Kanał Bristolski
Powódź w Kanale
Bristolskim miała miejsce w dniu 30.I.1607 roku i w jej rezultacie zginęło
wiele osób, doszło do zniszczenia farm i gospodarstw rolnych oraz żywego
inwentarza. Ostatnie badania sugerują, że powodem tej katastrofy było tsunami.
W dniu 30.I.1607
roku, około południa, wybrzeża Bristol Channel ucierpiały od niespodziewanie
wysokiego poziomu wody, która przełamała umocnienia brzegowe w kilku miejscach.
Nisko położone miejsca w Dewonie, Somerset, Gloucestershire i Południowej Walii
zostały zalane. Zniszczenia były znacznie większe od strony Walii począwszy od
Laugharne w Carmarthenshire niemal do Chepstow w Monmouthshire. Cardiff było
najbardziej poszkodowanym miastem, w którym został zniszczony kościół pw. św.
Marii.
W rezultacie
zalania i powodzi na tym terytorium zginęło ponad 2000 osób ze zmytych domów i
wsi, na obszarze 200 mi kw./51,800 ha terenów rolniczych i inwentarza, rujnując
lokalną gospodarkę wzdłuż brzegów Kanału Bristolskiego i estuarium rzeki
Severn.
Wody wdarły się
na wybrzeża Dewonu i Somerset Levels, a dalej w głąb lądu aż do Glastonbury
Tor, na 14 mi/23 km od linii brzegowej. Nabrzeża w Burnham-on-Sea puściły wodę
i zalała ona leżące poniżej wrzosowiska i błota. 30 wsi w Somerset zostało
poszkodowanych, w tym Brean, która została „połknięta” i gdzie siedem z
dziewięciu domów zostało zniszczonych, a ich 26 mieszkańców zginęło. Przez 10
dni kościół pw. Wszystkich Świętych w Kingston Seymour k./Weston-super-Mare był
wypełniony wodą do wysokości 5 ft/1,5 m. Pozostał po tym wydarzeniu znak
wskazujący na to, że maksymalny poziom wody sięgał 7,74 m ponad poziom morza.
Kilka
pamiątkowych plakiet wciąż pozostających na poziomie do 8 ft/2 m n.p.m.,
wskazuje jak wysoka była woda w ocalałych kościołach po obu stronach. Np. w
Goldcliff k./Newport w kościele znajduje się mała mosiężna plakieta, na
północnej ścianie, koło ołtarza – dzisiaj ok. 3 ft/0,9 m powyżej poziomu
gruntu, a która pokazuje ówczesny poziom wody powodziowej. Plakieta ukazuje nam
rok 1606, ponieważ w kalendarzu juliańskim używanym w tamtych czasach, Nowy Rok
nie zaczynał się od dnia NMP – 25 marca. Szacowane straty finansowe w parafii
oceniono w przybliżeniu na 5000 £ – czyli ekwiwalent 970.000 GBP w roku 2015.
Powódź została upamiętniona w ówczesnym
pamflecie zatytułowanym „God’s Warning to the People of England by Great
Overflowing of the Waters Or Floods”.
Możliwe przyczyny
Przyczyny tej
powodzi wciąż pozostają dyskusyjne, choć ówczesne wyjaśnienia oskarżały o to
Boga. Kolejne naukowe wyjaśnienia ignorowały większość ze źródeł pisanych i
oskarżały o to złą pogodę, zaś ostatnie badania sugerują, że było to tsunami.
Tradycyjnie uważało się, że taka powódź była powodowana przez sztormowy
przypływ (tzw. cofkę), kombinację meteorologicznych ekstremów i wysokiego
przypływu.
Hipoteza tsunami
Dowody pisane z
tamtych czasów opisują wydarzenia, które były bardzo podobne do tych, które
rozegrały się w 2004 roku na Oceanie Indyjskim po trzęsieniu ziemi i tsunami, w
tym cofanie się morza przed nadejściem fali i falę, która runęła na brzeg
szybciej, niż człowiek mógł biec, iskry idące od szczytu fali, a także tłum
ludzi, którzy stali i obserwowali fale idące na nich, kiedy już było za późno
na ucieczkę. Poza tym wiele relacji mówi o tym, że wszystko to działo się w
słoneczny ranek.
W czasopiśmie
naukowym z 2002 roku, następujący badacze prof. Simon Haslett z Bath Spa University i australijski geolog Ted Bryant z Uniwersytetu Wollongong
sugerowali, że zalanie to mogło być spowodowane przez tsunami, po tym jak
przeczytali oni relacje naocznych świadków i historycznych raportach, które
opisywały powódź.
Program
telewizji BBC pt. „The Killer Wave w 1607 roku” ukazał tą teorię w części
serialu „Timewatch”. Chociaż mówił on o wcześniejszym tsunami z 2004 roku, to
nie został on wyemitowany do dnia 2.IV.2005 roku i powtórzono go w dniu
24.I.2007 roku.
British
Geological Survey sugeruje, że nie ma żadnego dowodu na osunięcie się szelfu
kontynentalnego, więc to tsunami mogło być spowodowane przez trzęsienie ziemi
na jakimś niestabilnym uskoku u wybrzeży Irlandii, powodując pionowe
przesunięcia na dnie morza. Jedno z ówczesnych doniesień z tamtych czasów
opisuje drżenie ziemi rankiem w dniu powodzi.
Dowody na tsunami
Haslett i Bryant
znaleźli znaczący dowód na potwierdzenie hipotezy tsunami. Są to: masywne
otoczaki przemieszczone w głąb wybrzeża przez potężne siły, warstwa o grubości
8 cali/20 cm składająca się z piasku, muszli i kamieni wewnątrz stałej warstwy
błota, która została znaleziona w odwiertach od Dewonu do Gloucestershire i
Półwyspu Gower, a także śladów erozji charakterystycznej dla dużej prędkości
wody w estuarium rzeki Severn.
Hipoteza cofki
Istnieją także
podobieństwa do opisów powodzi we Wschodniej Anglii w 1953 roku, która była
spowodowana przez sztormową cofkę. Część oryginalnych źródeł mówi o często
opisuje wysoki przypływ wiosenny i silne wiatry wiejące z SW – czyli klasyczne
warunki do powstania cofki. Horsburgh
i Horritt ukazali, że przypływ i
możliwa pogoda w tamtym czasie były w stanie generować cofkę odpowiadającą
obserwowanemu zalaniu.
Przyszłe
powtórki
Chociaż ryzyko
powtórzenia się takich wydarzeń w przyszłości jest oceniane jako niskie to
ocenia się, że potencjalny koszt strat wywołanych przez porównywalne zalanie
tamecznych mieszkalnych, komercyjnych, przemysłowych i rolniczych dóbr może
wynosić od 7 do 13 mld £ w przeliczeniu na wartości z 2007 roku. Zaniepokojenie
budzi także to, że zagrożone mogą być elektrownie jądrowe w Hinkley Point i
Oldbury. (RMS 2007, s. 17)[1]
W 400. rocznicę –
w dniu 30.I.2007 roku – BBC Somerset szukało możliwych przyczyn i zapytywało,
czy coś podobnego może się zdarzyć ponownie w naszym kraju.
Tyle brytyjska
Wikipedia. Istnieje jeszcze jedna możliwość, którą nikt nie wziął pod uwagę, a
która jest równie możliwa, jak dwie tu przedstawione. Jest to…
Ilustracja hipotezy Stanisława Bednarza. Meteoryt wpadł do morza powodując powstanie fali tsunami, która wraz z falami przyboju i falami wiatrowymi skumulowała się w wąskiej zatoce Kanału Bristolskiego i Estuarium Severn powodując cofkę i powódź...
…hipoteza meteorytowa
Została ona
sformułowana w 2017 roku przez polskiego geologa – mgr inż. Stanisława Bednarza. Zakłada on, że
tego dnia do Atlantyku wpadł meteoroid, który spowodował powstanie wielkich fal
tsunami, które uderzyły w wybrzeża Wysp Brytyjskich. Nie były one duże, ale w
połączeniu z przypływem i wiatrem z SW spowodowały efekt wzmocnienia i
spiętrzenia fali poruszającej się w coraz bardziej ścieśniającej się zatoce
Kanału Bristolskiego i estuarium rzeki Severn.
Coś takiego jest
w zasadzie możliwe i być może do tego właśnie doszło owego fatalnego dnia (20 –
wg kalendarza juliańskiego) 30.I.1607 roku.
Jeżeli był to
impakt meteorytu, to z jakiego roju? Na przełomie stycznia i lutego aktywne są
roje:
- Delta-Cancrydów (1-31.I),
- Alfa-Hydrydów (5.I-14.II),
- Eta-Carinidów (14.I-27.II),
- Alfa-Carinidów (24.I-9.II z max. 30.I),
- Delta-Velidów (22.I-21.II),
- Alfa-Centaurydów (28.I-21.II),
- Omikron-Centaurydów (3.I-19.II) i
- Theta-Centaurydów (23.I-12.III)
Jak widać z zestawienia, jest tego sporo.
A zatem hipoteza
jest częściowo możliwa…