– czy ten okręt jest
uszkodzony?
Tyler Rogoway
Jak na razie nie ma dokładnych danych, ale jedno jest jasne, a
mianowicie – u wybrzeży szwedzkich koło Sztokholmu, gdzie aktualnie toczy się
operacja kontrwywiadowcza i wielkie poszukiwania w którym udział biorą od
niewielkich jednostek rzecznych do korwet klasy Visby, samoloty i 200
żołnierzy. Wszyscy interesują się tym, co jest pod wodą – być może rosyjski
okręt podwodny jest w opałach.
Szwedzcy oficjele twierdzą, że ta operacja jest odpowiedzią na
„obcą aktywność podwodną”. Tymczasem, jak się powiada, wszystko to za sprawą
obserwacji obcego obiektu pływającego na wodach archipelagu u szwedzkich
wybrzeży w piątek, 17.X. Mniej więcej w tym samym czasie, jak twierdzą źródła,
Szwedzi przechwycili rosyjski radiowy przekaz na kanale zarezerwowanym do
wzywania pomocy. Później znowu przechwycono przekaz radiowy, który
rozszyfrowano. Jednakże szwedzkie ośrodki wywiadowcze doszły do wniosku, że
była to odpowiedź z drugiej strony, z
rejonu Kaliningradu, z bazy rosyjskiej Floty Bałtyckiej.
Rosjanie mają okręty podwodne klasy Kilo o napędzie
elektryczno-dieslowskim, które są zaprojektowane do działania na płyciznach
Morza Bałtyckiego. […]
Przebieg wydarzeń: Czwartek, 16.X - wychwycono sygnał radiowy na rosyjskim kanale alarmowym. Piątek, 17.X - 1. Około południa zaobserwowano okręt podwodny w fiordzie Kanholm. Na miejsce w ciągu 2 godzin przybył szwedzki okręt. 2. Około godziny 22, przejęto zaszyfrowany radiosygnał pomiędzy fiordem Kanholm a bazą rosyjskiej floty w Kaliningradzie.
Sobota, 18.X - 3. Trwa operacja z udziałem poławiacza min, korwety i okrętu podwodnego uczestniczącego w poszukiwaniach. Niedziela, 19.X - 4. Intensywne poszukiwania trwające cały dzień, do akcji włączają sie helikoptery ZOP. 5. Rosyjski okręt rtatowniczy, wyspecjalizowany m.in. w poszukiwaniach podwodnych Profesor Łogaczew wychodzi z St. Petersburga.
W kapsydzie - należący do Rosji tankowiec NS Concord od kilku dni krąży na otwartym morzu. Być moze jest on bazą dla miniaturowych okrętów podwodnych, albo zaopatruje je w paliwo.
Drugą częścią tych wszystkich dziwnych wydarzeń na Morzu
Bałtyckim są dziwne manewry rosyjskiego tankowca pływającego pod flagą Liberii.
Tankowiec ten zaczął krążyć w tym samym czasie u wybrzeży Szwecji, nieopodal
miejsca, gdzie się to wszystko działo. Potem, pod koniec weekendu dodał pary i
odpłynął na wschód. Jak dotąd przypuszcza się, że ma on związek z tajną
operacją rosyjskiego okrętu podwodnego w Archipelagu Sztokholmskim.
Miniaturowe okręty podwodne, które są mniejsze niż normalne
torpedowe okręty podwodne z napędem dieslowsko-elektrycznym, mogą być
podrzucane do celu ataku na wiele sposobów. Mogą być one transportowane,
wypuszczane i przyjmowane na pokład przez duże statki/okręty nawodne. Są one idealną platformą do
krótkodystansowych misji szpiegowskich takich jak wysadzanie/przejmowanie GDR[1]
lub zakładanie instalacji podsłuchowych na ważnych akwenach. Rosja jest
szczególnie zainteresowana takim rodzajem działań zwiadowczych i zaplanowała
oraz wyprodukowała wiele takich urządzeń w ostatnich latach.
To wszystko dzieje się w czasie, kiedy sytuacja w basenie Morza
Bałtyckiego stała się napięta w ciągu kilku ostatnich miesięcy. Rosyjskie
myśliwce i myśliwce szturmowe były przechwytywane przez samoloty NATO, w czasie
naruszania przez nie granic krajów paktu. Właśnie parę tygodni temu należący do
FRA samolot Gulfstream patrolował międzynarodową przestrzeń powietrzną,
kiedy rosyjski SU-27 zbliżył się doń na odległość rzutu beretem, co
zaowocowało serią zdjęć i przerażeniem załogi.
Szwedzki minister obrony – Peter
Hultqvist – opisał szybko eskalującą się sytuację pomiędzy Rosją a jej
sąsiadami w ostatnim wywiadzie dla „The Guardian”:
To, co się dzieje na Morzu Bałtyckim, włączając naruszenia
przestrzeni powietrznej, pokazuje jak szybko zmienia się sytuacja. Rosja
poczyniła nienormalne wydatki na zbrojenia… co teraz podwyższa napięcie, oni
teraz ćwiczą więcej i coraz bardziej naruszają nasze poczucie bezpieczeństwa.
Rosyjski okręt podwodny wpłynął niesłyszalnie na nasze wody
terytorialne – chodzi o słynny incydent „Whisky on the Rocks”[2]
z 1981 roku, kiedy to radziecki geriatryczny torpedowy okręt podwodny klasy Whiskey
pływał w szwedzkich wodach. Był to międzynarodowy incydent, który przypomniał
Kubański Kryzys Rakietowy, chociaż nie był on tak groźny i nie w takiej skali.
Rosyjska Bałtycka Flota dysponuje bardzo użytecznymi okrętami
podwodnymi klasy Kilo o napędzie dieslowsko-elektrycznym, które są bardzo dobre
w warunkach płytkich mórz, a także jednym nowoczesnym okrętem klasy Lada.
Jest jedynym okrętem tego typu i najbardziej nowoczesnym dieslowskim okrętem
podwodnym w całej flocie rosyjskiej Sankt Petersburg posiada system AIP
– napędu niezależnego od powietrza atmosferycznego, co pozwala mu pozostawać
pod woda o wiele dłużej, niż tradycyjnemu okrętowi podwodnemu z napędem
dieslowsko-elektrycznym, i co więcej jest on uważany za najcichszy okręt w
całej rosyjskiej flocie. Okręt ten został całkowicie wyposażony i włączony do
floty w tym roku.
Ta sytuacja będzie bardzo interesująco się rozgrywała. Rozważając,
jak będzie wyglądała sytuacja w Rosji, i jak będzie na nią reagował prezydent
Putin, jeżeli ten okręt podwodny zostanie przechwycony na szwedzkich wodach
terytorialnych, co może pogłębić szczelinę narastająca pomiędzy Europą a Rosją.
Będziemy śledzić rozwój tej sytuacji.
Źródła:
FoxtrotAlpha - http://foxtrotalpha.jalopnik.com/is-sweden-hunting-for-a-russian-submarine-in-distress-n-1648156735/1648171415/+Kyosuke
"Svenska Dagbladet" z 20.X.2014 r.
Przekład
z j. angielskiego i szwedzkiego – Robert K. Leśniakiewicz ©
CDN.
CDN.