Powered By Blogger

środa, 29 października 2014

Klątwa wyspy Palmyra (2)

Palmyra - szczątki samolotu - pozostałość po wojnie...

W 1922 roku wyspę przejął od rodziny Fullard-Leo rząd Stanów Zjednoczonych, a w 1940 została ona zagospodarowana przez Departament Floty w ramach przygotowań do II Wojny Światowej na Pacyfiku.

Chociaż status się nie zmienił i rodzina Fullard-Leo była nadal właścicielem wyspy, to wyspa była nadal używana jako baza US Navy w czasie wojny. Palmyra także była baza lotniczą służącą do nalotów na Japonię. W rezultacie czego na każdym kroku widać ślady wojny. Stare stanowiska dla dział, pojemniki na amunicję i paliwo, porzucony sprzęt wojskowy, bunkry dla karabinów maszynowych, podziemne tunele i instalacje, a także porzucone pasy startowe dla samolotów sprawiające upiorne wrażenie tego miejsca.

Pierwotnie Palmyra w czasie II Wojny Światowej funkcjonowała jako stacja paliwowa dla długodystansowych samolotów patrolowych i okrętów podwodnych w misjach przeciwko Japonii. Wyspa została zaatakowana tylko raz, kiedy w dniu 24.XII.1941 roku japoński okręt podwodny wynurzył się i ostrzelał plażę i zatopił barkę ze swego działa pokładowego. Pięciocalowa[1] bateria z wyspy przegoniła intruza.

Hal Horton – oficer rezerwy USN stacjonujący na Palmyrze miał tyle do powiedzenia na temat wyspy:
Pewnego razu nasz samolot patrolowy spadł niedaleko od wyspy. Szukaliśmy i szukaliśmy i niczego nie mogliśmy znaleźć poza drobnym odłamkiem metalu. To było przerażające. Jakby oni wpadli poza krawędź Ziemi… Innym razem samolot wystartował, wzniósł się na kilkaset stóp i skręcił w złym kierunku. Oni mieli lecieć na północ, a skręcili na południe. Było to w jasny dzień. Nie mogliśmy potem ich dostrzec. Tam było dwóch naszych chłopców, nie zobaczyliśmy ich więcej. Mieliśmy pecha na tej wyspie. Starzy pacyficzni wyjadacze mówili na to “klątwa Palmyry”. Wyspa… jest bardzo mała. Możesz przelecieć obok niej i jej nie zobaczyć jeżeli będzie tam kilka obłoków w jej okolicy. Pewnego razu słyszeliśmy samolot nad nami usiłujący nas znaleźć, ale rozbił się nie mogąc znaleźć pasa. Nie zdołaliśmy uratować tego chłopaka, rekiny były szybsze…*6

Bunkry na brzegu Palmyry od frontu...


Pierwsza zbrodnia


W 1976 roku, przerażające podwójne morderstwo pary żeglarzy stało się tematem książki „And the Sea Will Tell” miało miejsce na Palmyrze. Dowody w następującym po nim procesie pokazały, że Mac i Muff Grahamowie z San Diego – którzy przybyli na Palmyrę z zamiarem zatrzymania się tam na rok, zostali najprawdopodobniej zamordowani dla ich drogiego jachtu – SY Sea Wind – i dużej ilości żywności oraz innych pożytecznych rzeczy, które zawierał. (Mordercą był były skazaniec i uciekinier z więzienia Buck Walker, który wraz ze swą dziewczyną Stephanie Stearns także zamieszkali na tej wyspie. Walker i Stearns zostali opisani jako „hipisowskie typki” popłynęli z Hawaii na Palmyrę w bardzo ubogo wyposażonej łodzi żaglowej. Walker został potem osądzony i skazany na dożywocie za zamordowanie Grahamów, zaś Stearns została oczyszczona z zarzutów, ten werdykt pozostaje kontrowersyjnym do dziś dnia.)

Dokładnie po sześciu latach od morderstwa znaleziono pozostałości szkieletu Muff Graham na plaży Palmyry przez południowoafrykańską parę żeglarzy Sharon i Roberta Jordanów, w czasie swego pobytu na wyspie w 1981 roku. Chociaż Jordanowie znali historię tej zbrodni od innych żeglarzy, nie połączyli jej z Palmyrą, póki nie znaleźli pliku wycinków ze starych gazet mówiących o zaginionej parze leżących na stole w budynku w dżungli, pozostawionych najwidoczniej przez kogoś, kogo przyciągnęła zagadka niezwykłej wyspy (i który chciał powiadomić o tym innych żeglarzy przybywających na tą wyspę).

W czasie przygotowań tej historii na stronę internetową na książkę „Labirynth 13”, zostałem skontaktowany z Sharon Jordan i zgodziła się ona na udzielenie mi wywiadu via email z jej domu w Południowej Afryce. Przedyskutowaliśmy wiele aspektów jej pobytu na Palmyrze. Rozważając temat morderstwa na Grahamach napisała ona, że:
Kiedy przybyliśmy na Palmyrę to stwierdziliśmy, że ktoś pozostawił tam ogromny plik wycinków prasowych – wszystkie na temat Grahamów, ich jachtu, ich dziwnego zniknięcia, itd. Jedyną dziwną rzeczą było to, że wiedziałam z absolutną oczywistością, że znajdę szczątki któregoś z Grahamów. No i znalazłam.*7

No i znalazła. W parę dni później spacerując po plaży Sharon znalazła ludzką czaszkę i inne kości, które zostały wyrzucone w metalowym pojemniku z czasów wojny, na plażę w czasie sztormu. Później stwierdzono, że pozostałości kostne należały do Muff Graham, ofiary zbrodni. (Odkrycie przez Sharon Jordan pozostałości szkieletu Muff Graham stało się kolejnym elementem klątwy, że Sharon akurat poszła na spacer na tą odległą plażę, gdzie one się znajdowały. Eksperci orzekli, ze Sharon znalazła te kości w odpowiednim miejscu i odpowiednim czasie, bo każda następna fala mogłaby je zmyć do oceanu i nie zostałyby odnalezione już nigdy).

Korespondowałem także z Robem Jordanem na temat jego doświadczeń na Palmyrze. W jednym z emaili do mnie napisał on, że:
Kiedy po raz pierwszy zobaczyłem ten pojemnik z kośćmi wypadającymi z niego – nie miałem żadnych wątpliwości co do tego, co się stało. Ta chwila, to przeczucie, było przytłaczające. To jedna z tych sytuacji, którą można analizować aż do śmierci – ale wiedziałem bez wątpienia, co zaszło. Jestem pewien, że Sharon może opowiedzieć Ci cała sekwencję zdarzeń – jest bardzo dokładna w takich przypadkach.*8

Stan tych pozostałości sugerował, że Muff Graham została zastrzelona lub pobita na śmierć, jej ciało zostało poćwiartowane, a potem spalone przy użyciu palnika acetylenowego. Następnie pozostałości zostały włożone do małego metalowego kontenera, który został zabrany z jednej ze starych wojskowych łodzi ratunkowych, a potem po prostu wrzucone do laguny.

Jaka siła wyrzuciła kontener z pozostałościami po Muff Graham, to  pozostaje zagadką do dziś dnia. Vincent Bugoliosi – współautor „And the Sea Will Tell” wyliczył, że takie prochy mogą utrzymać się na wodzie w takim kontenerze przez jakieś 10 dni. Dziwnym jest, że kontener z pozostałościami po Muff Graham znajdował się zanurzony w wodzie przez prawie 7 lat. (Sharon Jordan powiedziała mi, że czuła to, że jest to możliwe ona wraz z Robertem są w stanie podnieść łódź z dna laguny – tą samą łódź, z której oderwały się dwa pojemniki – być może nieznany Ktoś spowodował to, że te pojemniki się od niej oderwały.) Jest także tajemnicą, w jaki sposób gruby drut, którym pojemniki były przymocowane do łodzi został odwiązany i je puścił. (Pozostałości po Macu Grahamie nie zostały nigdy odnalezione i istnieje możliwość, ze ukryto je w drugim zaginionym kontenerze, być może gdzieś w pobliżu wyspy. Fakt, że pozostałości po nim nie zostały nigdy znalezione stanowi kolejną tajemnicę Palmyry.)*9

W nadziei na znalezienie nowych informacji dotyczącej tej tajemnicy co właściwie stało się z ciałem Maca Grahama, skontaktowałem się z Vincentem Bugliosim. Chętnie odpowiedział na moje pytania na temat tych wszystkich tajemnic dotyczących Palmyry i zbrodni, które miały tam miejsce. W odpowiedzi na pytanie, co mogło się stać z ciałem Maca Grahama. Pan Bugliosi odpowiedział, że nie sądzi on by poważne poszukiwania były kiedykolwiek przedsięwzięte – głównie z powodu wysokiej populacji rekinów w okolicach atolu – i jeżeli ciało Maca Grahama było kiedykolwiek ukryte w lagunie Palmyry, to zostało dawno wypłukane do morza.*10

...i od tyłu

John Bryden – świadek w procesie o morderstwo – był jednym z mieszkańców kontynentu, który spędził na Palmyrze 14 miesięcy przed morderstwami,  próbując założyć tam plantację orzechów kokosowych, zresztą bez powodzenia. Chociaż nie był typem człowieka, którego łatwo przestraszyć, to w czasie procesu zeznał, że były czasy, kiedy na Palmyrze czuł się jak w nawiedzonym miejscu. Czasami było tam wprost strasznie.*11  

Tom Wolfe – żeglarz który był na Palmyrze tuż przed morderstwami – świadczył w czterech rozprawach o to zabójstwo. Na miesiąc przed procesem Wolfe miał przeżycie, które jest albo dalszą częścią świadectwa w zakresie synchroniczności albo częścią dziwnej, tajemniczej siły, która przyciąga tych, którzy mieli jakikolwiek kontakt z Palmyrą: pewnego dnia, po strasznym sztormie, który nawiedził Zachodnie Wybrzeże idąc wzdłuż plaży położonej nad Pudget Sound w stanie Waszyngton, zauważył on jakieś przedmioty wyrzucone na brzeg przez fale. W odległości zaledwie 40 stóp od swego domu znalazł on cylindryczny obiekt wyrzucony na plażę – była to pocztowa kartonowa tuba. Kiedy ją otworzył, ze zdumieniem stwierdził, że znajdują się w nim trzy dokładne kopie map Palmyry! Przypominając potem tą historię przed obrońcami w czasie procesu, Wolfe dziwił się tylko, że dziwne, obce siły spowodowały to, że mapy Palmyry znalazły się u jego stóp właśnie w czasie krytycznej fazy procesu!
…znalezienie tych przeklętych map było niesamowite, (i) nie jestem przesądnym, ale muszę przyznać, że to mną wstrząsnęło. To było tak, jakby Palmyra – wyspa przecież – sięgnęła aż tutaj i dotknęła mnie z odległości 3000 mil.

(Jeżeli nie jest to jakieś nadnaturalne wydarzenie, to niech ktoś zda sobie sprawę z tego, jak astronomicznie niskie jest prawdopodobieństwo zajścia takiego wydarzenia. W mej korespondencji z Tomem powiedział on mi, że ma wciąż te mapy do dziś dnia, wciąż są czytelne, tylko trochę popękały na krawędziach.)*12  
  
Przerdzewiały zbiornik z czasów wojny

Miałem okazję przeprowadzić wywiad z Tomem Wolfe, kiedy przygotowywałem finalną wersję tej historii. Tom był na Palmyrze mniej niż tydzień i na kilka dni zanim zamordowano Grahamów. Mógł on poznać ich osobiście oraz także Walkera i Stearns (w rzeczywistości Wolfe był zaatakowany i pogryziony przez jednego z pit-bulli Walkera w czasie swego pierwszego poranka na wyspie.) W czasie obiadu na pokładzie jachtu Grahamów, w czasie swego ostatniego dnia pobytu na wyspie, Muff zwierzyła się Wolfe’owi, że obawia się Bucka Walkera.

Odpływając z Palmyry na Samoa, Tom zgodził się wziąć i wysłać stamtąd kilka listów Muff, które napisała ona do swych przyjaciół i rodziny, w których przewidziała swój nieszczęsny los. W jednym z tych listów Muff napisała do przyjaciół taki komentarz: „sądzę iż to miejsce jest złe”.*13

CDN.


[1] Kaliber 127 mm.