Katsusika Hokusai - Fala tsunami
Paweł Bukin
Japońskie
elektrownie jądrowe są ubezpieczone w Niemieckim Towarzystwie Ubezpieczeniowym
Reaktorów Jądrowych na sumę 256.000.000,00 € za każdą, jednakże… - szkód
poniesionych wskutek trzęsień ziemi i tsunami nie wlicza się do ubezpieczenia!
Na jednym z
obrazów z cyklu „36 widoków góry Fudżi” wielki japoński malarz Katsusika Hokusai pokazał gigantyczną
falę wodną tsunami. Ta wodna góra jest tak ogromna, że wydawałoby się iż zaleje
sam święty wulkan. Oczywiście jest to tylko malarska wizja artysty, w której po
mistrzowsku wykorzystał on efekty perspektywy. Ale w rzeczywistości tsunami
posiada potworną, niepowstrzymaną niczym siłę.
Tsunami Bożonarodzeniowe w Azji południowo-Wschodniej z dnia 26.XII.2004 roku
Ostrzeżenie przed tsunami na plażach Pacyfiku
Bestie z przeszłości i teraźniejszości
O morskich
potopach, które wywoływały te fale, doskonale wiedzą wyspiarze i mieszkańcy
wybrzeży – a w szczególności Oceanu Spokojnego. Potężnymi taranami tsunami
niszczyły wszystko, co napotkały na swej drodze i niejednokrotnie po tym ataku
zostawiały za sobą gołą ziemię. Tak to właśnie one zniszczyły w Chile miasta
Puerto Saavera i Puerto Monte oraz zabiły 50.000 lizbończyków, a do tego 27.000
mieszkańców wyspy Honsiu, natomiast po eksplozji wulkanu Krakatau fale tsunami
zmyły wszystko, co żyło i na dodatek nawet glebę z indonezyjskich wysp Seibuhu
i Sobesi. Pod koniec 2004 roku potworne tsunami spowodowały straszliwe straty
na wybrzeżach Azji Południowo-Wschodniej – szczególnie w Indonezji, gdzie
zginęło prawie 300.000 ludzi. (Zob. także - http://wszechocean.blogspot.com/2012/05/ufo-versus-wielkie-fale-1.html - i dalsze - przyp. tłum.) 11 marca 2011 roku, po podwodnym
trzęsieniu ziemi w odległości 130 km od wybrzeży prefektury Miyagi na Japonię
ruszyło 10-metrowe tsunami. (Zob. także - http://wszechocean.blogspot.com/2012/03/czy-to-eksplozja-metanu-zrujnowaa.html i dalsze - przyp. tłum.) Obszerne podtopienie terenów objęło
całe wybrzeże i doprowadziło do wyłączenia prądu w milionach domów, wyłączenia
elektrowni jądrowych i innych problemów. W EJ Fukushima-1 w czasie pracy po
ochłodzeniu pracującego reaktora doszło do wybuchu, podobnego do
czarnobylskiego. (W rzeczywistości eksplodowały cztery bloki reaktorów na sześć
– przyp. tłum.) NHK – czyli telewizja Kraju Kwitnącej Wiśni pokazywały
przerażające obrazy: potok wody rozpościerający się po horyzont, wypływał na
wybrzeże niosąc ze sobą statki, samochody i całe domy…
Tsunami
periodycznie występują w oceanach po podwodnych trzęsieniach ziemi. Na
otwartym, pełnym morzu są one właściwie niezauważalne z pokładów statków. Ich
wysokość sięga od kilkudziesięciu centymetrów do 2-3 metrów przy ich długości
rzędu 150 – 300 km. Ale kiedy wybiegają na brzeg, to wyrastają do dużej
wysokości i wodnym taranem wylewają się na ląd z prędkością ekspresowego
pociągu niszcząc wszystko, co stoi im na drodze.
Te bestie są
znane od najdawniejszych czasów. W czasie wykopalisk w okolicach wsi Ras-Szamra
w Syrii została znaleziona biblioteka glinianych tabliczek, datowanych na II
tysiąclecie p.n.e. Archeolodzy rozszyfrowali zapis pismem klinowym i udało się
odczytać opowiadanie o tym, jak woda o niewidzianej nigdy wysokości obruszyła
się na znajdująca się gdzieś-tam stolicę państwa Ugarit i zniszczyła całe
miasto. (Według Wikipedii, miasto Ugarit zostało zniszczone w XII wieku p.n.e. przez
najazd tzw. „ludów morza” i nigdy już nie odbudowane – przyp. tłum.)
W kronikach
hellenistycznych można znaleźć zapisy głoszące, że w 358 roku naszej ery, w
sierpniu ogromna fala uderzyła w brzegi wschodniej części Morza Śródziemnego,
przykryła co mniejsze wysepki, a w Aleksandrii przerzuciła statki z basenu
portowego na dachy domów.
Tsunami w Japonii w dniu 11.III.2011 roku
Na Kurylach i w Japonii
W 1737 roku,
tsunami uderzyło we wschodnie wybrzeża Kamczatki – kolosalna 70-metrowa fala –
największa ze wszystkich znanych do dziś dnia. Znany badacz Kamczatki – S. P.
Kraszennikow w październiku 1775 roku obserwował trzęsienie ziemi na wyspie
Szumszu i pozostawił taki zapis w swoim dzienniku:
Na pierwszej wyspie Kuryli – Szumszu zwanym – trzęsienie ziemi
wyglądało następująco. Oktobra dnia szóstego, o godzinie trzeciej nad ranem,
najpierw ziemia się okrutnie zatrzęsła, że od tego okropne bałagany powstały, a
ludziom niemożliwe ustać było, i przeciągnęło się to przez kwadrans… A kiedy
trzęsienie się skończyło, to wody z morza dookoła z wielkim szumem na sążnie
trzy (1 sążeń rosyjski ≈ 2,13 m – przyp. tłum.) przybyły, a potem odpłynęły daleko. Po
odpłynięciu wody, ziemia znów się zatrzęsła, tylko bardzo lekko, i znowu woda z
morza na takąż wysokość przyszła, na którym miejscu już raz była.
Ten region zawsze
obfitował w trzęsienia ziemi. W roku 1703 zginęło około 100.000 mieszkańców Japonii.
Czterokrotnie wodne giganty atakowały wybrzeża, przenikając głęboko w głąb lądu
siejąc śmierć i zniszczenie. Silne tsunami uderzyło jesienią 1952 roku na Wyspy
Kurylskie i południową część wybrzeża Kamczatki. Epicentrum trzęsienia ziemi
znajdowało się stosunkowo niedaleko w głębinach Rowu Kurylsko-Kamczackiego.
Fale szybko dotarły do Wysp Kurylskich i w Paramusziro podniosły się na
wysokość 18 metrów. Na miasto Siewiero-Kurilsk runęły dwie fale o wysokości 5 i
10 m. W maju 1983 roku, w rezultacie silnego trzęsienia ziemi w Morzu Japońskim
powstało tsunami, które zabiło 105 osób, w tym grupę uczniów szkolnych, którzy
przebywali właśnie na pikniku w okolicach miasta Akita.
Tsunami oczami Darwina
Swe opisanie
tsunami pozostawił po sobie ojciec Teorii Ewolucji sam Karol Darwin, który
wiele podróżował po świecie. Gigantyczne fale miał on okazję obserwować w
zatoce chilijskiego portu Concepción 20 lutego 1835 roku, w czasie swej podróży
na pokładzie okrętu HMS Beagle:
Wkrótce po ustaniu trzęsienia ziemi, na dystansie trzech –
czterech mil została zaobserwowana ogromna fala. Ona się zbliżała i pośrodku
zatoki była gładką, ale wzdłuż wybrzeża znosiła domki i drzewa, i rwała do
przodu z niepowstrzymaną siłą. W głębinie buchty rozbiła się ona na szereg
strasznych białych grzywaczy, które podniosły się w górę na 23 stopy… Siła tych
bałwanów była tak wielka, że w forcie armata na lawecie o wadze czterech ton
została wrzucona do wewnątrz na odległość stóp 15. Pośród ruin w odległości
dwustu jardów od brzegu leżał szkuner. Za pierwszą falą szły jeszcze dwie i
szczątki statków i łodzi przez nie rozbitych zostały zabrane do morza przez ich
ruch powrotny. W jednym końcu zatoki statek został wyrzucony daleko na brzeg,
potem zmyty, potem znów wyrzucony na brzeg i ponownie zmyty do zatoki.
Wielkie tsunami
zdarzały się na brzegach Ameryki Południowej i wcześniej. I tak 28 października
1746 roku w pobliżu pacyficznego brzegu kontynentu miało miejsce silne
trzęsienie ziemi, w rezultacie czego powstało tsunami o wysokości 27 metrów. Na
wybrzeże Peru woda wlała się na 4-5 km od oceanu niszcząc wszystko, co znalazło
się na jej drodze. Osobliwie dostało się najbardziej rejonowi El Callao. Port
Callao w pobliżu Limy został całkowicie zdewastowany i przeżyło kataklizm tylko
4% jego mieszkańców. 25 łodzi znikło. Ogólnie w czasie tego trzęsienia ziemi i
tsunami zginęło od 4000 do 7000 ludzi.
Współczynnik powodzenia
Wpadając w
zwężające się zatoki tsunami podnosi się do ogromnych wysokości – 40-60 m i
nawet wyżej. W czerwcu 1958 roku nadspodziewanie potężna katastrofa miała
miejsce w zatoce Lituya Bay na
południowym-wschodzie Alaski. Trzęsienie ziemi spowodowało osuniecie się
ogromnego bloku lodowca w wody zatoki. Masa lodu wpadając w wody zatoki
podniosła falę o wysokości 50 m. Jej energia była tak wielka, że fala
poruszając się po zatoce zrywała ziemię ze stoków gór. W środkowym basenie
uderzenia fal okazały się potwornie silnymi i tam, gdzie przedtem rósł las
pokazała się lita skała. Taki obraz zniszczeń sięgał wysokości aż 600 m n.p.m.! [...] W czasie katastrofy zostały zatopione dwa kutry rybackie i zginęły dwie osoby,
trzeci barkas przepadł bez wieści wraz z załogą.
Komuś się wiedzie
w takim przypadku i wychodzi z tego cało, a niektórzy mają pecha nawet na gładkim
morzu. 26 grudnia 2004 roku, 36-letni Daniło
stał się jedynym obywatelem Serbii, który postradał zdrowie wskutek uderzenia
ogromnej fali na wybrzeże Oceanu Indyjskiego. W czasie tego kataklizmu Serb
siedział u siebie w domu i oglądał w TV reportaż o zmiatającym wszystko do
morza tsunami. Daniło tak się przestraszył, że wyskoczył z okna swego
mieszkania na drugim piętrze. Już lecąc uświadomił sobie, że Południowa Serbia
leży dość daleko od Oceanu Indyjskiego i to tsunami mu wcale nie grozi. Ale już
było za późno – w rezultacie skoku Daniło złamał obie nogi i uszkodził
kręgosłup, za co podał do sądu miejscową TV!
No, ale to
zdarzenie stanowi już innego rodzaju curiosum…
Tekst i ilustracje – "Tajny XX
wieka" nr 38/2012, ss. 18-19
Przekład z j.
rosyjskiego –
Robert K.
Leśniakiewicz ©