„Wyjście awaryjne jest w Polsce”
Zofia Piepiórka „Eleonora”
Motto: „Curven” w j. niemieckim – znaczy ZAKRĘT polityczny oraz ufologiczny !
Czy to tylko przypadek czy wskazówka czasu ważnych zdarzeń…?”
Od 08.03.2014 roku wszystkie
media na całym świecie mówią i piszą na temat zaginionego samolotu
malezyjskiego. Oczywiście są różne, sprzeczne informacje i tak naprawdę to
nadal nikt nic nie wie! Totalna „zadyma” na wszelkie sposoby. Mówią o porwaniu,
o przewozie złota, broni bakteriologicznej, itd. I jak zwykle w tym wszystkim chodzi o
zupełnie coś innego…
Analizując sprawę zniknięcia
samolotu zrozumiałam, że ma to związek z moim proroczym snem sprzed dwóch lat!
W kontekście snu sprawa zaginionego samolotu ma znaczenie marginalne - jako
epizod i wskazówka czasu. Oczywiście ma to wielkie znaczenia dla rodzin
zaginionych pasażerów oraz polityki, ufologii i wszelkiego rodzaju mediów!
Czym są sny i wizje?
Wizje i sny są symbolami
wielowymiarowymi, dlatego muszą się potwierdzać na wszelkie sposoby. W niepozornych symbolach jak w pigułce ukryte
są zdarzenia w przyszłości. Są więc wskazówkami, które zmuszają do myślenia i
działania, dlatego muszę o tym napisać. Jest to przykład tego jak analizuję
swoje sny i wizje w kontekście naszej rzeczywistości czego przykładem jest
wyżej wspomniany i opisany sen w załączonym linku.
Sen jak zwykle składał się z
kilku części, a jedna z część dotyczyła dwóch samolotów pasażerskich, lecz nie
miałam pojęcia o co chodzi gdyż lądowały w jakieś leśnej drodze! Sen wydawał mi
się ważny i miał związek z Robertem Leśniakiewiczem, dlatego opisałam go w miarę
dokładnie i opublikowałam na Facebooku, a potem Robert na swoim Blogu. Minęły
prawie dwa lata i zapomniałam o tym niezwykłym śnie. Aż tu nagle zaginął
samolot malezyjski i wszystkie media o tym „trąbią”, ale jeszcze nie
rozumiałam, że dotyczy to samolotu który zobaczyłam we śnie!
Patrząc z perspektywy dwóch lat
na opisany sen nikt z nas nie mógł przewidzieć o co chodzi z tymi samolotami
oraz kiedy i gdzie to się zdarzy! Mogło się to zdarzyć w Polsce, ale równie
dobrze w każdym miejscu na Ziemi! KTO przewidział, że to się zdarzy i że będzie
miało znaczenie dla zupełnie innej sprawy w Polsce?
Tymczasem wszyscy zadają
pytanie - co jest przyczyną zniknięcia najnowocześniejszego samolotu
pasażerskiego Boeing 777 lecącego z Kuala Lumpur do Pekinu? Na jego pokładzie znajdowało się
239 osób - w tym 12 osób załogi statku. Samolot nagle znikł z radarów pomimo iż
jeszcze przez jakiś czas automatycznie wysyłał sygnały. Czytając niektóre
artykuły na temat zaginionego samolotu - jako ufolog i wizjonerka zwróciłam uwagę
na to, że do tej pory tylko UFO miało właściwości znikania z radarów czyli
niewidzialności.
Dotychczas tajemnicze
zniknięcia statków i samolotów
odnotowano głównie w słynnym „Trójkącie Bermudzkim”. Na ten temat napisano
wiele książek, setki artykułów i nakręcono kilkanaście filmów.
Interesuję się nowinkami
technicznymi, dlatego zwróciłam uwagę na publikacje w Internecie, dotyczące
opatentowania „niewidzialność" w USA. Oznacza to wielki postęp techniczny,
który ma przyszłość w najnowszych technologiach kosmicznych typu UFO, np.
niewidzialne samoloty – o czym od lat piszą w różnych pismach oraz w
Internecie.
A tymczasem w http://www.monitor-polski.pl/cheney-impuls-elektromagnetyczny-zakonczy-cywilizacje/ czytamy: „"Zauważmy, że to ostrzeżenie
skorelowane jest z porwaniem samolotu malezyjskiego, na pokładzie którego byli
chińscy i malezyjscy eksperci z Freescale Semiconductors. Jim Stone uważa, że
jest to jedna z akcji zwiastujących III wojnę światową. Syjoniści wiedzą, że
Putin nie ustąpi i że Chiny prędzej czy później wmieszają się w konflikt.
Eksperci chińscy na pokładzie samolotu mają wiedzę na temat tajnych broni, w
tym urządzeń do maskowania samolotów."
W tym kontekście analizując
sprawę zaginięcia samolotu nasuwa się wniosek, że zniknięcie najnowocześniejszego
samolotu pasażerskiego może być testowaniem najnowszej technologii i poszukiwany samolot gdzieś wylądował, ale
nikt się do tego nie przyzna, bo oczywiście jest to największa TAJEMNICA , a
media będą podawać różne mylne informacje!
Przypomnę, że już w czasie II
WŚ tajemnicą niemieckich naukowców i tajną bronią Hitlera były prototypy dysków
oraz eksperymenty z niewidzialnością – typową dla UFO. Skąd oni już wówczas
mieli te technologie?? Eksperymenty na „niewidzialność” były prowadzone m.in. w
porcie gdyńskim w Polsce i być może w innych miejscach na Ziemi. Po II WŚ
eksperymenty z niewidzialnością prowadzili również Amerykanie i Rosjanie -
oczywiście w wielkiej tajemnicy, ale zawsze coś wyciekło do wiadomości
publicznej.
Dla przykładu - w 1943 roku
odbył się słynny „eksperyment filadelfijski” ze statkiem MW USA, a sprawa została utajniona na dziesiątki lat i
„nikt nic nie wie” - tak jak w przypadku zaginionego samolotu. Wówczas statek
wojenny „przeniósł się w czasie i przestrzeni” czyli znalazł się w innym
miejscu, a część załogi znalazła się w różnych miejscach, lecz w większości
przypadków zginęli lub nie odzyskali tożsamości.
A obecnie jakie mocarstwo
przeprowadza takie testy na Oceanie Indyjskim?! Można zgadywać…
W tym miejscu przypomnę na czym
polegał słynny "eksperyment filadelfijski"!
„Eksperyment Filadelfia (Projekt Tęcza,
względnie Eksperyment Filadelfijski) – nazwa tajnego eksperymentu naukowego,
rzekomo przeprowadzonego przez Marynarkę Wojenną Stanów Zjednoczonych.
Eksperyment miał być
przeprowadzony w dniu 28 października 1943 roku na amerykańskim okręcie USS
Eldridge, stacjonującym w Bazie Sił Morskich USA w porcie Filadelfia i
zakończyć się tragedią”.
„Eksperyment ten miał na celu
uczynić potężny okręt marynarki USA niewidocznym. Do tego celu chciano
zastosować generatory elektromagnetyczne. Okręt stał w doku i za pomocą prądu
stałego i zmiennego wytworzono wokół niego silne pole magnetyczne. Wyniki były
niesamowite. Niestety dla załogi było to
tragiczne przeżycie. Najpierw pojawiło się przymglone zielone światłopodobne do
zielonkawej mgły, o której opowiadają ludzie ocalali z katastrofy w Trójkącie
Bermudzkim Wkrótce wypełniła ona cały okręt i jednostka wraz z załogą zaczęła
rozpływać się w powietrzu, widać było jedynie linię zanurzenia. W tym samym
czasie niszczyciel pojawił się i znikł w Norfolk w stanie Wirginia. Mogło to
być rezultatem przebiegu doświadczenia i wiązać się z efektem przesunięcia w
czasie. Były członek załogi doniósł, że próba na morzu zakończyła się sukcesem.
Otrzymano pole niewidoczności w kształcie obrotowej elipsy na sto metrów z
każdej strony statku. Gdy moc pola zwiększono zaczęli znikać ludzie na
pokładzie.”
„Istnieje kilka wersji wydarzeń
przebiegu eksperymentu "Filadelfijskiego".
Jedna z nich mówi o tym, że gdy
włączono cewki i uruchomiono pole elektromagnetyczne, w powietrzu momentalnie
pojawiło się głośne elektrostatyczne "buczenie" a cały statek spowiła
"zielona mgła". Fakt ten pomoże wyjaśnić to co zaszło potem, ponieważ
taką mgłę można uznać za zwykłą jonizację normalnego powietrza atmosferycznego
w silnym polu magnetycznym. (Miejsca BAZ KOSMICZNYCH OBCYCH – dopisek autorki)
Bowiem takie zjawisko ma
również miejsce w Ameryce na Środkowym Zachodzie podczas trąby powietrznej lub
silnej burzy pojawia się wtedy specyficzny zielony kolor zjonizowanej
atmosfery.
Podczas tego eksperymentu gdy
zielona mgła się uniosła statek nie tylko był niewidoczny dla operatorów
amerykańskich ale także był niewidoczny gołym okiem; jedna z wersji wydarzeń
wspomina o widocznych jedynie zarysach kadłuba.
Natomiast w innej wersji okręt
znikł by pojawić się kilkaset kilometrów dalej w obłoku " zielonej
mgły" tuż przed brytyjskim lotniskowcem, którego kapitan odnotował ten
fakt w dzienniku pokładowym. Widziano go podobno też w Bazie Sił Morskich w
Norfolk {ok. 375 mil na północ}. cywile i amerykańscy żołnierze będący wówczas
na molo zobaczyli nagle pojawiający się znikąd okręt.”
Jeżeli najnowsze technologie
nie są przyczyną zaginięcia tak dużego samolotu, to jest jeszcze inna możliwość
…
Na Oceanie Indyjskim jest
odpowiednik „Trójkąta Bermudzkiego” czyli „Diabelski Trójkąt”. Oznacza to że
jest tam możliwe oddziaływanie podwodnych BAZ Kosmicznych UFO na statki morskie
oraz samoloty - co opisał Robert
Leśniakiewicz w swoim artykule!
Potwierdza to również Super
Express:
„Tuż przed zniknięciem maszyny
z radarów w jej pobliżu przeleciał kulisty niezidentyfikowany obiekt! (…)
Badacze zjawisk niewyjaśnionych z portalu Forbidden Knowledge dotarli do zdjęć
radarowych ruchu lotniczego nad Malezją z chwili zaginięcia boeinga. Pojawia
się na nich kulisty obiekt, którego system nie potrafi zidentyfikować.
Przyjmuje kształt samolotu i... znika. Wtedy znika też maszyna Malaysia
Airlines... (…) Sygnały były wysyłane jeszcze przez 4 godziny po zniknięciu z
radarów! Gdzie jest zaginiony Boeing? Ktoś ukrył go na Ziemi czy raczej... w
kosmosie?!”
IvIartyn Pe pisze: „Każdy
Boeing 777 bez wyjątku jest wyposażony w awaryjny transmiter ratunkowy
(nadajnik/lokalizator) służący do wzywania pomocy w razie wypadku na lądzie lub
na morzu i uaktywniający się automatycznie w momencie nagłego kontaktu z wodą
lub lądem.. Sygnały z takiego urządzenia po katastrofie są śledzone przez
satelity. To jest urządzenie obowiązkowe dla wszystkich statków powietrznych
wykonujących loty międzynarodowe. Widać, że też nie działa… W tym samolocie
wszystko wysiadło.” ??
Patrząc na zdjęcie pomyślałam -
już to gdzieś widziałam...
Sprawa zaginionego samolotu zainteresowała i
poruszyła mnie głównie za sprawą niepozornego zdjęcia -
fotomontażu z samolotem malezyjskim w buszu Brazylii… https://www.facebook.com/photo.php?fbid=481082208681948&set=a.227800907343414.48977.227797157343789&type=1&theater
Patrząc na zdjęcie zamieszczone
na Facebooku pomyślałam - już to gdzieś widziałam... Po chwili w Radio usłyszałam wiadomość, że w
czerwcu 2014 przyleci do Polski i Ukrainy prezydent USA – B. Obama. Te dwa
zdarzenia w takiej kolejności – zdjęcie
i wiadomość w Radio – spowodowały że nagle przypomniałam sobie gdzie i kiedy
podobny obrazek widziałam! Widziałam to 2 lata temu we śnie - co opisałam i
udostępniłam na Facebooku (link na początku
tekstu).
Tego samego dnia Robert
Leśniakiewicz opublikował drugi art. na temat zaginionego samolotu na swoim
Blogu, gdzie zacytował moją opinię oraz swoją opinie na temat zamieszonego
zdjęcia na Facebooku:
cyt. „…zniknięcie najnowocześniejszego samolotu
pasażerskiego może być porwaniem przez UFO, jak również testowaniem najnowszej
technologii ... Przypomina to słynny "eksperyment filadelfijski" o
którym pisał kiedyś Robert... Podobne eksperymenty robili hitlerowcy w porcie
gdyńskim już podczas II WŚ ...”
Dalej napisał znamienne zdania
na temat tegoż zdjęcia :
„Powołane przez Eleonorę zdjęcie jest
ordynarnym fotomontażem, zresztą samolot ten z tym zapasem paliwa nie byłby w
stanie przelecieć całego Pacyfiku i wylądować w brazylijskiej selvie. Podobnie
lecąc w drugą stronę musiałby przelecieć cały Ocean Indyjski, kontynent
afrykański i Atlantyk…”
Nooo… trochę się zdenerwowałam
tym ostatnim stwierdzeniem więc zatelefonowałam do Roberta, aby wyjaśnić co
miałam na myśli udostępniając to zdjęcie ( jako wizjonerka ) i aby to wziął pod
uwagę pisząc swoje komentarze na ten temat! Po prostu patrzę na rzeczywistość
poprzez moje wizje i sny i szukam potwierdzeń i dowodów - często poprzez
skojarzenia!
Nasza rozmowa zakończyła się
propozycją Roberta: Napisz coś na ten temat, a ja opublikuję na Blogu. –
Dobrze, ale muszę się zastanowić jak to napisać – odpowiedziałam.
Zabrałam się do pisani, ale nie
mogłam tego ogarnąć, gdyż myśli i różne fakty kłębiły się i musiałam odłożyć
pisanie tekstu na później. Okazało się, że w ten sposób spełniła się część
mojej sennej wizji, której nie całkiem rozumiałam, gdyż została wyrażona w
symbolu…
„1) Obraz się zmienia
Jestem z Robertem w jakimś pomieszczeniu…
Stoimy naprzeciw siebie rozmawiając, patrzy w zamyśleniu w podłogę, a po chwili
odwraca się i znika. Po chwili pojawia
się z bronią myśliwską (??) czy raczej wojskową i podaje ją mówiąc;
- Masz… strzelaj!
- Ale ja nie potrafię!
- No masz, strzelaj!
Biorę do ręki broń i patrzę na
nią przez długą chwilę, a potem nagle skupiam się, mierzę w górę ściany i
naciskam spust! Widzę jak pocisk wylatuje z broni i przelatuje przez ścianę, potem drugą,
trzecią… i kolejne, nie wiem ile ścian, ale chyba 7-8 - jak seria wystrzałów, a
był tylko jeden! Słyszę jak echo nakłada
się po każdym kolejnym przejściu przez ściany… co mnie niepokoi, bo może kogoś
trafi ten nabój i zabije? We śnie widzę
jak przelatuje przez ściany domów w których mieszkają różni ludzie. Robert stoi
i patrzy tak jak ja…”
Wiedziałam, że mam coś napisać
i to jest broń, którą dał mi Robert. Wówczas nie wiedziałam o jaki artykuł
chodzi i sądziłam że dotyczy to art., który napisałam dwa lata temu na temat
zniszczonej ozonosfery! Oczywiście pomieszczeniem we śnie jest Blog Roberta
-„UFO i ludzie Wszechoceanu” oraz mój profil na Facebooku, a „bronią” jest artykuł który
napiszę. Gdy skończę i opublikuję może jednak „trafi” kogoś i „zabije”? Już się
„boję”! Tak w symbolu zrealizowała się ta część wizji oraz naszej
rzeczywistości!
Tymczasem Robert myśląc o
naszej rozmowie i napisał 3 cz. na temat zaginionego samolotu, ale już z
naciskiem na miejsce zdarzenia czyli Ocean Indyjski oraz wybrzeża Australii.
Tymczasem…
„ 3) Obraz się zmienił
Stoimy w lesie (ja i Robert
Leśniakiewicz)i rozmawiamy patrząc przed siebie na odległą drogę… Nagle pojawia
się samolot pasażerski i ląduje na piaszczystej drodze powoli znikając nam z
widoku. Słyszę gdzieś z boku słowa: O qrwa
Obama… Patrzę na samolot nic nie rozumiejąc”
No i faktycznie nic nie rozumiałam, aż do tej
pory, dlatego nieświadomie trochę skróciłam to co zobaczyłam odnośnie
samolotów. Okazuje się, że ma to wielkie znaczenie dla dalszych zdarzeń i dlatego muszę jeszcze raz dokładnie opisać i
przeanalizować ten sam fragment.
We śnie stoimy w lesie sosnowym co oznacza że
jesteśmy w Polsce. Patrzyłam na zachód i najpierw zobaczyłam nisko lecący duży
samolot pasażerski z południa na północ na tle wysokich drzew sosnowych (?). Wyglądało to jakby lądował
awaryjnie na leśnej drodze i znikł mi z oczu gdzieś dalej w lesie. Patrząc na
to we śnie myślałam: Dlaczego tak duży samolot pasażerski ląduje na leśnej
drodze? Może to jakiś samolot wojskowy i dlatego ląduje na tajnym lotnisku
wojskowym?
Samolot znikł, a obraz lasu i
piaszczystej leśnej drogi wciąż tkwił mi przed oczyma. Po jakimś czasie ponownie pojawia się samolot, ale ja
pomyślałam że to ten sam, czyli że była to powtórka tego co zobaczyłam
wcześniej! Widzę jak samolot powoli obniża się na pas drogi, widzę szereg okien
nad ziemią jakbym patrzyła z bliska. Jednocześnie wydaje mi się, że ma mniejsze
rozmiary niż poprzedni! Analizując wówczas ten sen pomyślałam, że może miałam
dobrze zapamiętać ten obraz i dlatego zobaczyłam to aż dwa razy, dlatego
pierwotnie opisałam to jako jeden samolot chociaż widziałam dwa! Jednocześnie
patrząc na drugi samolot słyszę słowa docierające do mnie gdzieś z tyłu: „O qrwa… Obama… Patrzę na samolot, a potem
na Roberta…” We śnie wydawało mi się, że mówi to Robert, ale te słowa wyraźnie
docierały gdzieś z tyłu za mną, a nie z boku. Oczywiście pomyślałam, że tym
samolotem przyleci do Polski prezydent Obama, ale niekoniecznie tak musi być.
Może to oznaczać, że w tym czasie zniknie drugi samolot - tak samo jak samolot
malezyjski!!
Gdy śniłam te samoloty prezydent Obama
kończył pierwszą kadencję i przygotowywał się do ponownych wyborów. Kto mógł przewidzieć, że wygra wybory i że
przyleci do Polski? Ale po co i kiedy? Teraz wiemy że przybycie prezydenta B.
Obamy do Polski ma strategiczne znaczenie polityczne ze względu na sytuację na
Ukrainie i Rosji. Dlatego we śnie widziałam poligon wojskowy z samochodami
rakietowymi i czołgami, a w rzeczywistości
są to wojska NATO, które już stacjonują wzdłuż wschodniej granicy
Polski! To się dzieje na naszych oczach i wszystko się potwierdza, dlatego
analizowałam sen jeszcze raz ze szczególną uwagą na część snu dotyczącą
samolotów.
We śnie były dwa samoloty
pasażerskie – większy i mniejszy, które znikły w lesie. Czy w Polsce w ostatnim
czasie zniknął jakiś samolot pasażerski? NIE! W tym czasie ogłoszono w RiTVP,
że w czerwcu przybędzie prezydent Obama, a media nadal „trąbią” o tajemniczym
zniknięciu najnowocześniejszego samolotu pasażerskiego - Boeing 777.
Czy to przypadek??? Więc w moim śnie chodzi o samolot malezyjski i jest
on wskazówką oraz zapowiedzią dalszych zdarzeń opisanych w symbolu. Ale we śnie
jest drugi mniejszy samolot pasażerski, który ląduje i znika w tym samym
miejscu i prawdopodobnie zdarzy się to w czasie pobytu prezydenta B. Obamy w Polsce.
We śnie patrzę na Roberta,
który jest emerytowanym wojskowym oraz ufologiem! Dla mnie ma to znaczenie
symboliczne i jest ważną informacją – wskazówką dla całego kontekstu, gdyż
ta sprawa ma związek z wojskiem i…
ufologią, a więc zaginiony samolot również!
Pytanie: czy ma jakieś
znaczenie u nas potoczne i „mięsiste” słowo padające we śnie: „O qrwa…”? Gdy
zaczęłam się zastanawiać jakie to ma znaczenie nagle ogarnęła mnie przemożna
senność i musiałam się położyć, a gdy się obudziłam pierwsze myśli jakie się
sformowały w mojej głowie to – „kurve” w języku niemieckim znaczy ZAKRĘT,
krzywa, wiraż!
CDN.