George A. Filer III (MUFON)
BRI Uniwersytetu
Kalifornijskiego Berkeley, czyli Binary
Research Institute odkrył, że orbitalne charakterystyki odkrytej ostatnio
Sedny, dużej planet karłowatej orbitującej na dalekich rubieżach Układu
Słonecznego przez astronomów z Cal-Tech. Sedna demonstruje nam możliwość, że
nasze Słońce może być częścią podwójnego systemu gwiezdnego. Taki system składa
się z dwóch gwiazd związanych ze sobą grawitacyjnie i okrążających wspólny
ośrodek masy. Układy podwójne stanowią większość w galaktyce Drogi Mlecznej.
Uniwersytet Berkeley oświadczył
w dniu 13.VI.2017 roku, że nasze Słońce „niemal oczywiście” zostało zrodzone
jako składnik układu podwójnego, ale nie identycznie bliźniaczych gwiazd. Co
więcej, zgodnie z najnowszymi badaniami, każda z gwiazd podobnych do Słońca w
kosmosie powstała jako członek rodzeństwa. To stwierdzenie jest oparte na
badaniach promieniowania radiowego molekularnego obłoku Perseusza, który jest
gigantyczną mgławicą w kosmosie znaną z tego, że tworzą się w nim nowe gwiazdy
podwójne, znajdującą się 600 ly od nas. I to jest oparte o matematyczny model,
który może wyjaśnić astronomom obserwacje obłoku Perseusza, dlaczego gwiazdy
rodzą się parami.
Astronomowie szukali i nadal
szukają gwiezdnego towarzysza naszego Słońca. Tak więc, nazwano tego
hipotetycznego towarzysza Słońca imieniem Nemezis – greckiej bogini
przeznaczenia, zemsty, odpłaty – bowiem to właśnie ten bliźniak Słońca, jak się
domniema, pchnął asteroidę Chicxulub na ziemską orbitę, która zderzyła się
potem z naszą planetą i wymordowała dinozaury. Jednakże Nemezis nie została
dotąd odkryta. W ostatnie lata to właśnie imię pojawiało się bardzo często w
teoriach konspiracyjnych dotyczących końca świata, w których niewidzialna i
nieodkryta jeszcze gwiazda – „towarzysz Słońca” – periodycznie obrusza deszcz
komet na Ziemię.
Tymczasem Steven Stahler – astronom z Berkeley – mówi o istnieniu Nemezis
dawno temu. Dane wskazują na to, że gwiazdy początkowo tworzą systemy binarne.
Systemy te następnie albo się kurczą, albo rozpadają.
Sedna dostarcza fizycznego
dowodu na istnienie „towarzysza Słońca”. Porównując ostatnie odkrycia, dr Brown ukazuje, że Sedna porusza się na
wyjątkowo niezwykłej eliptycznej orbicie, Cruttenden
ustalił, że Sedna porusza się w rezonansie, który początkowo odpowiada
początkowo opublikowanym danym o elementach jej orbity pasujących do
hipotetycznego drugiego składnika…
Dr Brown oświadczył:
- Sedna
nie powinna znajdować się tam, gdzie jest. To niemożliwe, by była ona na tym
miejscu. Nigdy nie podeszła bliżej wystarczająco, by być przyciągnięta przez
Słońce, ale nie odchodzi odeń na tyle daleko, by być przyciągnięta przez inne
gwiazdy. Sedna jest oblepiona, zamrożona – nie ma sposobu by ją tam przenieść,
nie ma sposobu, by ją tam umieścić – musiała tam powstać. Ale ona jest na
bardzo wydłużonej orbicie. Po prostu nie mogłaby być tam. Nie ma możliwego
sposobu – z wyjątkiem tego. Tak więc jak i kiedy?
Myślę, że została tam
umieszczona we wczesnej fazie historii Układu Słonecznego. Sądzę, że mogła się
tam dostać, gdyby kiedyś gwiazdy były o wiele bliższe niż teraz, i te gwiazdy przejęły
Sednę na zewnętrznej części jej orbity, a potem się odsunęły. Tak więc nazwałem
Sednę wykopaliskiem w wczesnego okresu istnienia Układu Słonecznego. Walter
Cruttenden zgadza się, bardzo wydłużona, eliptyczna orbita Sedny jest
nadzwyczaj niezwykła, ale zaznacza iż okres jej obiegu 12.000 lat jest w
dokładnym rezonansie z spodziewanym okresem obiegu gwiazdy towarzyszącej
Słońcu, jak zaznaczył to w swych poprzednich dokumentach.
Cruttenden konsekwentnie wierzy
w to, że niezwykła orbita Sedny jest czymś wskazującym na aktualną konfigurację
Układu Słonecznego, a nie na zapis jego historii.
- Jest trudnym do
wyobrażenia, że Sedna znajdowała się na swej wydłużonej orbicie od początków
istnienia Układu Słonecznego miliardy lat temu. Ponieważ ekscentryczność zanika
z czasem, to logicznym wydaje się założenie, że Sedna mówi nam o aktualnych a
niespodziewanych siłach działających w Układzie Słonecznym, najprawdopodobniej
gwiazdy towarzyszącej.
Jego książka pt. „Zagubiona
gwiazda mitu i czasu”, w której nakreśla on historyczne i współczesne
poszukiwania tego nieuchwytnego towarzysza Słońca, możliwość istnienia drugiej
gwiazdy dla naszego Słońca pozostawia on akademickim dyskusjom. Ale odkrycia dr. Browna Sedny i Xeny (które są
większe od 134340 Plutona) i obserwacje takie jak Cruttendena poszukiwania
gwiazdy towarzyszącej Słońcu mogą nabrać rozpędu.
Przekład z angielskiego - ©R.K.F.
Leśniakiewicz