Niedziela 1 lipca powitała nas ciepłem i słońcem. Z
samego rana zadzwonił do nas Pan bednarz z wieścią, że znów pojawiły się borowiki
na Przykcu, ale my mieliśmy inne plany. Pojechaliśmy do naszego powiatowego
miasta Suchej Beskidzkiej zwiedzić ekspozycję na tamtejszym Zamku. Była ona poświęcona
prawu karnemu i penitencjarnemu Państwa Suskiego - w latach 1608-1939.
Szczególnie interesująca była ekspozycja narzędzi tortur i wymiaru
sprawiedliwości z siedemnastego i początków osiemnastego stulecia, kiedy to
wyznawano zasadę „dura lex, sed lex” i prawo to było rzeczywiście krwawe i
bezlitosne.
Jak wyglądały narzędzia do zadawania tortur i śmierci -
widać na filmiku. Poza nimi widzimy także rekonstrukcje ich zastosowania według
tutejszego grafika - Pana Macieja Hojdy.
Patrzyłem na to i naszła mnie refleksja, którą kieruję
do tych wszystkich łaknących Kontaktu z Obcymi z Kosmosu, a mianowicie - czy kiedy
doń wreszcie dojdzie, czy pokażemy Im taka ekspozycje i bez żenady wyjaśnimy,
do czego to służyło? A nie zapominajmy, że i dzisiaj tortury są na porządku dziennym
i to w krajach, których przywódcy z praw człowieka zrobili sobie polityczny
oręż do walki o rozszerzenie swych wpływów na cały świat i przerabianie go na
swoją modłę, zawsze wbrew woli zdecydowanej większości ludzi tenże świat
zamieszkujących... Tak, tak! Wszyscy wiemy, o kogo chodzi...!
Warto jest to zobaczyć, choćby dlatego, żeby wiedzieć,
do czego zdolnym jest człowiek pragnący upodlić, złamać, upokorzyć i zniszczyć
drugiego człowieka - bo nie zapominajmy, że narzędzi tych używano także na
chwałę Bożą w walce o hegemonię „jedynie słusznej” wiary, która krzewiono
ogniem, mieczem i takimi właśnie narzędziami. Czy Obcy będą w stanie to
zrozumieć?...