Lokalizacja atolu Palmyra na Oceanie Spokojnym
Curt Rowlett
Historia klątwy
wyspy Palmyra została opisana i opublikowana w postaci książki przez tego
autora. Ostatnia wersja zawiera spekulacje co do finalnych losów Maca Grahama, dane odnośnie tego, co
się działo na Palmyrze od czasu pierwszego opublikowania tej historii, dokładną
historię wyspy, oryginalne ilustracje i kompletne wywiady autora z kluczowymi
personami w historii tajemnicy wyspy Palmyra.[1] […]
Studiujący dziwne
i nieznane (podobnie jak ja) rzeczy są zapewne dobrze zorientowani w zakresie
tematów duchów, nawiedzeń i rzucanych klątw. Większość z nas zna wiele
opowieści o nawiedzonych miejscach takich jak cmentarze czy bagna. A w
opowieściach o morskim wydźwięku są zawsze Trójkąt Bermudzki czy obserwacje
statków-widm w rodzaju Mary Celeste albo Latający
Holender.
Ale czy cała wyspa mogłaby być widmową czy przeklętą?
Jako były
funkcjonariusz USCG[2],
były marynarz floty handlowej i jachtmen, zawsze odnosiłem się do dziwnych
zjawisk jako do należących do Wszechoceanu. A moje zainteresowanie zostało
pobudzone przez lekturę książki Vincenta
Bougliosi’ego pt. „And the Sea Will Tell”, opisującego prawdziwą historię
podwójnego morderstwa, które miało miejsce na odizolowanej od świata wyspie
Palmyra w 1974 roku.*
Kiedy ta książka
ogniskuje się na morderstwach, które tam się wydarzyły w tym okresie czasu, mój
wewnętrzny radar włączył się pod wpływem aluzji rzuconych przez autora i innych
którzy uważają, że istnieje coś takiego co nazywa się „klątwą Palmyry”. Wedle
tej Legendy, chociaż Palmyra zda się być tropikalnym wyspiarskim rajem, jakich
wiele na Południowym Pacyfiku, to jednak istnieje jakiś nadnaturalna prawidłowość
powstawania nieszczęść lub prawie-nieszczęść związanych z tym miejscem. Wielu
ludzi odwiedziło Palmyrę i opisywało swój kilkudniowy pobyt jako pobyt w
prawdziwym raju na Ziemi, natomiast kilku żeglarzy, którzy przebywali na wyspie
przed i po morderstwach twierdzili, że „coś było nie w porządku” na Palmyrze i
wyrażało się w zawoalowanej formie o złej aurze i przeczuciu nieuchronnego
losu, które to uczucia towarzyszyły im na tej wyspie. Posłuchajmy Richarda
Taylora, żeglarza, który przebywał na Palmyrze w 1977 roku, i to co powiedział
w swych zeznaniach w czasie procesu o zabójstwo:
Miałem jakieś
przeczucie co do tej wyspy. Było dla mnie więcej niż oczywiste, że to jest
jakaś wyspa-widmo. A nawet bardziej. Wydawało mi się, że jest to miejsce dla mnie
co najmniej nieprzyjazne. Byłem na wielu atolach, ale Palmyra jest inna. Nie
potrafię powiedzieć, na czym to polega, ale to nie była wyspa, na której
chciałbym przebywać. Myślę, że inni ludzie mieli podobne trudności na tej
wyspie.**
A Norman Sanders,
inny żeglarz, który prowadził eksperymenty geologiczna na Palmyrze, który
świadczył także w procesie o podwójne morderstwo, miał to do powiedzenia na
temat wyspy:
Palmyra jest ostatnią
niezamieszkałą wyspą na Pacyfiku. Wyspa jest bardzo przerażającym miejscem. To
nienawistne miejsce. Zapisałem w moim dzienniku: „Palmyra, to świat usunięty
spoza czasu, miejsce w którym nawet gnije winyl. Nigdy nie widziałem gnijącego
winylu gdziekolwiek indziej na świecie”.
Poza tym napisał
on, że: Palmyra zawsze istniała tylko dla siebie – nigdy dla
człowieka. To jest bardzo zapomniane miejsce.***
Wygląda na to, że
wielu z tych doświadczonych i zaprawionych żeglarzy odwiedzających Palmyrę
spodziewało się znaleźć wyspiarską nirwanę , ale jak Fletcher Christian i buntownicy z HMS Bounty, których miejsce
do życia na wyspach Pitcairn się pogorszyło, więc przenieśli swe romantyczne
wyobrażenia na Palmyrę, które się wkrótce rozpadły.
Amerykańska mapa morska atolu Palmyra - odległości podane w milach morskich (1852 m) i jardach (0,9 m), głębokości w sążniach (~1,83 m). Ląd oznaczono kolorem jasnobrązowym, płycizny raf koralowych kolorem zielonym, płycizny na niebiesko.
Palmyra
Zabójstwa, które
miały tam miejsce są tylko jednym punktem na długiej liście nieszczęść,
katastrof i synchronicznych zbieżności, które są związane z Palmyrą, odkąd
została odkryta w XVII wieku. (Mówiąc o synchronicznych zbieżnościach, w
artykule Kristana Lawsona
zatytułowanym „The Mysterious Apperance and Disapperance of Maria Laxara”
opublikowanym w magazynie „Strange” nr 16, mówi się o innej tajemniczej wyspie
Maria Laxara, która najwidoczniej ma w zwyczaju „znikać”. Interesująca
reprodukcja rzadkiej mapy nawigacyjnej, która załączono do artykułu Lawsona,
także wskazuje na lokalizację równie tajemniczej wyspy Palmyra na spodzie
ilustracji.)[3]
Chociaż
oficjalnie Palmyra jest zakwalifikowana jako wyspa, faktycznie jest ona atolem.
Różnica pomiędzy wyspą a atolem jest taka, że atol formuje się z kolonii
koralowców wokół stożka wulkanicznego, który powoli zapada się do oceanu,
dzięki czemu powstaje pierścieniowata lub podkowiasta struktura z laguna
pośrodku. Setki takich atoli znajduje się na Oceanie Spokojnym. (Być może
najsłynniejszym z nich jest atol Bikini, na którym US Navy testowało bronie
jądrowe w latach 50.). W pobliżu znajdują się głębokie rowy pacyficzne: głębia
Rowu Mariańskiego i Tonga, głębokie na niewiarygodnych 7 mil i epicentrum wielu
silnych trzęsień ziemi. Rowy są także równoległe do łańcuchów aktywności
wulkanicznej w rejonie Pacyfiku.
Palmyra znajduje
się na 5°52’ N - 162°06’ W – co plasuje ją niedaleko środka Pacyfiku, albo 1000
mn/1852 km na południe – południowy zachód od Hawajów, na Północnym Oceanie
Spokojnym, lub w połowie drogi pomiędzy Hawajami a amerykańskim Samoa. Wyspa
mierzy 1,5 mi/2,4 km długości i 0,5 mi/800 m szerokości. Moje wczesne
poszukiwania dodatkowych informacji o Palmyrze dały mi opis wyspy z US
Government Geographical Survey, które pożyczyło mi także wiele obrazów atolu,
jako odludnego i izolowanego miejsca:
Znajdując się sześć
stopni nad równikiem, Palmyra faktycznie jest kilkoma wyspami pokrytymi gęstą
roślinnością, palmami kokosowymi i drzewami podobnymi do balsy, wysokimi na 30
m. (…) do zachodniej laguny wiedzie kanał, który jest w stanie przyjąć statki
do głębokości zanurzenia się do 4 m i mniej. Większość dróg, pasów startowych i
innych budowli powstało w czasie II Wojny Światowej, nie są one wykorzystywane
i rozbudowywane.
Na mapach
morskich Palmyra jest małym punkcikiem na błękitnym tle masy wód Oceanu
Spokojnego. Wyspa leży bardzo daleko od utartych szlaków żeglugowych łączących
Amerykę z Azją i geograficznie jest jednym z najsamotniejszych, najbardziej
oddalonych miejsc na Ziemi i jedną z ostatnich, niezamieszkałych wysp
pozostałych na świecie. Lokalna fauna składa się z moskitów i innych owadów,
jaszczurek i krabów rabusiów kokosowych, potężnej populacji morskiego ptactwa,
palm i palm kokosowych oraz zarośli namorzynowych (mangrowych). Interior wyspy
porasta gęsta dżungla. Rafy koralowe i laguny Palmyry są środowiskiem dla
rekinów szarych i żarłaczy rafowych czarnopłetwych, których agresywność jest
szeroko znana na Pacyfiku. To odnotowały wszystkie osoby, które odwiedzały
Palmyrę, czasem z fatalnymi konsekwencjami… (Wielu zwiedzających wyspę
odnotowywało fakt ogromnej liczby rekinów i ich agresywną naturę).****
I chociaż żyje
tam wiele ryb w lagunach i na rafach, większość z nich jest niejadalna i
trująca z powodu występowania w nich ciguatokstyn
– pewnego typu alg rosnących na koralach i którą niektóre ryby mają w swych
mięśniach. (Jedząc ryby zanieczyszczone ciguatoksyną można narazić się na
skurcze żołądka, mdłości, wymioty, czasową ślepotę i nawet śmierć.)
Palmyra została
odkryta przez przypadek pewnej nocy w 1798 roku przez amerykańskiego kapitana Edmonda Fanninga w czasie rejsu jego
statku Betsy do Azji. Opowieść o odkryciu Palmyry jest jedną z tych o
psychicznej naturze. Kpt. Fanning będąc w swej kabinie sam w nocy, obudził sie
trzykrotnie z poczuciem niebezpieczeństwa, więc wyszedł na pokład i krzyknął do
sternika, by uważał w ciemnościach. Kiedy się rozjaśniło, ujrzeli oni rafę
znajdującą się w niebezpiecznej odległości przed Betsy, która mogła
rozpruć spód statku i posłać ją na dno oceanu. Była to północna bariera raf
koralowych, które otaczają Palmyrę. W magazynie „Fate” z 1953 roku tak omawia
się tą kwestię:
Kpt. Fanning wrócił
(spać) o godzinie dziewiątej wieczorem jak zwykle w normalnych okolicznościach,
ale obudził się pomiędzy dziewiątą a dziesiątą i znalazł się na najwyższych
stopniach zejściówki. To go zaniepokoiło, bo nigdy nie chodził we śnie. Po
krótkiej rozmowie z I oficerem, który chodził po pokładzie, wrócił do koi. Spał mniej niż pół godziny i
znów znalazł się na szczycie zejściówki. Tym razem znów porozmawiał z oficerem
i powrócił do koi. Następnie po raz trzeci obudził się w tym samym miejscu, ale
już w ubraniu. Był przekonany, że to jakaś wyższa interwencja nie pozwoliła mu
zasnąć i postanowił położyć statek w dryf na całą resztę nocy. Oficerowie i załoga
byli zaskoczeni i doszli do wniosku, że umysł kapitana był wyprowadzony z
równowagi. Przez resztę nocy spali spokojnie. Rano ruszyli, ale nie uszliśmy
daleko, bowiem odkryliśmy rafę jedna milę do przodu. Ryk fal rozbijających się
na rafie słychać było co najmniej na milę. Wszyscy byli pod wrażeniem, bo co
byłoby gdyby popłynęli nocą, to nie dożyliby do wschodu słońca.*****
Chociaż kpt.
Fanning odnotował pozycję wyspy w dzienniku pokładowym, to nie dopełnił
procedury oficjalnego zgłoszenia odkrycia, wiec ten zaszczyt przypadł innemu
Amerykaninowi kpt. Swale, którego
statek Palmyra zboczył tam wskutek sztormu, który pchnął go na wyspę w
1802 roku.
W 1816 roku,
hiszpański piracki statek Esperanza wyładowany złotem i
srebrem zrabowanego ze świątyni Inków w Peru, uciekał przed atakiem innego
statku z którym wywiązała się zacięta walka. Kilku członków załogi, którzy to
przeżyli, popłynęli wrakiem w kierunku najbliższej rafy. Kiedy statek tonął,
załoganci próbowali przenieść skarb na brzeg wyspy nazwanej Palmyra, położonej
poza barierą raf. Przebywając tam przez rok, oni najprawdopodobniej zakopali
złoto Inków pod drzewami na Palmyrze, i odpłynęli na zbudowanych tratwach.
Jedna z tratw została wyłowiona potem przez amerykański statek wielorybniczy,
na pokładzie której znajdował się tylko jeden rozbitek, który potem uległ
zapaleniu płuc. O
losach drugiej tratwy nic nie wiadomo. (Ta część
opowieści brzmi jak Legenda o skarbie na Oak Island, którego poszukuje się już
od wielu, wielu lat w studni pod drzewem. Teorie o tym, kto zbudował ten szyb i
jaki skarb zawiera także zawiera elementy pirackie i inkaskie.)
W roku 1855
doniesiono o wraku wielorybnika na niebezpiecznych rafach Palmyry, ale próby
zlokalizowania wraku i jego załogi były bezowocne.
W 1911 roku wyspa
uzyskała właściciela, którym stał się sędzia Henry E. Cooper z Hawaii, który kupił ją za 750 $USA.
CDN.
[1] Artykuł
jest kontynuacją tematu opisanego w artykule „Przeklęty raj na atolu Palmyra”
- http://wszechocean.blogspot.com/2014/09/przeklety-raj-na-atolu-palmyra.html
[2] Straż
Przybrzeżna Stanów Zjednoczonych.
[3]
Według amerykańskiej Wikipedii – „Od późnego XVII wieku do wczesnego XIX
stulecia, na mapach Pacyfiku zarejestrowano wyspę nazwaną Doña Maria de Lajara
albo Laxara albo nawet Maria Laxar na pozycji ok. 27° N i 140° W (od południka
Greenwich). Jak pisze Gemelli, wyspa ta
znajduje się w pobliżu miejsca, w którym Maria de Lajara rzuciła się do oceanu.
Jednakże nie istnieje tam żadna wyspa i ląd ten został sklasyfikowany ogólnie
jako „wyspa-widmo”. Biorąc jednak pod uwagę, że ówczesne metody określania
współrzędnych geograficznych były niedokładne istnieje też możliwość, że
wyspa Doña Maria de Lajara mogłaby być jedną z wysp archipelagu Bonin na
pozycji 27° N i 140° E, co później pomylono ze 140° W.”