Długo nie musiałem się z tym dylematem zmagać ponieważ zajrzałem za raz do swojej prywatnej biblioteczki i wszedłem w posiadanie jednej ze starszych książek jakie posiadam pod tytułem „Niebo na Dłoni” z roku 1990, której autorami są Edward Pittich i Dusan Kalmancok. Książka ta zawiera wszystko na temat gwiazd, planet, mgławic i ogólnie jest związana z tematem kosmosu i galaktyk. Przestudiowałem ją z pełną dokładnością jak to się mówi od A-Z. Znalazłem w niej pięknie przedstawione gwiazdozbiory mianowicie te widoczne dla nas i te niewidoczne. Obraz pierwszy pokazuje nam wyraźnie gwiazdozbiory okołobiegunowe czyli takie, jakie widać o każdej porze roku jak i te co można zobaczyć w innych porach roku. Drugi obraz znajdujący się pod spodem pierwszego to wizerunek gwiazdozbiorów tych nie widocznych na naszym niebie. Wiedziałem doskonale, że coś pod tym płótnem niejasności się kryje tajemniczego. Kiedy badałem oby dwa obrazy doszedłem do wniosku, że hieroglify Egipskie oczywiście nie wszystkie tylko te wyznaczone są Gwiezdną Drogą ku odnalezienia odpowiedzi lub odszyfrowaniu kodu Gwiezdnego Kodu, który wciąż istnieje i czeka by go rozszyfrować. Spędziłem nad tym zadaniem całe dwa dni. Ta gra mnie wciągnęła do tego stopnia, że nie mogłem sobie odpuścić ani na chwilkę. Oczywiście tak dosłownie nie było ponieważ przerwa musiała być a zmęczenie i tak robiło swoje i tak i na to nie było siły niestety. Po przeprowadzeniu wszystkiego z pełną dokładnością i porównaniu wszystkich mi możliwych i znanych hieroglifów, które przedstawiała mi książka udało mi się z całości wyodrębnić tylko czternaście znaków pasujących do siebie z dwóch plansz widocznych w tym oto artykule. A oto i one!!!
Uważam, że zagadka zostanie rozwiązana i ludzkość pozna coś na co czeka od tysięcy lat. Pytanie tylko na co? Co może się kryć pod tym wszystkim, czy jest to jakaś Gwiezdna Mapa? A może jak bym to osobiście określił – klucz do jakiś Gwiezdnych Wrót? Do dnia dzisiejszego nie jestem w stanie tego określić ze względu na to, że nie umiem się posługiwać hieroglifami ani nie umiem ich odczytać. Drodzy czytelnicy, może macie kogoś kto zna to pismo doskonale i potrafił by złamać kod i podzielił by się ze mną co on oznacza jeśli oczywiście mam co ku temu rację, gdyż jest to moja jak na razie tylko i wyłącznie teoria. Nie wiem ile jest w tym prawdy i czy w ogóle to ma jakiekolwiek znaczenie. Ale uważam, że jeśli się nie spróbuje to się nie dowiemy ani ja ani wy ani ludzkość. Chce tylko zaznaczyć, że nie są one ułożone w kolejności tak jak to przedstawia obraz który umieściłem. Ten, kto podejmie się temu wyzwaniu będzie musiał się zmierzyć z czasem i cierpliwością by odnaleźć klucz do poznania jak na razie nie wiadomej. Kiedy to nastąpi? Nie wiem. Sam poszukuje kogoś, kto by mi w tym pomógł lecz jak na razie bez skutku. Ale cierpliwości myślę, że czas pokaże się we znaki i wspólnymi siłami podołamy temu wyzwaniu i odszyfrujemy to co jest zaszyfrowane i poznamy cóż to takiego jest. Pozdrawiam wszystkich miłośników Starożytnych Cywilizacji.
Autor Tekstu: Wojciech Maćkowiak
Zdjęcia: Wojciech Maćkowiak
Copyright © Ramzes 05.04.2016
E-mail ramzeswojtek@wp.pl
Wszystkie prawa zastrzeżone