Natalia Trubinowskaja
Owoc zakazany z Drzewa Poznania
Dobra i Zła nie jest skonkretyzowany w żadnym tekście biblijnym. W tradycji
chrześcijańskiej Zachodu uważano, że było to jabłko – a to z podobieństwa
łacińskich słów „zło” (malum, malo) i
„jabłko” (malus).
Przez cały czas istnienia
Biblii nie ustają wysiłki doszukania się w niej jakiegoś ukrytego sensu. Wielu
uczonych i badaczy próbowało odgadnąć zagadkę Księgi Ksiąg, ale bezskutecznie.
Ale w XXI wieku pojawiły się możliwości dokonania tego. Badania komputerowe
mówią nam, że w Biblii jest odnotowana cała historia Ludzkości, ale także jej Przyszłość.
"Mojżesz" - obraz Jose de Rivery, (1638)
Matematyk
z Izraela
Amerykański dziennikarz Michael Drosnin w 1997 roku,
opublikował książkę pt. „Kod Biblii”, w której opowiedział on o najbardziej
nieoczekiwanych rezultatach badań nad Biblią. Potem napisał on jeszcze inne
książki na ten sam temat. Ale przyszło mu przepisywać i przeredagowywać swoje
napisane wcześniej teksty. Miało to miejsce po tym, jak odczytywano kolejne
biblijne przesłania.
Praca Drosnina nad książką „Kod
Biblii” zaczęła się w latach 90. XX wieku. pewnego razu, będąc w Izraelu,
Drosnin usłyszał o tym, ze pewien miejscowy matematyk Eliachu Rips odkrył kod, który skrywała Biblia. Rips twierdził, że
przy pomocy tego kodu można przewidzieć wszystkie wydarzenia, które Czekają na
nas w bliższej lub dalszej Przyszłości. Dziennikarz się tym zainteresował i
zaprzyjaźnił się z tym matematykiem.
Trzeba dodać, że niekiedy
Eliachu nazywano Eliaszem i mieszkał
on w Rydze, Łotwa, skąd wyemigrował do Izraela w 1972 roku. W ZSRR był on znany
z tego, że w 1968 roku spróbował samospalenia przy Pomniku Wolności w Rydze, w
proteście przeciwko wejściu radzieckich wojsk do Czechosłowacji. Już w Izraelu
ten ateista stał się ortodoksyjnym Żydem i zajął się badaniem Tory
(Pięcioksięgu Mojżeszowego).
Z początku Drosnin był
sceptycznym w stosunku do idei poszukiwania kodu w Biblii. Ale to, co pokazał
mu i udowodnił Rips, kazało mu zmienić swe poglądy i nawet napisał książkę, w
której on postarał się przekazać idee tego uczonego szerszej publiczności.
Matematyk E. Rips uważa, że odkrył kod ukryrty w Biblii
Boski
tajnopis
Co więc przedstawia sobą tajny
szyfr, który znalazł Rips w Biblii i jak on go rozpracował?
Wielu wierzących uważa, że to
sam Bóg podyktował Pięcioksiąg prorokowi Mojżeszowi, a ten z kolei zapisał
wszystko słowo w słowo, jota w jotę. Wychodząc z tego założenia, Rips
stwierdził, że Pan pozostawił w tekstach jeszcze jedno przesłanie – tajne i
zaszyfrowane nie w słowach, ale literach, a dokładniej – w ich określonym
porządku.
Trzeba powiedzieć, że jeszcze sir
Isaac Newton był przekonany o tym,
że Biblia i cały Wszechświat – to „Boski tajnopis”, i marzył o tym, by
„rozwiązać zagadkę Bóstwa, zagadkę przeszłych i przyszłych wydarzeń,
naszkicowanych przez Boski zamysł”.
Newton próbował znaleźć
biblijny kod do samej swej śmierci, przy pomocy rozlicznych metod
matematycznych. Ale jego wysiłki były bezskuteczne.
Drosnin pisze, że odkrycie,
którego nie udało się dokonać Newtonowi, dokonał Eliachu Rips, bowiem w jego
rękach znajdował się instrument, którego brakowało Newtonowi – komputer. Tajny
biblijny tekst był zamknięty na czasowy zamek – jego nie można było odczytać
bez pomocy komputera.
Matematyk postarał się otworzyć
ten zamek. Przede wszystkim wyrzucił wszystkie spacje pomiędzy słowami
Pięcioksięgu. W wyniku tego powstała ogromna literowa matryca, pewnego rodzaju
macierz zawierająca 304.805 elementów. W celu znalezienia sensu w tych znakach
alfabetu hebrajskiego (wszystkie 22 – od znaku alef do taw –
przyp. tłum.) Rips napisał program, który przepuszczał „zbyteczne” litery, i w
rezultacie tego, w powstającym w ten sposób szeregu liter można było znaleźć
jakieś słowa czy nawet całe zdania.
Mówi Rips:
Jak
tylko zaprogramowałem komputer, to rzecz poszła od razu sprawnie. Od razu
znalazłem wiele zakodowanych słów, o wiele więcej niż dopuszcza to teoria
prawdopodobieństwa. To nie mogło być cos przypadkowego i od razu zrozumiałem, że wpadłem na coś bardzo ważnego. To były najszczęśliwsze minuty mojego życia.
Drosnin pisze, że odkrycie
Ripsa potwierdzili znani matematycy z uniwersytetów w Harwardzie i Yale, a
także Uniwersytetu Żydowskiego w Jerozolimie. Niektórzy z nich zaczęli
twierdzić, że wszystko co było
powiedziane przez Boga Mojżeszowi na górze Synaj, było po prostu
programem komputerowym. Odkrycie Ripsa potwierdził także główny szyfrant z
Departamentu Obrony USA.
Dziennikarze przyznają także,
że równocześnie z Ripsem kod Biblii łamano także w Pentagonie. Wprawdzie ze
znakiem minus – przed jednym z największych kryptologów świata Haroldem Hansem postawiono zadanie
wykazania, że kod Biblii w ogóle nie istnieje, a dowody przedstawione przez
matematyków nie mają żadnych podstaw. Jednakże
po kilkumiesięcznym studiowaniu ksiąg Starego Testamentu Hans doszedł do
przeciwnego wniosku: kod Biblii faktycznie istnieje! Wprawdzie interpretacja
Przyszłości z jego pomocą jest dość trudna, bowiem ten kod można rozszyfrować
na wiele sposobów…
Strzał
w plecy
Jednakże te trudności w
interpretacji nie przeszkodziły Eliachu Ripsowi zajmowania się poszukiwaniami
ukrytego sensu Biblii. Przy pomocy swego programu matematyk zaczął znajdować w
Pięcioksięgu Mojżeszowym różne zaszyfrowane przekazy twierdząc, że niektóre z
nich dotyczą wydarzeń z Przeszłości, Teraźniejszości i Przyszłości naszej
Ludzkości.
Rips odkrył, że w Pięcioksięgu
znajdują się zakodowane informacje o zamordowaniu prezydenta Egiptu Anwara Sadata, braci Kennedych, a także inne wydarzenia o
światowym znaczeniu: II Wojna Światowa, afera Wategate, atomowe bombardowania
Hiroszimy i Nagasaki, lądowanie Amerykanów na Księżycu, zburzenie obu wież WTC,
i inne.
Drosnin opisuje taki epizod.
Rips powiedział mu, że znalazł w Biblii zapis o tym, że zostanie zamordowany
premier Izraela Icchak Rabin.
Dziennikarz we wrześniu napisał do premiera list, w którym zawarł to
ostrzeżenie. Oto, co napisano w liście:
Pewien
izraelski matematyk odkrył w Biblii tajny kod, dzięki któremu można przewidzieć
wydarzenia, które na pewno będą miały miejsce w przyszłości, przez tysiące lat,
od kiedy je tam opisano. Odkrycie to nie można zlekceważyć. W Biblii są
zakodowane informacje o zabójstwach takich ludzi jak Anwar Sadat, John i Robert
Kennedy, przy czym w przypadku Sadata jest wymienione imię i nazwisko jego
mordercy, data, miejsce i sposób dokonania tej zbrodni. Zgodnie z informacjami
zawartymi w Biblii, grozi Panu realne niebezpieczeństwo, ale tragedii można
zapobiec.
Jednakże Icchak Rabin nie
uwierzył temu ostrzeżeniu i w rok później, w dniu 4.XI.1995 roku, został
zamordowany strzałem w plecy. Symboliczne jest to, że mordercą był człowiek,
który wierzył w to, że jest narzędziem w ręku Boga, wypełniającym jego wolę.
Dekodowanie przepowiedni biblijnych (w tym przypadku wyboru Baracka Obamy na prezydenta USA) z Pisma Świętego...
Dziwna
Syria
Co jeszcze przepowiada biblijny
kod, jakie wydarzenia czekają nas w Przyszłości?
Według słów Ripsa, w
Pięcioksięgu mówi się o możliwości wybuchu III Wojny Światowej, która się
zacznie na Bliskim Wschodzie.
Interesującym jest to, że w
wydaniu książki „Kod Biblii” z 1997 roku Drosnin napisał takie słowa:
Słowo
„Syria” znajduje się w kodzie obok słów „wojna światowa”. To wydaje się być
czymś nieoczekiwanym. Takie nazwy jak „Rosja”, „Stany Zjednoczone”, „Chiny” też
spotykane są w kodzie obok „wojny światowej”. Ale to są supermocarstwa, które
tak czy owak byłyby zamieszane w globalny konflikt. Syria w tym kontekście
wypada dziwnie. Jednakże skoro Armagedon w rzeczywistości się stanie, on może
rzeczywiście mieć miejsce tam, gdzie przekazuje to Biblia. W dniu
dzisiejszym Syria już nie wygląda tak dziwnie w tym wojennym kontekście.
Ponadto – według Drosnina – w
Biblii przewiduje się silne trzęsienia ziemi w USA, a szczególnie w Kalifornii
– a w mediach teraz pełno o podwyższonym zagrożeniu sejsmicznym w Ameryce.
Drosnin twierdzi, że świat
będzie na progu zagłady, ale zgodnie z zaszyfrowanym przekazem Biblii, do
globalnej katastrofy nie dojdzie.
Rzecz jasna można odnieść się
do sensacji Ripsa z niedowierzaniem. Po tym, jak ukazała się książka Drosnina,
australijski matematyk Brandon Mac Kay
w podobny sposób przeanalizował powieść „Moby Dick czyli biały wieloryb” Hermana Melville’a i taż znalazł w niej
przepowiednie – np. o zabójstwie Indiry
Gandhi, pastora Martina Luthera
Kinga i izraelskiego premiera Icchaka Rabina, a także o śmierci księżnej Diany. Tak Mac Kay pokazał, że rezultat
nie zależy od samego źródła – przy odpowiedniej ilości liter można znaleźć
wszystko, co tylko się zachce. Żeby było smieszniej, Mac Kay odnalazł tam także
nazwisko Drosinin, a obok niego słowo „liar” (kłamca). No i kto wie, czy „Moby
Dick”, książka napisana w 1851 roku może być szyfrogramem z Przeszłości…?
Tekst i ilustracje – „Tajny XX
wieka” nr 19/2014, ss.12-13
Przekład z j. rosyjskiego –
Robert K. Leśniakiewicz ©