Karminowa zorza nad Babią Górą (fot. Anna Czech)
W dniu wczorajszym – 18.II
około godziny 17-tej można było zaobserwować nad górami niesamowitą zorzą w
kolorach karminu i purpury. Zachodzące słońce podświetlało chmury, które wisiały
nad zachodnim horyzontem nadając im niesamowitą barwę. Być może mamy znowu do
czynienia ze zjawiskiem oświetlenia chmur pyłu wulkanicznego, tak jak to było
parę lat temu po wybuchu wulkanu Kasatochi (Aleuty) i Sopki Kluczewskiej
(Kamczatka), co spowodowało u nas niesamowicie barwne wschody i zachody słońca.
Najlepsze zdjęcie zjawiska
zrobiła Pani Anna Czech. Ja –
niestety – wyszedłem z domu za późno i sfociłem tylko koniec tego spektaklu.