Michaił Burlieszin
Zgodnie z pamiętnikami
adiutanta Hitlera – von Belowa – po najeździe na Polskę,
Führer przebywał w Warszawie 5.X.1939 roku i tego samego dnia wrócił do
Berlina. I do dnia 7 października (przejazd do Monachium trwał 2 dni) Hitler
nie dojechał do stolicy III Rzeszy.
W 1979 roku zostały odtajnione
dokumenty Federalnego Biura Śledczego dotyczące okresu II Wojny Światowej.
Pomiędzy nimi było tajne doniesienie dyrektora FBI – Johna Edgara Hoovera o tym, że według danych od zaufanego źródła, w
czasie niemieckiej inwazji na Polskę i jej rozbioru, Hitler i Stalin spotkali
się niejawnie w dniu 17.X.1939 roku w Lwowie i ich rozmowy zakończono
jakimś porozumieniem.
Tajemnica
dwóch dni
Jednym z pierwszych Rosjan,
którzy zainteresowali się tym zbyt długim wyjazdem Hitlera, był znany pisarz i
publicysta Edward Radzinskij.
Jeszcze w 1972 roku udało mu się porozmawiać ze starym kolejarzem ze stacji
Lwów. Ten opowiedział mu o niezwykle ciekawym wydarzeniu związanym z przyjazdem
tajemniczego pociągu z Moskwy w październiku 1939 roku. Przed jego przybyciem opróżniono stację ze wszystkich składów, a
budynki stacyjne z ludzi. Po upływie doby, w czasie której pociąg ów
pojechał z powrotem do Moskwy, stacja zaczęła pracować jak zawsze.
Od razu powstało pytanie: czy
Stalin, którego dzień roboczy był rozpracowany i zaplanowany co do minuty, mógł
zniknąć na dwa dni z Kremla i pojechać do Lwowa na tajne spotkanie z Hitlerem?
A zatem pisarz zwrócił się do
rejestru odwiedzających Stalina prowadzonego skrupulatnie przez jego
sekretarzy. To właśnie pozwoliło Razinskiemu otrzymać interesującą informację,
wprost potwierdzającą tajne doniesienie dyrektora FBI.
Okazuje się, że w dniach 16 i
17 października – sądząc po zapisach sekretarzy – Stalin znajdował się w swym
roboczym gabinecie i przyjmował członków Politbiura KC WKP(b), wyższego dowództwa
armii i floty (jak wiadomo, Stalin lubił pracować wieczorami – przyp. aut.)
najwięcej czasu w jego gabinecie spędził narkom[1]
spraw zagranicznych Mołotow. A oto
18 i 19 października zapisów w dzienniku nie było… Tylko 20 października, do
gabinetu o godzinie 20:25 przybył Mołotow. Stalin rozmawiał z nim do północy. W
tym czasie do gabinetu wezwano generała armii[2]
Żukowa, i trzeciego najważniejszego
człowieka w Politbiuro – Kaganowicza.
Analizując rzeczony dokument,
Radzinskij doszedł do następujących logicznych wniosków. Przed swoim
tajemniczym zniknięciem, Stalin dokładnie przygotowywał się do jakiegoś ważnego
spotkania i zbierał ważne wojskowe, ekonomiczne i polityczne informacje. Po
powrocie na Kreml, generalissimus dał konkretne rozporządzenia ludziom
odpowiadającym za wewnętrzną politykę, armię i przemysł obronny.
Tajne
porozumienie
Dlaczego Stalin i Hitler
zdecydowali się na nie ograniczanie się rozmowami prowadzonymi poprzez
ministrów spraw zagranicznych, a na osobiste spotkanie? Według poglądów
historyka Hermana Nazarowa, sytuacja
międzynarodowa w Europie, w II połowie lat 30. wyglądała tak, że spotkanie
oficjalne głów ZSRR i III Rzeszy byłoby niepotrzebne. Przed początkiem II Wojny Światowej istniał realny plan mocarstw zachodnich
likwidacji III Rzeszy i ZSRR. Był on znany kierownictwu ZSRR. I Stalin w
połowie lat 30. postanowił pokrzyżować plany Zachodu. Począwszy od 1934 roku,
tak dyplomaci Rosji Radzieckiej, jak i przybywających do Niemiec innych
instytucji zaczęli szukać możliwości wejścia w kontakt z kierownictwem III
Rzeszy.
[Nieprawda, bo ZSRR
współpracował z III Rzeszą gospodarczo już od Traktatu z Rapallo, który został
podpisany w dniu 16.IV.1922 roku. Wikipedia podaje, że po podpisaniu
oficjalnego układu rozpoczęły się również tajne rozmowy przedstawicieli
Reichswehry z przedstawicielami Armii Czerwonej, które doprowadziły do
podpisania dnia 11 sierpnia 1922 roku porozumienia o współpracy wojskowej. Jej
przedmiotem było zaopatrzenie Armii Czerwonej przez Reichswehrę w broń i
amunicję oraz pomoc niemieckich specjalistów i inżynierów wojskowych w
rozbudowie przemysłu zbrojeniowego ZSRR. W układzie wojskowym Niemcy
zobowiązały się do zaopatrzenia Rosjan w broń, amunicję, rozbudowanie
radzieckiego przemysłu zbrojeniowego przez specjalistów niemieckich oraz
udzielenie wysokich kredytów na zbrojenia w zamian za udostępnienie Niemcom
radzieckich poligonów zlokalizowanych nad rzeką Wołgą i Kamą dla zakazanych
traktatem wersalskim rodzajów broni pancernych, lotniczych i gazowych. Oba
kraje wymieniały także między sobą wojskowych wykładowców. M.in. w niemieckich
uczelniach wojskowych wykładali dowódcy radzieccy z wojny polsko-bolszewickiej
jak Michaił Tuchaczewski, dowódca 14.
Armii Hieronim Uborewicz i dowódca 15.
Armii, która szturmowała w sierpniu 1920 roku pozycje polskie na północ od
Warszawy - August Kork. Z kolei ze
strony niemieckiej rosyjskie kadry oficerskie szkolili Walther von Brauchitsch, Walter
von Reichenau, Wilhelm List i Heinz Guderian. Generałowie tacy jak Hans von Seeckt, Kurt von Schleicher oraz Werner
von Blomberg układali regulaminy dla Armii Czerwonej. Układ ten był
korzystny dla obu stron: dla Niemiec, które w myśl traktatu wersalskiego nie
mogły posiadać niektórych rodzajów broni, była to dobra okazja do wypróbowania
zakazanej broni na poligonach radzieckich. Mogli oni odtąd potajemnie przed
całym światem i bez żadnych przeszkód, a wbrew postanowieniom traktatu
wersalskiego szkolić swoich lotników i tworzyć kadrę wojsk pancernych na
poligonach i w bazach położonych w głębi ZSRR. Dla Rosji Radzieckiej nawiązanie
kontaktów z Niemcami stwarzało możliwości dostępu do nowoczesnych technologii
przemysłowych. Niebagatelne znaczenie dla ZSRR miał także dostęp do kredytu
zadeklarowanego przez Reichswehrę w wysokości 35 mln RM w zamian za daleko
idące ustępstwa polityczne oraz dostęp do rosyjskiego potencjału gospodarczego
– uwaga tłum.]
To właśnie udało się
radzieckiemu przedstawicielowi handlowemu w Berlinie – Dawidowi Kandełaki. Udało mu się nawet załatwić prywatna audiencję
u Hitlera. Wygląda na to, że w czasie tego spotkania omówiono specjalne
klauzule tajnego Porozumienia zawartego pomiędzy specsłużbami Niemiec i ZSRR w
1938 roku.
[Zauważmy przy tym, że złowrogi
dla nas Pakt Hitler – Stalin (Ribbentrop – Mołotow) został zawarty dopiero w
dniu 26.VIII.1939 roku! A zatem inwazja na Polskę i wszelkie inne związane z
tym konsekwencje były opracowane rok przed podpisaniem paktu pomiędzy III
Rzeszą a ZSRR. A zatem, co za tym idzie – zamiary obu agresorów wobec Polski musiały być znane naszemu wywiadowi… –
uwaga tłum.]
Generalne porozumienie o
współpracy, pomocy wzajemnej i wspólnych przedsięwzięciach podpisane w dniu
11.XI.1938 roku przez szefa Gestapo – SS-Gruppenführera
Heinricha Müllera i szefa NKWD
marszałka Ławrientija P. Berię,
zostało znalezione w radzieckich archiwach w czasie Pierestrojki.
[Ówczesny SS-Oberführer Heinrich Müller został szefem Gestapo dopiero od
27.IX.1939 roku, a zatem nie mógł podpisać tego układu w 1938 roku. Najprawdopodobniej
Porozumienie sygnował SS-Obergruppenführer Reinhard Heidrich, który w 1938 roku
szefował policji i służbom specjalnym III Rzeszy – uwaga tłum.]
A oto kilka jego punktów
pozwalających przedstawić, w jakich kierunkach powinno rozwijać się to Porozumienie.
W § 1. Porozumienia określano
cel ustanowienia tego porozumienia pomiędzy służbami specjalnymi III Rzeszy i
ZSRR:
…w
imię bezpieczeństwa i rozkwitu obu krajów, wzmocnienia dobrosąsiedzkich
stosunków, przyjaźni narodów radzieckiego i niemieckiego, wspólnego działania
nakierowanego na prowadzenie bezlitosnej walki z obcymi wrogami, prowadzącymi
planowanej polityki rozżegania wojen, konfliktów międzynarodowych i ujarzmienia
Ludzkości…
W § 3. omawiało się to, że do
osiągnięcia tego celu:
…strony będą robić wszystko dla umocnienia principiów socjalizmu w ZSRR
i narodowego-socjalizmu w III Rzeszy i są zgodne, że jednym z podstawowych
elementów bezpieczeństwa jest proces militaryzacji gospodarki, rozwój przemysłu
wojennego i umocnienie mocy oraz dyspozycyjności sił zbrojnych naszych państw.
W § 6. odnotowano, że
współpraca będzie się rozwijać w
dziedzinie przemysłu wojennego, budowy samolotów, ekonomice, finansach,
energetyce, nauce i technice.
Realizacja
zamierzeń
Podpisane w Moskwie
porozumienie nie pozostało jedynie na papierze. Już po kilku miesiącach w ZSRR
zaczęła się pełna reorganizacja narkomatow[3]
przemysłu obronnego, przemysłu ciężkiego i budowy maszyn. Na ich podstawie
zostały powołane nowe narodnyje komissariaty:
przemysłu lotniczego, przemysłu stoczniowego, paliwowe, chemii i przemysłu
elektrotechnicznego, zasobów wojskowych, uzbrojenia, elektrowni, metalurgii
żelaznej i kolorowej, budowy maszyn średnich i ciężkich.
Na stanowiska kierownicze
nowych komisariatów Stalin postawił energicznych młodych ludzi w wieku 28-30
lat.
A potem zaczęła się złożona gra
dyplomatyczna, w której Hitler chciał uzyskać od ZSRR zasoby surowcowe, zaś
Stalin od Niemców – nowe technologie i osprzętowanie dla wojskowych fabryk. Na
początku wygrywał Stalin, a III Rzesza wniosła do rozwoju radzieckiego
kompleksu wojenno-przemysłowego znaczny wkład materialny.
Umówione
spotkanie
W dniu 23.V.1939 roku, Hitler
wyjawił swoim generałom, że wielka wojna w Europie jest nieuchronna. I wtedy to
właśnie została ogłoszona data najazdu na Polskę – 1.IX.1939 roku. Ale do tego
czasu należało za każdą cenę trzeba było uzyskać z Rosji dla Niemiec niezbędne
dla prowadzenia wojny środki: zboże, ropę naftową i paliwa, rudę manganu,
bawełnę, fosfaty i azbest.
Ale Związkowi Radzieckiemu się
nie spieszyło, czas płynął, a postępu w rozmowach nie było. Wreszcie 15
sierpnia Ribbentrop przedstawił Mołotowowi propozycję podpisania paktu o
nieagresji na 25 lat. Mołotow zdając sobie sprawę z niemieckiej sytuacji, przedstawił
propozycję podpisania handlowo-kredytowej umowy. I Niemcy pośpieszyli podpisać
taką umowę, dzięki której w ZSRR zbudowano unikalne obrabiarki do metalu,
detale uzbrojenia, urządzenia do produkcji chemicznej, dźwigi, itd. itp.
Po tym, jak wypełniono główne
punkty umowy, Ribbentrop zaproponował udanie się do Moskwy w celu podpisania
paktu o nieagresji. Moskwa i tym razem nie spieszyła się z odpowiedzią. Hitler,
zmiarkowawszy swą dumę, jako pierwszy zwrócił się do Stalina z posłaniem, w
którym prosił o przyjecie Ribbentropa. I tym razem głowa państwa radzieckiego
zgodziła się na przyjęcie Ribbentropa w dniu 23 sierpnia. I właśnie tego samego
dnia w Moskwie podpisano pakt o nieagresji z jego złowrogim tajnym protokołem.
No i coś dziwnego: po upływie
miesiąca, w czasie którego została rozgromiona Polska, Ribbentrop znów poprosił
Mołotowa o audiencję pod pretekstem „opracowania problemu polskiego”.
Wieczorem, 27.IX.1939 roku, Ribbentrop przybył do Moskwy i jego natychmiast przyjął
narkom spraw zagranicznych Mołotow.
Rozmowa trwała od godziny 22:00 do 03:30 dnia następnego. A do tego, w ciągu
dwóch godzin uczestniczył w niej Stalin. Rankiem, 28 września, rozmowy
kontynuowano. Powróciwszy do Berlina, w dniu 29 września, Ribbentrop udał się
do Hitlera. Zapisy ich długiej rozmowy, jak i rozmów w Moskwie także zostały
utajnione.
[W dniu 28.IX.1939 roku
podpisano tajny protokół o współpracy i koordynacji działań antypolskich przez
Joachima von Ribbentropa i Wiaczesława Mołotowa. „Problem polski” rozwiązywano
w czasie spotkań kierownictwa Gestapo z kierownictwem NKWD, które odbywały się
m.in. w Brześciu nad Bugiem w dniu 27.XI.1939 roku; w końcu listopada 1939 roku
w Przemyślu; w Zakopanem w dniach 20.II – 4.IV.1940 roku, gdzie powstały plany Aktion AB – likwidacji przez Niemców
polskiej inteligencji i eksterminacji Polaków w ZSRR – m.in. w Katyniu – uwaga
tłum.]
Według opinii Hermana Nazarowa,
Reichsminister omawiał z radzieckim
kierownictwem szczegóły spotkania Stalina z Hitlerem. Dzisiaj zostało to
dokładnie wyjaśnione – znaleziono korespondencję pomiędzy Stalinem a
ambasadorem Niemiec w ZSRR hrabią Friedrichem-Wernerem
von der Schulenburgiem:
Korespondencja
List pierwszy:
Do:
Ambasadora
Niemiec w ZSRR, hrabiego von der Schulenburga
Nr
960 z dn. 3.IX.1939 roku
Zasadniczo
zgadzam się spotkać z Panem Adolfem Hitlerem. Będę niezmiernie zadowolony z
tego spotkania. Organizację tego spotkania powierzyłem swemu narkomowi spraw
wewnętrznych tow. Berii.
Z
poważaniem –
Stalin
Następny list:
Do:
Ambasadora
Niemiec w ZSRR, hrabiego von der Schulenburga
Nr
1001, z dnia 20.IX.1939 roku
Proszę
przekazać Panu Kanclerzowi Niemiec Adolfowi Hitlerowi, że będę gotów do
spotkania się z nim w dniach 17, 18 i 19 listopada 1939 roku we Lwowie. Polecam
przyjazd specjalnym pociągiem i spotkanie w moim wagonie.
Z
poważaniem –
Stalin
I następny:
Do:
Ambasadora
Niemiec w ZSRR, hrabiego von der Schulenburga
Nr
1037, z dnia 11.X.1939 roku
Proszę
by Pan finalnie uznał termin spotkania na 17, 18 i 19 października, a nie 17-19
listopada, jak to planowano wcześniej. Mój pociąg przybędzie na miejsce
spotkania o godzinie 15:30 w dniu 17 października 1939 roku. Organa NKWD
zapewnią nam wszelkie bezpieczeństwo planowanego przedsięwzięcia.
Z
poważaniem –
Stalin
Zabawa
w dyplomację
Data spotkania była wyznaczona.
Jednak o temacie rozmów możemy tylko przypuszczać. Anglia i Francja
wypowiedziały Niemcom wojnę tuz po rozpoczęciu wojny z Polską. Do kontynuowania
wojny potrzebne były zasoby surowcowe, a te można było otrzymać tylko z ZSRR.
Ale to można było otrzymać tylko w zamian za najnowocześniejsze technologie,
sprzęt i wzory najnowocześniejszego uzbrojenia.
O tym, że rozmowy Stalina z
Hitlerem we Lwowie były faktem świadczy następujący fakt. Dnia 27.X.1939 roku,
Hitler rozkazał swoim generałom być gotowym do rozpoczęcia działań wojennych na
Zachodzie na dzień 12 listopada. Tegoż dnia do Berlina przybyła misja
gospodarcza I. Tewosjana złożona ze
specjalistów z resortów obronnych. W czasie oglądania niemieckich fabryk,
nowych wzorów uzbrojenia, zostały podpisane dwie umowy, w efekcie czego ZSRR
otrzymał plany i modele najnowszych niemieckich samolotów bojowych, broni
artyleryjskiej i czołgów.
Ale jak pokazała przyszłość,
Stalin nie zdążył wykorzystać tych zdobyczy, tak więc można uważać, że Führer w
tej grze ograł rosyjskiego generalissimusa.
Tekst i ilustracje – „Tajny XX
wieka” nr 42/2013, ss. 4-5
Przekład z j. rosyjskiego –
Robert K. Leśniakiewicz ©