Znów
wróciła sprawa tajemniczego obiektu zwanego Czarnym Rycerzem, Ciemnym
Rycerzem, Czarnym Księciem czy też Czarnym Baronem orbitującego wokół
Ziemi, a wszystko za sprawą ujawnionych zdjęć wykonanych z pokładu Międzynarodowej
Stacji Kosmicznej - ISS w czasie dokowania jednego z rosyjskich statków
Sojuz
czy Progress.
Pisałem o tym na stronach: http://wszechocean.blogspot.com/2015/04/czarny-ksiaze-obcy-satelita-sprzed.html, http://wszechocean.blogspot.com/2011/07/tck-gosc-z-kosmosu.html, http://wszechocean.blogspot.com/2011/07/afera-czarnego-barona.html, http://wszechocean.blogspot.com/2014/06/ciemny-rycerz-na-orbicie-1.html i następne,
-
w których przedstawiłem materiały różnych autorów, którzy zmierzyli się z tym
tematem.
Tymczasem
przedstawiam kolejny kontrowersyjny materiał zamieszczony na kilku stronach
internetowych, a oto on:
Satelita Czarny
Rycerz: satelita zwiadowczy Obcych szpiegujący Ludzkość?
Prawda
o satelicie Czarny Rycerz jest bardziej tajemnicza niż możecie to sobie
wyobrazić. Wielu sądzi, że ten anomalny obiekt, jak to się mówi „zakotwiczony”
na polarnej orbicie wokół naszej planety w rzeczywistości jest pozaziemskim
satelitą, wysłany w pobliże Ziemi w celu obserwowania Ludzkości.
Satelita Czarny Rycerz widziany w kosmosie
Ów
tajemniczy satelita Czarny Rycerz był i jest przedmiotem debat i dyskusji od wielu
lat. Kiedy wielu ludzi uważa, że ten tajemniczy obiekt został „zakotwiczony” na
wokółziemskiej orbicie polarnej jest w rzeczywistości jakimś kosmicznym
śmieciem czy odłamkiem jakiegoś ziemskiego obiektu, inni zaś sądzą, że ten
enigmatyczny „sztuczny satelita” jest w rzeczywistości pozaziemskim satelitą
wysłanym w pobliże Ziemi w celu szpiegowania Ludzkości. Zgodnie z poglądami
ufologów, najbardziej uderzającym faktem w sprawie Czarnego Rycerza jest
fakt, że jest on „zakotwiczony” na polarnej orbicie wokółziemskiej. Orbity
polarne są często używane do mapowania planety, obserwacji Ziemi dokonywanej
przez satelity zwiadowcze. To właśnie może umieścić Czarnego Księcia w
kategorii satelitów obserwacyjnych/zwiadowczych.
Agencje
monitorujące na całym świecie niejednokrotnie meldowały o wychwyconych
radiosygnałach od anomalnego obiektu od ponad 50 lat. Ten anomalny satelita
przyciąga uwagę wielu rządów całym świecie, w tym rządów USA, Rosji i Chin i
nawet pojawiły się pogłoski, ze sam wielki Nikola
Tesla był jednym z tych, którzy przechwycili sygnały z tego „obcego”
satelity. Od lat 30., astronomowie na całym świecie donoszą o dziwnych
radiosygnałach, które wciąż napływają od Czarnego Rycerza.
Ale
jeżeli ów tajemniczy obiekt nie był kawałkiem jakiegoś złomu kosmicznego… -
dlaczego przywiązywaliśmy doń tyle uwagi w przeszłości? Gazety „The St. Louis
Dispatch” i „The San Francisco Examiner” pisały o tym „satelicie” w dniu
14.V.1954 roku. „Time Magazine”
napisał o nim w dniu 7.III.1960 roku – a oto co oni mieli do powiedzenia na ten
temat:
Trzy tygodnie temu, nagłówki anonsowały, że Amerykanie wykryli tajemniczego „ciemnego” satelitę latającego
nam nad głowami na regularnej orbicie.
Pojawiły się nerwowe spekulacje, że mógł to być satelita zwiadowczy
wystrzelony przez Rosjan, i to wywołało niespokojne sensacje iż Stany
Zjednoczone nie wiedzą, co się dzieje nad naszymi głowami. Ale w ostatnim
tygodniu Departament Obrony dumnie obwieścił, że satelita ten został zidentyfikowany.
Był to kosmiczny wrak, pozostałość po satelicie USAF Discoverer, który uznano za zaginiony.
Cała
historia znajduje się na stronie internetowej „Time Magazine”.
Przykrywka Czarnego
Rycerza
Mówiło
się nawet, że ten „obcy satelita” był widziany jak śledził Sputnika 1, kiedy
kosmonauci meldowali obserwację UFO na polarnej orbicie wokół naszej planety.
Bardziej
serio zainteresowała się tym zaginionym satelitą firma Grumman Aircraft
Corporation. W dniu 3.IX.1960 roku, w siedem miesięcy po tym, jak ów satelita
został po raz pierwszy namierzony przez radar, kamera należąca do zakładów
Grumman Aircraft Corporation na Long Island wykonała zdjęcie Czarnego
Rycerza. Od tego czasu, ludzie na całym świecie zaczęli identyfikować
ten obiekt na niebie, który był widziany jako czerwone światło poruszające się z
prędkością wyższą, w porównaniu z innymi satelitami na wschodnio-zachodniej
orbicie.
Tego
samego roku, satelita Czarny Rycerz został zlokalizowany na orbicie polarnej –
czyli biegnącej od Bieguna do Bieguna. Astronomowie i naukowcy wyliczyli jego
masę na ponad 10 ton i był to wtedy najcięższy sztuczny satelita okrążający
naszą planetę.
W
trzy lata później, po rzekomym spotkaniu z Czarnym Rycerzem, kiedy to Gordon Cooper poleciał w kosmos, panuje
przekonanie, że to właśnie on widział tam UFO/UOO jako świecący zielono obiekt
lecący przed jego kapsułą i zmierzający w jego kierunku. Stacja radarowa do
śledzenia statków kosmicznych w Muchea (Australia), której Cooper zameldował o
tej obserwacji, namierzyła radarowo ten UOO lecący ze wschodu na zachód.
Zgodnie
z wyznawcami STD, którzy sugerują, że jesteśmy śledzeni przez satelitę Obcych
umieszczonego na orbicie polarnej wokół Ziemi, którzy twierdzą, że ten pozaziemski
satelita niesie tajemnicze przesłanie i pochodzi z systemu planetarnego gwiazdy
Izar (ε-Booti,
Epsilon Wolarza), a który został umieszczony w celu monitorowania Ziemi 13.000
lat temu (co wynika z interpretacji serii tajemniczych radioech odbieranych na
Ziemi w czasie radiowych sondowań jonosfery przez uczonych brytyjskich i
holenderskich – zob. http://wszechocean.blogspot.com/2011/07/tck-gosc-z-kosmosu.html,
http://wszechocean.blogspot.com/2015/03/obce-satelity-casus-czarnego-ksiecia-i.html, http://wszechocean.blogspot.com/2015/04/czarny-ksiaze-obcy-satelita-sprzed.html, http://wszechocean.blogspot.com/2015/04/20-faktow-o-satelicie-czarny-ksiaze.html -
przyp. tłum.)
Jest
wiele tajemnic otaczających Czarnego Rycerza. Dzisiaj nie wiemy
właściwie czy nie jest to jakiś kosmiczny szczątek (koc termiczny) czy coś, co
nie pochodzi z naszej cywilizacji. Entuzjaści i sceptycy będą kontynuowali
debatę, w której obie strony mają dobre punkty popierające ich teorie. Ale
prawda o satelicie Czarny Rycerz nadal pozostaje nierozwiązana zagadką.
Zanim
zdecydujecie czy satelita Czarny Rycerz jest prawdą czy nie –
zobaczcie to tajemnicze nagranie wideo z Rosyjskiej Agencji Kosmicznej. Zgodnie
z meldunkami, ukazuje ono Czarnego Rycerza przelatującego
nieopodal MSK/ISS.
Chcielibyśmy
wiedzieć, co w ogóle sądzicie na temat tego satelity Czarnego Rycerza – czy
jesteście entuzjastami czy sceptykami?
Czarny Rycerz - próba rekonstrukcji
Moje 3 grosze
Osobiście
sądzę, że coś jest na rzeczy, bo skoro takie obserwacje się powtarzały, to nie
mógł być jakiś pojedynczy wypadek, ale cała seria. Powtarzalność stanowi już twardy
dowód na realne istnienie Czarnego Barona.
Czy
Czarny Rycerz jest obcym satelitą? Owszem, nie odrzucam takiej możliwości. W
końcu postulat Ronalda Bracewella
pozostaje w mocy i należy się liczyć z automatyczną eksploracją kosmosu
prowadzoną przez sondy kosmiczne z załogami złożonymi z maszyn rozumnych. To
akurat wydaje się być oczywiste.
Przeloty Czarnego Barona koło MSK/ISS
Natomiast
przyszło mi coś innego do głowy, a mianowicie: czy Czarny Rycerz to nie jest
przypadkiem jakiś Schwarzer Ritter czy Schwarzer Poller albo po prostu
knecht, który został wystrzelony i umieszczony na orbicie wokółziemskiej przez
ekipę SS-Sturmbannführera dr Wernhera von Brauna i gen. Waltera Dornbergera, albo SS-Gruppenführera Otto Mazuwa, który kierował tajemniczym poligonem w okolicach
Władysławowa? Być może była to pierwsza próba umieszczenia obiektu na orbicie,
co miałoby zaowocować powstaniem ultymatywnej broni kosmicznego bazowania, o
której pisali m.in. Polacy i Rosjanie (zob. http://wszechocean.blogspot.com/2014/02/bronie-odwetowe-v-w-rosji.html, http://wszechocean.blogspot.com/2013/07/wspoczesne-technologie-dziedzictwo.html, a przede wszystkim http://wszechocean.blogspot.com/2014/03/hiperboloida-ss-gruppenfuhrera-kammlera.html) a z którą to próbą był zapewne związany SS-Obergruppenführer i generał Waffen-SS
Hans Kammler… - NB, jedna z
najbardziej tajemniczych i niezwykłych postaci III Rzeszy.
A
dlaczego się tym nie pochwalili? A przed kim i po co? Trwała wojna i liczył się
każdy as w rękawie, a takim asem mogła być orbitalna stacja bojowa – marzenie Ronalda Reagana z przełomu lat 70/80 XX
wieku. Rzecz musiała być tajna choćby dlatego, żeby sprawić niespodziankę Józefowi Stalinowi, który był dla Hitlera wrogiem numer jeden! A
dokumentacja albo została zniszczona, albo gnije gdzieś w jakimś sejfie w USAF
jako archiwalna.
Czegoś
takiego jak dotąd nikt nie brał pod uwagę i dobrze byłoby się temu bliżej
przyjrzeć…
Źródło
- http://www.ancient-code.com/the-black-knight-satellite-an-alien-spy-satellite-watching-over-mankind
Przekład
z j. angielskiego – ©Robert K. Leśniakiewicz