, jaki pozostawiają za sobą
odrzutowce. Naoczni świadkowie zaobserwowali do tego cztery kule z ognistymi
ogonami, okutane przez czarny dym, których przelotowi towarzyszyło takie wycie,
jakby w niebie rozpętała się wichura.
Niekiedy dźwięk powstaje o
wiele wcześniej przed ukazaniem się bolidu – inaczej mówiąc – do czasu wejścia bolidu
w atmosferę i zaczyna wchodzić z nią w interakcję. Nauka nie jest w stanie
wyjaśnić takiego efektu.
W roku 1980, w zimny poranek
nad jedną ze wsi Ałtajskiego Kraju rozległ się taki szum, jaki bywa w lesie
przy silnym wietrze – on przypominał dość dokładnie zwielokrotniony szelest liści.
W chwile potem na horyzoncie pojawiła się świetlista kula z ognistym ogonem,
która przeleciawszy niebo w kierunku wschodnim znikła za horyzontem. A po dwóch
latach podobny bolid zaobserwowano nad Doniecką Obłastią. Przy tej okazji
naoczni świadkowie słyszeli głos „kamienia uderzającego o kamień”.
Często przed tego rodzaju
zjawiskami można zauważyć zmiany w zachowaniu się zwierząt domowych: psy
zaczynają wyć, koty wracają do domu, kury są bardzo niespokojne, konie kładą
się na ziemi, jakby im podcięto przednie nogi…
Prawda
leży gdzieś pośrodku
Bolidy dźwiękowe mogą się
pokazywać we wszystkich rejonach świata i o każdym czasie. Jednakże dźwięki te
słyszano nie tylko na terenach, gdzie obserwowano przelot bolidów. Obserwatorom
wydaje się, że dźwięk wynikł sam z siebie i wychodzi z otaczających ich
przedmiotów: domów, drzew, samochodów… Czy z tego rodzaju zjawiskami spotkali się
świadkowie wydarzeń w Niemczech i Kanadzie?
Tak nawiasem mówiąc ci, którzy
mieli okazję obserwować zorzę polarną twierdzą, że mogą one wydawać dźwięki przypominające
te, które wydzielają z siebie bolidy. Do tego natura dźwięków wydawanych przez
zorze polarne i bolidy jak dotąd nie jest zupełnie zbadana. (Jak
podała „Angora” nr 29/2012, s.4 wkładki – charakterystyczny dźwięk towarzyszący
zorzy polarnej tworzy się 70 metrów nad ziemią. Ustalili to specjaliści z
Uniwersytetu Aalto w Finlandii […] – Naszym zdaniem za powstanie tych „pieśni”
odpowiadają prawdopodobnie te same naładowane słoneczne cząsteczki, które
prowadzą do pojawienia się samych zórz – mówi naukowiec Unto K. Laine. Badania dotyczące tego zjawiska nie są łatwe,
ponieważ niebiańska muzyka nie towarzyszy każdej zorzy, a poza tym nie zawsze
brzmi tak samo… - przyp. tłum.)
A zatem o co tutaj chodzi? Być może
wcale nie chodzi tutaj o bolidy? Jaki znak chce nam dać Matka-Ziemia? Czy dźwięki
te rodzą się w jej wnętrzu czy w okalającej ja atmosferze? Te wszystkie pytania
na dzień dzisiejszy pozostają bez odpowiedzi. Jednakże niedawno pojawiła się jeszcze
jedna hipoteza, a mianowicie – być może zagadkowe dźwięki towarzysza procesowi
otwarcia na całej planecie tzw. „gwiezdnych wrót” – portali do innych światów. Czy
tak właśnie jest, czy nie? Wiadomo – prawda jest gdzieś pośrodku…
Mistrz
Lucjan o bolidach
Mistrz Lucjan Znicz-Sawicki pisał o podobnych zjawiskach już w latach 80. ubiegłego
stulecia w swej biblii polskich ufologów „Goście z Kosmosu – Nieznane Obiekty Latające”
t. 3, ss.87-91, w której pisze o tzw. bolidach elektrofonicznych, których
obserwacje pozwolę sobie dodać do artykułu Pani Jeleny Łandy:
v 1 marca 1929
roku w Okręgu Tarskim (ZSRR) w pobliżu miejscowości Chmielowka spadł meteoryt,
którego przelotowi towarzyszył szelest, a potem grzmot rozpadającego się meteoroidu.
v Sierpień 1898
roku, Finlandia – zaobserwowano bolid któremu towarzyszył odgłos dartego płótna
lub papieru.
v Czerwiec 1927
nad Laredo, San Antonio i Wimberley, TX, USA – przelotowi bolidu towarzyszył
jęk.
v 10 sierpnia 1937
roku, Omsk. Przelotowi meteoroidu towarzyszył szum „jakby z góry na miasto
pikował gigantyczny orzeł”. Trwało to 15-18 sekund.
v 6 sierpnia 1938
roku nad Omskiem pewien lotnik zaobserwował przelot bolidu w postaci BOL, który
wydawał dźwięk przypominający „odgłos obracającego się elektrycznego
kalkulatora”.
v Maj 1944 roku. Nad
Aszchabadem (Turkmenistan) zaobserwowano bolid, który lecąc wydawał głos przypominający
wycie.
v 4 października
1950 roku, bolid przeleciał nas Missouri, wydawał dźwięki słyszane jedynie
przez dzieci.
v Lata 70.,
miasteczko Isilkule pomiedzy Omskiem a Pietropawłowskiem w Kazachstanie zaobserwowano
jaskrawy bolid, któremu towarzyszył ostry trzask jakby rozdzieranej tkaniny.
v 7 kwietnia 1978,
Sydney w Australii. Zaobserwowano tam bolid lecący z SW na NE, który wydawał
dziwne dźwięki, które były słyszane przez wielu świadków.
Radziecki uczony prof. J. S. Astapowicz wyliczył na podstawie
kronik aż 163 przeloty takich bolidów – do roku 1950. Drugi katalog sporządził prof.
Pietr L. Drawert składający się aż z
trzech części traktujących o obserwacjach historycznych i czwartej o bolidach
elektrofonicznych, w sumie 267 obserwacji na całym świecie.
Pisze Mistrz Lucjan:
A tymczasem
największa, niemożliwa wręcz do rozwiązania tajemnica bolidów elektrofonicznych
wciąż jeszcze przed nami. To prędkość rozchodzącego się wydawanego przez nie
dźwięku. Odległość stwierdzonej obserwacji bolidów waha się od 10 do 500 km (z
tym, że większość z nich waha się w odległości 50-200 km). Prędkość dźwięku –
jak wiadomo – nawet w tak niezwykłym środowisku jak szkło osiąga maksymalnie
5200 m/s. W atmosferze w zależności od jej temperatury, głos biegnie z prędkością
od 319 m/s (przy -20°C) do 343 m/s (przy +20°C). Biorąc więc pod uwagę nawet tą
prędkość najwyższą (choć jak wiemy większość obserwacji dokonano zimą) dźwięk z
odległości 10 km powinien dojść do obserwatorów po niemal pół minuty (dokładnie
po 29 sekundach), a z największej znanej odległości obserwacji wynoszącej 500
km (o ile w ogóle z tej odległości dźwięk miałby możliwość dotrzeć do
obserwatora!) dokładnie dopiero po 24 minutach i 36 sekundach! Tymczasem – jak wiemy
– dźwięk bolidów elektrofonicznych nie tylko dochodzi do ucha obserwatora z
tych nieprawdopodobnych odległości RÓWNOCZEŚNIE z jego obrazem, ale nawet w
niektórych wypadkach jeszcze PRZED POJAWIANIEM SIĘ bolidu na niebie? A więc dźwięk
równy, a może nawet WYPRZEDZAJACY PRĘDKOŚĆ ŚWIATŁA? Cóż na to wszystkie
klasyczne prawa fizyki.
Oczywiście jest furtka, bowiem
zakładamy, że bolidy elektrofoniczne lecąc przez atmosferę wytwarzają plazmę,
która z kolei generuje fale radiowe odbierane przez ten obszar kory mózgowej,
który odpowiada za słuch – stąd złudzenie słyszanego dźwięku. Ale co z dźwiękami,
które utrwalają kamery video?
Jak dotąd nie ma rozwiązania tej
zagadki, i jeżeli nie jest to humbug, to jest to jedna z najciekawszych zagadek
naukowych XXI wieku!
Źródło
– „Tajny XX wieka” nr 16/2012, s. 3
Przekład
z j. rosyjskiego i komentarz –
Robert K. Leśniakiewicz
© No i tajemnica wyjaśniona - jednak to zwykły hoax czy humbug: http://www.sadistic.pl/pamietacie-tajemnicze-dzwieki-z-niebios-vt128429.htm - bez komentarza
Mariusz Fryckowski