Proxima b (wizja artysty)
Ziemiopodobna egzoplaneta
Proxima b, która odkryto w ubiegłym roku, może nie nadawać się w ogóle do
zamieszkania, jak odkryli to uczeni z NASA. I chociaż znajduje się ona w
ekosferze Proximy Centaura (Tolimana C), to jest ona niegościnna dla życia ze
względu na wystawienie jej na częste erupcje gwiezdne.
Proxima b była całkowitym
faworytem uczonych, astronomów i entuzjastów lotów kosmicznych od czasu jej
odkrycia w 2016 roku, kiedy uznano ja za najbliższą Ziemi planetę nadającą się
do zamieszkania lub nawet zamieszkałą. I faktycznie – zgodnie z raportem
zawartym w „Popular Mechanics” – były nawet plany wysłania tam automatycznej
misji by zwiedzić tą egzoplanetę w najbliższej przyszłości. Jednakże cały ten
zapał otaczający tą planetę, mógłby się ostudzić.
Przyczyną dla której Proxima b
była proponowana jako kandydatka do bycia drugą Ziemią jest jej lokalizacja w
ekosferze swej gwiazdy. Ekosfera czyli mieszkalna strefa każdej gwiazdy, to
obszar przestrzeni, w którym nie jest ani za zimno, ani za gorąco dla
występowania wody w stanie ciekłym. Jednakże ciekła woda nie jest jedynym
składnikiem do występowania życia. Obecnie naukowcy z NASA odkryli, że taka
ekosfera małych czerwonych karłowatych gwiazd jak Proxima Centaura może być
mniejsza, niż to pierwotnie przypuszczano.
Ostatnie odkrycia NASA na
temat czerwonych karłowatych gwiazd są takie, że intensywne rozbłyski gwiezdne
i koronalne wyrzuty masy (protuberancje) mogą wyeliminować lub znacznie zwęzić
ekosferę gwiazdy. Ponadto, odkąd Proxima Centaura jest mniejsza w porównaniu ze
Słońcem, to Proxima b i ekosfera są o wiele bliżej do gwiazdy. W konsekwencji
tego, burze słoneczne przedstawiają o wiele większe zagrożenie dla życia na tej
planecie.
Potężne rozbłyski słoneczne i
koronalne wyrzuty masy mogłyby zdmuchnąć w przestrzeń większość atmosfery
Proximy b, jeżeli ta planeta nie posiadałaby naprawdę silnego pola
magnetycznego. W konsekwencji tego, najważniejsze komponenty życia jak tlen,
wodór i azot zostałyby utracone w przestrzeni kosmicznej, i w rezultacie
planeta straciłaby swe możliwości do odtworzenia lub utworzenia wody.
Na dodatek, młode gwiazdy jak
Proxima Centaura są gwałtowne, co wskazuje na potężne burze słoneczne
bombardują promieniowaniem Proximę b. Zgodnie z uczonymi z NASA, atmosfera
Proximy b jest w szybkim zaniku, o ile już nie znikła. Tak więc jako że zbyt
wiele niesprzyjających czynników działa na planetę, jest bardzo możliwe, że
jest ona niesprzyjająca życiu.
Układ słońc Centaura z powierzchni Proximy b (wizja artysty)
Moje
3 grosze
Owszem planeta może być pozbawiona
życia NA SWEJ POWIERZCHNI ale to wcale nie znaczy, że nie może być zamieszkała
W SWOIM WNĘTRZU. Jak dotąd panuje egzobiologiczny dogmat, że życie może się
rozwijać tylko i wyłącznie na powierzchni planety i tylko w tamecznym
wszechoceanie. A przecież wcale nie jest powiedziane, że życie mogło się
rozwinąć wewnątrz planety i tam egzystować korzystając z planetarnych źródeł
energii- jak ekstremofilne zwierzęta zamieszkujące wyloty hydrotermalnych „palaczy”
na dnie ziemskich oceanów. Tak więc sprawa wcale nie jest przesądzona.
Proxima jest gwiazdą zmienną
rozbłyskową typu UV Ceti i chociaż jej jasność jest niewielka – wszystkiego +11,13
mag, to jej rozbłyski mogą ogarnąć całą powierzchnię gwiazdy i emitować tyle
promieniowania rentgenowskiego, co Słońce. Rozbłysk może osiągnąć nawet 1 mag.
w ciągu kilku minut. Większość promieniowania gwiazdy jest emitowana w
podczerwieni.
Wiek Proximy jest szacowany na 10^9
lat (Słońce = 4,567*10^9 lat)a zatem jest to gwiazda młoda. Trudno jest
powiedzieć, czy na jej planecie/planetach mogłoby się wykształcić życie typu
ziemskiego w tak krótkim okresie czasu. Nie jest jednak wykluczone, że
wykształcił się tam typ życia oparty na innych pierwiastkach, niż na Ziemi – np.
na krzemie.
Opinie z KKK
Czytałam na temat tej
planety bodaj 2 lata temu na Fb. Ku mojemu zdumieniu wielu psychotroników
pisało i mówiło, że ta planeta nadaje się do zamieszkania i chcą tam mieszkać w
przyszłości. Twierdzili (!) że to jest ich wymarzona planeta bo Ziemia nie nadaje
się do życia. Dało mi to dużo do myślenia....Może powinni tam zamieszkać?
(Pytia)
Być może na tej
planecie istnieje jakieś życie, ale nie typu węglowego. Może krzemowe czy
jeszcze jakieś inne - zainteresowanych odsyłam do lektury Isaaca Asimova – „Nauka
z lotu ptaka”, gdzie podaje on całą paletę możliwości istnienia żywych
organizmów - od niemalże Zera Absolutnego do temperatury żaru. A zatem nie ma
co jeszcze przesądzać o kwestii nieistnienia życia na planecie Proxima b czy
planetach Układu Słonecznego. (Daniel Laskowski)
Co do Proximy b.....
pewnie gdzieś jest jakaś nadająca się do zamieszkania planeta. Widać, że ludzkość
zdaje sobie sprawę, że jeszcze trochę, a sami zniszczymy Ziemię.
Właściwie to szkoda, że
nie budujemy androidów, czyli maszyn zdolnych do wykonywania prac, dla wykonania
których ludzie muszą używać różnych paliw,
dla których wydobycia i obróbki używają niszczącą przyrodę technologię -
to raz, a po drugie - niszczą jednocześnie swoje zdrowie wykonując za ciężką
lub niebezpieczną pracę..
Patrzyłam wczoraj przez
okno na dwóch młodych mężczyzn (około 28-32 lat). Zajęci byli usuwaniem płyt
chodnikowych, krzewów, pni z mocnymi korzeniami, ogrodzenia itp. z
'podwórka' otaczającego sąsiedni dom,
który czekał na nowych mieszkańców. A na
dworze szalał zimny wiatr, temperatura była minusowa, kafle bardzo ciężkie.
Z racji wieku, wiem, że
wszystkie dźwigania ciężarów wychodzą 'bokiem'
po 40-50 roku życia. Dlaczego nie ma maleńkiego pojazdu-robocika, który
z łatwością usuwałby te ciężkie kafle? Dlaczego? A no dlatego, że jeszcze jest
bardzo dużo ludzi na świecie. Jak mrówek. Nikt w państwie mrówek nie przejmuje
się losem jednej mrówki.
Może nie potrzebujemy
szukać nowej planety do zasiedlenia, może powinniśmy najpierw doprowadzić do
szacunku dla życia i zdrowia każdego człowieka, a tym samym do szacunku dla Ziemi. (Basia z Holandii)
Przekład z angielskiego - ©Robert K. F. Leśniakiewicz