Stan wojenny, a
do tego powódź zatorowa – brak łączności telefonicznej i akcja ratunkowa –
słowem - horror.
Mój kalendarz - 36
lat temu, 7 stycznia 1982 rozpoczęła się w Płocku horrendalna powódź zatorowa.
Styczniową powódź z 1982 roku specjaliści nazwali zatorową, a okoliczności -
wyjątkowymi.
Po długich
mrozach nadeszła odwilż. Duże wahania temperatury poruszyły lody i wody w Wiśle
raptownie przybyło. Wtedy nadeszło, równie gwałtowne jak odwilż, ochłodzenie.
Lód stanął, spychany dodatkowo przez wiatr utworzył w rejonie Duninowa swoistą
tamę. Gwałtowne ochłodzenie które wystąpiło w dniach 6/7.01.1982 r. spowodowało
spływ znacznej ilości śryżu i lodu. W ciągu doby temperatura spadła z +8 do -20°C.
W ciągu dnia
7.01 i 8.01.1982 r. poziom wody systematycznie się podnosił. Do tego stan
wojenny i wynikający z jego rygorów brak łączności między służbami
nadzorującymi zachowanie się rzeki. W dniu 8.01.1982 r. rozpoczęto ewakuacje
ludzi i mienia z terenów zagrożonych.
W Duninowie woda
w rzece zrównała się z koroną zapory bocznej. Mimo poczynionych wysiłków nie
udało się ochronić zaporę i nastąpiło w kilku miejscach przelanie się woda
przez jej koronę. Po zgromadzeniu znacznych sił i środków podjęto próbę ochrony
obwałowania portu Żeglugi Rzecznej, Polskich Zakładów Zbożowych i Płockiej
Stoczni Rzecznej - bez rezultatu. W konsekwencji przerwane zostało omawiane
obwałowanie i zatopiona dalsza część Radziwia.
W dniu 9.01.1982
r. przy stanie wody w Płocku 912 cm, wojewoda płocki ogłosił stan klęski
żywiołowej. Została podjęta intensywna akcja polegająca na ewakuowaniu ludności
i jej mienia z zagrożonych terenów przez władze miasta Płocka z wykorzystaniem
wojskowych transporterów gąsienicowych i helikopterów. W tym samym dniu woda
przelała się przez koronę zapory bocznej w rejonie mostu drogowo-kolejowego.
Osunął się nasyp wiaduktu tego mostu, powodując wykolejenie się pociągu relacji
Brodnica-Kutno (115 osób odniosło obrażenia).
W dniu
10.01.1982 r. rozmyte zostały wały przeciwpowodziowe w Dobrzykowie i Troszynie
niemal na całej swojej długości. Do akcji ewakuacyjnej prowadzonej dniem i nocą
przy temperaturze kilkunastu stopni Celsjusza poniżej zera, zaangażowano
znaczne siły ludzkie i sprzętowe: Wojska, Milicji Obywatelskiej, Straży
Pożarnych. Ogółem ewakuowano 14376 osób oraz 12379 zwierząt. Zostało zalanych
10.346 ha gruntów (2% ogólnej powierzchni województwa płockiego), 5.250
budynków, utonęło 1.000 sztuk zwierząt oraz 57.000 sztuk drobiu. Zostały
zatopione zakłady: Płocka Stocznia Rzeczna, Państwowe Zakłady Zbożowe, magazyn
i port Warszawskiej Żeglugi, baza STW, magazyn Polmos, zakład
remontowo-budowlany, Kuratorium Oświaty i Wychowania, uszkodzony został nasyp
kolejowy od mostu do stacji kolejowej w Radziwiu. Powodzie zimowe też potrafią
być drastyczne i o wiele dotkliwsze od letnich, a to ze względu na niskie
temperatury.
Opracował –
Stanisław Bednarz