Miałem
dzisiaj okazję zobaczyć wcześnie rano piękne okazy tzw. chemtrails na porannym niebie. Te parowe ślady ciągnęły się
kilometrami za przelatującymi nad nami samolotami, a potem powoli rozpływały się
w lazurowej przestrzeni.
Oczywiście to żadne chemtrails
tylko zwyczajne contrails – smugi kondensacyjne
pary wodnej i dwutlenku węgla pozostałe po spaleniu w komorach spalania
silników odrzutowych mieszaniny paliwa lotniczego i tlenu z atmosfery, a także
nieco tlenków azotu. I to wszystko. Oczywiście nie dla zwolenników Spiskowych Teorii
Dziejów i stronników poronionych teorii o chemtrails,
które według nich są rozpuszczane w atmosferze i zrzucane na ludzi przez:
·
światowy rząd,
·
rządy narodowe,
·
rząd USA,
·
Rosjan,
·
Chińczyków,
·
masonów,
·
Żydów,
·
komuchów,
·
nie-komuchów,
·
Kosmitów,
·
Aghartyjczyków,
·
Lemurejczyków,
·
kogoś tam jeszcze (niepotrzebne
skreślić)
w
celu:
§ wymordowania Ludzkości,
§ zniewolenia Ludzkości,
§ totalnego ogłupienia Ludzkości,
§ totalne ogłupienia populacji Polski,
§ ograniczenia populacji,
§ walki z dziurami ozonowymi,
§ walki z EGO,
§ walki z efektami przebiegunowania Ziemi,
§ walki z zatruciem atmosfery,
§ walki z Kosmitami,
§ walki z kimś/czymś-tam-jeszcze….. (wpisz
propozycje)
§ wojny meteorologiczej kogoś z kimś … (wypisać
ewentualne typy),
§ masowego szczepienia ludzi i zwierząt,
§ masowego infekowania ludzi i/lub zwierząt i roślin….
(wypisz czym)
§ jakieś inne…… (jakie?), (niepotrzebne skreślić).
Gdyby
choć jedna z wymienionych tu możliwości była prawdziwa, to już by nas tu nie
było. Ale miłośnikom STD to nie przeszkadza i wciąż z uporem snują swe chore
urojenia, wymyślając coraz to nowsze „teorie” na ten temat.
A
tymczasem contrails rozpływają się w
stratosferze dając początek chmurom Cirrus,
albo rozwiewają się w ogóle, a para wodna po kilku dniach czy nawet tygodniach
spada z deszczem i innymi opadami na ziemię czasem o tysiące kilometrów dalej. I
– wbrew temu, co głoszą stronnicy STD – nie da się dokładnie przewidzieć ani miejsca
ani czasu spadku tej wody, dokładnie tak, jak nie da się przewidzieć kierunku
przemieszczania się prądów powietrznych na wysokościach 10-12 km nad ziemią,
gdzie powstają contrails, co
absolutnie przekreśla możliwość przeprowadzenia skutecznego ataku na jakieś
terytorium, nie mówiąc już o tym, że w atmosferze następuje rozproszenie pary
wodnej i produktów spalania paliwa lotniczego. Gdyby to był jakikolwiek środek
chemiczny, zostałby on tak rozcieńczony, że jego stężenia nie dałoby się nawet
podawać w ppm czy ppb. Szkodliwość takiego aerosolu byłaby minimalna albo
zerowa. Ale to już stronników STD nie obchodzi.
Przykład gęstości ruchu lotniczego nad Polską w dniu 18.VIII.2013 r., o g. 08.38 CEST
Prawdę
napisał dr Bernard Huevelmans
twierdząc, że wszyscy lubimy się bać i że strach jest najgorszym wtedy, kiedy
przybiera ludzkie oblicze. Dawniej mieliśmy Nosferatu czy potwora Frankensteina
– dzisiaj mamy chemtrails…