Kiyoshi Amamiya
Stworzenie to nazywa
się Hibagon i według relacji wielu
świadków widziano je w Japonii w latach 70.na terenach Prefektury Hiroszima, w
paśmie górskim Hiba. Nazwa istoty Hibagon
bierze się właśnie od nazwy góry Hiba, gdzie zauważono je po raz
pierwszy.
Rysopis
tego stworzenia
UMH[1] jest
podobny do dużej małpy i porusza się na dwóch nogach. Jego ciało jest pokryte
czarnym gęstym włosem w kolorze czarnym lub brązowym. Twarz tej istoty ma
kształt odwróconego trójkąta równoramiennego kątem w dół. Oczy stworzenia są
duże. Wzrost 1,5 m, postać tęga, istota ta wydawała się być osobnikiem
dorosłym. Masa ciała tej istoty została oszacowana na 85 kg. Długość stopy tej
istoty wynosiła 27 cm. Istota ta chodząc powłóczyła jedną nogą.
Najprawdopodobniej była samotna.
Widziano ją po raz
pierwszy w dniu 20 lipca 1970 roku. W dniu 18 sierpnia 1974 udało się wykonać
jej zdjęcie. Spotkania z tym UMA zakończyły się w październiku 1974 roku i już
nigdy nie zaobserwowano tej istoty więcej na tym terenie i w Japonii.
Wpływ
na społeczeństwo
Sytuację uznano na
tyle poważną, że Urzędzie Miejskim miasta Hibagun Saijo (Prefektura Hiroszima)
powołano specjalnego doradcę ds. małp w kwietniu 1971 roku, który pełnił swą
funkcję do marca 1975 roku po tym, jak stwierdził on, że "Hibagon nie
zagraża bezpieczeństwu publicznemu".
Hipoteza
robocza
Istnieje możliwość,
że tym nieznanym UMA był niedźwiedź himalajski [Niedźwiedź himalajski, albo
tybetański, albo księżycowy, lub obrożny - Ursus
thibetanus lub Selenarctos thibetanus
– gatunek drapieżnego ssaka z rodziny niedźwiedziowatych, blisko spokrewniony z
baribalem. Żyje w lasach na terenach górzystych (do 4 700 m n.p.m.) od
zachodniej (Afganistan) do wschodniej (wschodnie Chiny) oraz w
południowo-wschodniej Azji. Niedźwiedź ten ma czarne długie futro z wyraźną
białą plamą na piersi w kształcie litery V, często kojarzonej z kształtem
księżyca - stąd nazwa niedźwiedź księżycowy. Dorasta do 130-190 cm długości. Jest
trochę mniejszy od niedźwiedzia brunatnego i polarnego. Samiec na ogół jest
większy od samicy i waży przeciętnie 100-218 kg (samice 50-125 kg). Jest
zwierzęciem wszystkożernym. Zjada owoce, bambusy, bezkręgowce, miód i mięso. W
czasie chłodniejszych zim zapada w sen zimowy. Gatunek posiada grzywę u obu
płci ale samiec ma bujniejszą. Uważany za agresywnego. Częste ataki na ludzi,
nierzadko zakończone śmiercią ofiary są prawdopodobnie wynikiem nakładania się
terytoriów człowieka i niedźwiedzia. Prowadzą życie samotników, kojarząc się
tylko w okresie godowym. Ciąża trwa ok. 7 miesięcy, po których samica rodzi 2-4
młodych. Młode towarzyszą matce przez dwa lata. Niedźwiedzie himalajskie żyją
ok. 25 lat – Wikipedia] widziany w niesprzyjających warunkach obserwacji -
mgła, gra świateł i cieni, zadymienie, itd. itp. Istnieje także możliwość, że
był to makak japoński (Macaca fuscata
– małpa wąskonosa z rodziny makakowatych. Żyje na Wyspach Japońskich, oprócz
Hokkaido. Zwierzę znane jest ze swych zdolności uczenia się. Występuje w
japońskiej mitologii, literaturze i sztuce. Rysopis: długość ciała: 47–60 cm;
długość ogona: 7–12 cm; masa ciała: samce 11 kg, samice 9 kg; ciąża: 170–180
dni; liczba młodych w miocie: 1; dojrzałość płciowa: 3,5–4 lata; pożywienie:
liście, owoce, owady; długość życia: 19 lat (w niewoli); oczy umiejscowione z
przodu twarzy (są najdoskonalszym zmysłem makaka); nos wąski, skierowany ku
dołowi. Twarz czerwona, pozbawiona owłosienia. Dłoń pięciopalczasta. Futro
gęste, barwa sierści przechodzi od szarobrązowej do oliwkowobrązowej. Ulubionym
siedliskiem makaków jest las tropikalny, liściasty i iglasty. Występują w
Honsiu, Kiusiu, Sikoku i Yakushimie. Makaki japońskie zażywające kąpieli. Małe
makaki zażywają rozgrzewających kąpieli w ramionach matek. Ulubioną zabawą
młodych zwierząt są skoki do gorącej wody. Małpy chętnie bawią się śniegiem.
Potrafią lepić z niego kulki o średnicy 60 milimetrów i rzucać nimi jak piłką.
Zimą często posilają się korą drzew liściastych, igliwiem i opadłymi orzechami
- Wikipedia)
Informacja
dodatkowa dla Kolegów na całym świecie
Wraz z moją żoną
wspiąłem się na górę Ookunimi (498 m n.p.m.) w dniu 17 września. Podjechaliśmy
najpierw w okolice góry samochodem, a potem wspięliśmy się na nią i spędziliśmy
na niej trochę czasu. Nieopodal jej szczytu znajdowała się jeden wielki monolit
skalny i sześć mniejszych kamieni. Monolit ten jest specjalnie traktowany przez
Japończyków i ma on związek z ich wierzeniami związanymi ze zstąpieniem Boga na
ziemię. Jest on zwany przez ludzi Iwakura - co po japońsku znaczy "skalne
siedzenie", "wyniesione siedzenie" czy "skalny tron".
A teraz moje przypuszczenie - te kamienie pokryte są słomianymi festonami i
połączone ze sobą sznurem uplecionym z trawy. Istnieje legenda, że Oświecony
usiadł na tej skale, a ludzie nazwali ją potem Świecącą Skałą - po japońsku
Toumyou-Iwa. Historia opowiada też, że na pewnym statku zagrożonym zatonięciem
w czasie sztormu, załoga dostrzegła jasne swiatło i skierowała swój statek w
kierunku lądu, gdzie udało się osadzić go na skałach i zapobiec katastrofie.
Tenri, 18.09.2009 r.
Z
ostatniej chwili:
Japonia: niedźwiedź
zaatakował turystów
W centralnej Japonii
czarny niedźwiedź zaatakował grupę turystów. Dziewięć osób doznało obrażeń -
podają niedzielne media tokijskie.
Do wydarzenia doszło
w sobotę w rejonie położonego w górach miasta Nyukawa, 230 kilometrów na zachód
od Tokio.
Zwierzę wyłoniło się
z lasu i bez powodu zaatakowało grupę ludzi, odpoczywających na parkingu
autobusowym. Później niedźwiedź wdarł się do sklepiku z pamiątkami - tam został
zastrzelony przez sprowadzonego myśliwego.
Tego typu przypadki w
Japonii należą do rzadkości. Droga, na której doszło do ataku, jest uczęszczana
głównie przez turystów - pozostaje otwarta wyłącznie w lecie i to tylko dla
licencjonowanych autokarów i taksówek. Rejon Nyukawy znany jest z pięknych
widoków. (Onet.pl, 2009-09-20)
A więc jednak to był
chyba zwykły miś. Szkoda tylko, że go zastrzelono. Nie można go było uśpić i po
prostu wywieźć w inne okolice? Przypomina mi się smutna historia Kuby Kondrackiego i Magdy Roztoczanki - niedźwiedzi
tatrzańskich, które zapłaciły najwyższą cenę za konfrontację z
człowiekiem.
Czy wydarzenia te
mają jakiś związek z tymi, które sygnalizowano nam z rejonu Tatr Polskich,
gdzie w sierpniu br. ponoć widziano i sfilmowano UMH kojarzącego się z Yeti?
Być może przeżywamy "falę" kolejnego fenomenu, lub - co jest o wiele
bardziej prawdopodobne - wraca moda na obserwacje UMA w rodzaju Yeti czy
Nessie, bo mediom przejadły się już UFO i kręgi zbożowe, więc na gwałt
potrzebny był kolejny temat do wakacyjnych wydań bulwarówek, więc trzeba było
reanimować Yeti...
Przekład z j. angielskiego -
Robert K. Leśniakiewicz ©