Powered By Blogger

piątek, 3 czerwca 2016

Dalsze obserwacje Czarnego Rycerza vel Czarnego Barona





Znów wróciła sprawa tajemniczego obiektu zwanego Czarnym Rycerzem, Ciemnym Rycerzem, Czarnym Księciem czy też Czarnym Baronem orbitującego wokół Ziemi, a wszystko za sprawą ujawnionych zdjęć wykonanych z pokładu Międzynarodowej Stacji Kosmicznej - ISS w czasie dokowania jednego z rosyjskich statków Sojuz czy Progress. Pisałem o tym na stronach: http://wszechocean.blogspot.com/2015/04/czarny-ksiaze-obcy-satelita-sprzed.html, http://wszechocean.blogspot.com/2011/07/tck-gosc-z-kosmosu.html, http://wszechocean.blogspot.com/2011/07/afera-czarnego-barona.html, http://wszechocean.blogspot.com/2014/06/ciemny-rycerz-na-orbicie-1.html i następne,
- w których przedstawiłem materiały różnych autorów, którzy zmierzyli się z tym tematem. 

Tymczasem przedstawiam kolejny kontrowersyjny materiał zamieszczony na kilku stronach internetowych, a oto on:


Satelita Czarny Rycerz: satelita zwiadowczy Obcych szpiegujący Ludzkość?


Prawda o satelicie Czarny Rycerz jest bardziej tajemnicza niż możecie to sobie wyobrazić. Wielu sądzi, że ten anomalny obiekt, jak to się mówi „zakotwiczony” na polarnej orbicie wokół naszej planety w rzeczywistości jest pozaziemskim satelitą, wysłany w pobliże Ziemi w celu obserwowania Ludzkości.


Satelita Czarny Rycerz widziany w kosmosie


Ów tajemniczy satelita Czarny Rycerz był i jest przedmiotem debat i dyskusji od wielu lat. Kiedy wielu ludzi uważa, że ten tajemniczy obiekt został „zakotwiczony” na wokółziemskiej orbicie polarnej jest w rzeczywistości jakimś kosmicznym śmieciem czy odłamkiem jakiegoś ziemskiego obiektu, inni zaś sądzą, że ten enigmatyczny „sztuczny satelita” jest w rzeczywistości pozaziemskim satelitą wysłanym w pobliże Ziemi w celu szpiegowania Ludzkości. Zgodnie z poglądami ufologów, najbardziej uderzającym faktem w sprawie Czarnego Rycerza jest fakt, że jest on „zakotwiczony” na polarnej orbicie wokółziemskiej. Orbity polarne są często używane do mapowania planety, obserwacji Ziemi dokonywanej przez satelity zwiadowcze. To właśnie może umieścić Czarnego Księcia w kategorii satelitów obserwacyjnych/zwiadowczych. 

Agencje monitorujące na całym świecie niejednokrotnie meldowały o wychwyconych radiosygnałach od anomalnego obiektu od ponad 50 lat. Ten anomalny satelita przyciąga uwagę wielu rządów całym świecie, w tym rządów USA, Rosji i Chin i nawet pojawiły się pogłoski, ze sam wielki Nikola Tesla był jednym z tych, którzy przechwycili sygnały z tego „obcego” satelity. Od lat 30., astronomowie na całym świecie donoszą o dziwnych radiosygnałach, które wciąż napływają od Czarnego Rycerza

Ale jeżeli ów tajemniczy obiekt nie był kawałkiem jakiegoś złomu kosmicznego… - dlaczego przywiązywaliśmy doń tyle uwagi w przeszłości? Gazety „The St. Louis Dispatch” i „The San Francisco Examiner” pisały o tym „satelicie” w dniu 14.V.1954 roku. „Time Magazine” napisał o nim w dniu 7.III.1960 roku – a oto co oni mieli do powiedzenia na ten temat:
Trzy tygodnie temu, nagłówki anonsowały, że Amerykanie wykryli  tajemniczego „ciemnego” satelitę latającego nam nad głowami na regularnej orbicie.  Pojawiły się nerwowe spekulacje, że mógł to być satelita zwiadowczy wystrzelony przez Rosjan, i to wywołało niespokojne sensacje iż Stany Zjednoczone nie wiedzą, co się dzieje nad naszymi głowami. Ale w ostatnim tygodniu Departament Obrony dumnie obwieścił, że satelita ten został zidentyfikowany. Był to kosmiczny wrak, pozostałość po satelicie USAF Discoverer, który uznano za zaginiony.

Cała historia znajduje się na stronie internetowej „Time Magazine”.  





Przykrywka Czarnego Rycerza


Mówiło się nawet, że ten „obcy satelita” był widziany jak śledził Sputnika 1, kiedy kosmonauci meldowali obserwację UFO na polarnej orbicie wokół naszej planety. 

Bardziej serio zainteresowała się tym zaginionym satelitą firma Grumman Aircraft Corporation. W dniu 3.IX.1960 roku, w siedem miesięcy po tym, jak ów satelita został po raz pierwszy namierzony przez radar, kamera należąca do zakładów Grumman Aircraft Corporation na Long Island wykonała zdjęcie Czarnego Rycerza. Od tego czasu, ludzie na całym świecie zaczęli identyfikować ten obiekt na niebie, który był widziany jako czerwone światło poruszające się z prędkością wyższą, w porównaniu z innymi satelitami na wschodnio-zachodniej orbicie.

Tego samego roku, satelita Czarny Rycerz został zlokalizowany na orbicie polarnej – czyli biegnącej od Bieguna do Bieguna. Astronomowie i naukowcy wyliczyli jego masę na ponad 10 ton i był to wtedy najcięższy sztuczny satelita okrążający naszą planetę. 

W trzy lata później, po rzekomym spotkaniu z Czarnym Rycerzem, kiedy to Gordon Cooper poleciał w kosmos, panuje przekonanie, że to właśnie on widział tam UFO/UOO jako świecący zielono obiekt lecący przed jego kapsułą i zmierzający w jego kierunku. Stacja radarowa do śledzenia statków kosmicznych w Muchea (Australia), której Cooper zameldował o tej obserwacji, namierzyła radarowo ten UOO lecący ze wschodu na zachód. 

Zgodnie z wyznawcami STD, którzy sugerują, że jesteśmy śledzeni przez satelitę Obcych umieszczonego na orbicie polarnej wokół Ziemi, którzy twierdzą, że ten pozaziemski satelita niesie tajemnicze przesłanie i pochodzi z systemu planetarnego gwiazdy Izar (ε-Booti, Epsilon Wolarza), a który został umieszczony w celu monitorowania Ziemi 13.000 lat temu (co wynika z interpretacji serii tajemniczych radioech odbieranych na Ziemi w czasie radiowych sondowań jonosfery przez uczonych brytyjskich i holenderskich – zob. http://wszechocean.blogspot.com/2011/07/tck-gosc-z-kosmosu.html, http://wszechocean.blogspot.com/2015/03/obce-satelity-casus-czarnego-ksiecia-i.html, http://wszechocean.blogspot.com/2015/04/czarny-ksiaze-obcy-satelita-sprzed.html, http://wszechocean.blogspot.com/2015/04/20-faktow-o-satelicie-czarny-ksiaze.html  - przyp. tłum.) 

Jest wiele tajemnic otaczających Czarnego Rycerza. Dzisiaj nie wiemy właściwie czy nie jest to jakiś kosmiczny szczątek (koc termiczny) czy coś, co nie pochodzi z naszej cywilizacji. Entuzjaści i sceptycy będą kontynuowali debatę, w której obie strony mają dobre punkty popierające ich teorie. Ale prawda o satelicie Czarny Rycerz nadal pozostaje nierozwiązana zagadką.

Zanim zdecydujecie czy satelita Czarny Rycerz jest prawdą czy nie – zobaczcie to tajemnicze nagranie wideo z Rosyjskiej Agencji Kosmicznej. Zgodnie z meldunkami, ukazuje ono Czarnego Rycerza przelatującego nieopodal MSK/ISS.

Chcielibyśmy wiedzieć, co w ogóle sądzicie na temat tego satelity Czarnego Rycerza – czy jesteście entuzjastami czy sceptykami?

Czarny Rycerz - próba rekonstrukcji


Moje 3 grosze




Osobiście sądzę, że coś jest na rzeczy, bo skoro takie obserwacje się powtarzały, to nie mógł być jakiś pojedynczy wypadek, ale cała seria. Powtarzalność stanowi już twardy dowód na realne istnienie Czarnego Barona.


Czy Czarny Rycerz jest obcym satelitą? Owszem, nie odrzucam takiej możliwości. W końcu postulat Ronalda Bracewella pozostaje w mocy i należy się liczyć z automatyczną eksploracją kosmosu prowadzoną przez sondy kosmiczne z załogami złożonymi z maszyn rozumnych. To akurat wydaje się być oczywiste. 


 Przeloty Czarnego Barona koło MSK/ISS

 Natomiast przyszło mi coś innego do głowy, a mianowicie: czy Czarny Rycerz to nie jest przypadkiem jakiś Schwarzer Ritter czy Schwarzer Poller albo po prostu knecht, który został wystrzelony i umieszczony na orbicie wokółziemskiej przez ekipę SS-Sturmbannführera dr Wernhera von Brauna i gen. Waltera Dornbergera, albo SS-Gruppenführera Otto Mazuwa, który kierował tajemniczym poligonem w okolicach Władysławowa? Być może była to pierwsza próba umieszczenia obiektu na orbicie, co miałoby zaowocować powstaniem ultymatywnej broni kosmicznego bazowania, o której pisali m.in. Polacy i Rosjanie (zob. http://wszechocean.blogspot.com/2014/02/bronie-odwetowe-v-w-rosji.html, http://wszechocean.blogspot.com/2013/07/wspoczesne-technologie-dziedzictwo.html, a przede wszystkim http://wszechocean.blogspot.com/2014/03/hiperboloida-ss-gruppenfuhrera-kammlera.html) a z którą to próbą był zapewne związany SS-Obergruppenführer i generał Waffen-SS Hans Kammler… - NB, jedna z najbardziej tajemniczych i niezwykłych postaci III Rzeszy. 


A dlaczego się tym nie pochwalili? A przed kim i po co? Trwała wojna i liczył się każdy as w rękawie, a takim asem mogła być orbitalna stacja bojowa – marzenie Ronalda Reagana z przełomu lat 70/80 XX wieku. Rzecz musiała być tajna choćby dlatego, żeby sprawić niespodziankę Józefowi Stalinowi, który był dla Hitlera wrogiem numer jeden! A dokumentacja albo została zniszczona, albo gnije gdzieś w jakimś sejfie w USAF jako archiwalna.


Czegoś takiego jak dotąd nikt nie brał pod uwagę i dobrze byłoby się temu bliżej przyjrzeć…                   


Przekład z j. angielskiego – ©Robert K. Leśniakiewicz