REPTILOIDZI
Kazimierz Bzowski
W roku 1996 dowiedzieliśmy się o lądowaniu UFO w
lesistej okolicy 40 km na wschód od Warszawy. Znajduje się tam instytucja, której
nazwy ani dokładnej lokalizacji nie możemy podać, gdyż jest to instytucja państwowa,
i bez jej zgody nie możemy podać ani nazwy ani jej lokalizacji.
Wiadomość dotarła do na dopiero w 4 lata po
fakcie, gdyż lądowanie miało miejsce 20 czerwca 1992 roku. Dopiero 11 sierpnia
1996 pojechaliśmy tam we trzech by zbadać ten przypadek na miejscu. Badaczami
byli: Kazimierz Bzowski, Michał Zawadzki i Dariusz Cichocki.
Na terenie znajduje się kilka budynków
"instytucji" oraz parę budynków mieszkalnych dla pracowników.
Stwierdziliśmy, iż świadkami zdarzenia było
jedenaście osób dorosłych.
W dniu 20 czerwca 1992 r., (sobota) w godzinach
popołudniowych w jednym z budynków znajdowali się wszyscy
"świadkowie", była godzina 16:oo gdy ujrzeli, że na drodze
wewnętrznej pojawił się "nie wiadomo skąd" obiekt podobny do dysku z
kopułą. Kopuła otoczona była u dołu wianuszkiem kolorowych świateł. Średnicę
obiektu oceniono na 4 metry a wysokość na 2 m.
Barwa dysku: ciemno-stalowa, matowa. Nie
widziano w obiekcie żadnych okien, anten czy jakichkolwiek zewnętrznych
szczegółów. Dysk poruszał się niskim powolnym lotem tuż nad jezdnią, na
wysokości 0,5 do 1 metra. W pewnej chwili skręcił, przeleciał w bok od drogi ku
ścianie niewielkiego lasku iglastego i tam wylądował blisko ściany drzew.
Przebywał tam kilka minut. Nie widziano by miał
jakiekolwiek podpory czy nogi. Później powoli wzbił się w górę i najpierw
poleciał w kierunku piaszczystego pola o powierzchni ok. 1 ha; krążył nad nim
kilka minut poczym wrócił nad wewnętrzną asfaltową drogę i poleciał między
budynkami ku tylnej bramie posesji. W tym momencie skończyła się obserwacja
świadków, gdyż obiekt znikł za ścianą lasu.
Wzburzeni świadkowie po dyskusji doszli do
wniosku, że należy się skontaktować z "UFO". W tym celu napisali na
kartce "jesteśmy ludźmi, skontaktujcie się z nami". Kartkę przylepili
na zewnętrznej stronie szyby w łazience na II-gim piętrze.
Drugiego dnia rano stwierdzono, że kartka na
szybie jest, ale przylepiona kleistą substancją "do góry nogami", napisem
w stronę szyby, a oprócz niej szyba po stronie zewnętrznej pokryta jest
odciśniętymi śladami "łap", z których każda była czteropalczasta.
Długość tych śladów około 20 cm, przy czym były one wąskie. Na szybie dość
wyraźnie odciśnięte były po CZTERY człony palców tych istot. Tu uwaga: ludzie
mają po TRZY CZŁONY PALCÓW.
Świadkowie mówili, że patrząc skosem na szybę od
wnętrza łazienki widać było trójwymiarowy obraz niektórych łap, przy czym widać
było, że nie mają one kciuka, natomiast na czubkach palców pazury.
Od chwili zdarzenia do naszego tam pobytu minęło
cztery lata. Przez ten czas wielokrotnie myto szyby renomowanymi środkami
czystości, ale mimo tego w narożach szyb pozostało nieco niedomytych miejsc, na
których uchowało się nieco śladów. Fotografowaliśmy te miejsca podkładając z
drugiej strony kawałek czarnego papieru dla uzyskania kontrastu. ŚLADY NA
SZYBIE BYŁY ODCISKLAMI SKÓRY GADÓW! Istoty, które odcisnęły ślady na szybie
były REPTILOIDAMI.
Pomiary
promieniowania gamma (γ) na miejscu lądowania UFO), 40 km od Warszawy),
wykonane 13.08.1996 r. (w 4 lata po obecności tam UFO):
Poziom tła =
8,0 µR/h
Lądowisko
= 22,0 µR/h
Miejsce, gdzie po raz
pierwszy zauważono UFO nad drogą = 16,0
µR/h
Pomiary wykonano radiometrem przenośnym firmy
„Polarion”, produkcji ZSRR z dwoma licznikami Geigera-Müllera.
(Powyższy artykuł w moim przekładzie został zamieszczony
w japońskim periodyku organizacji Sky People of the Western Japan „The UFO
Researcher” nr 2/2003 w j. angielskim i japońskim.)