Giza - Sfinks i piramidy
Andriej Czinajew
Niektórzy sądzą, że
Sfinksowi z Gizy odbito nos kulami armatnimi z czasów walk Napoleona z Turkami.
Jednakże ta rzeźba jest już pokazaną bez nosa na rysunkach duńskiego podróżnika
Nordena, który zrobił je jeszcze w
1737 roku!
Egipt zawsze był
pełen tajemnic. Jeszcze w dawnych czasach, w głębokiej przeszłości jego
mieszkańcy przyciągali uwagę wszelkiego rodzaju i maści mistyków z wszystkich
krajów i narodów. I nie bez kozery nazywano Egipt zakazaną krainą ze względu na
tajemnice ukryte w cieniu świątyń, a którego mieszkańcy potrafili posługiwać
się niezwykłą magią.
Arabskie
opowieści?
Średniowieczni
autorzy arabscy pisali o Starożytnym Egipcie wiele dziwnych rzeczy. I tak np.
na stronicach swych kronik cytowali opisy magicznych „strażników piramid”. Jeden
z grobowców jakoby strzegł posąg w głowie której był ukryty wąż atakujący
każdego, kto się doń zbliżał; drugą piramidę ochraniał kolos wyrzeźbiony z
czarnego i białego onyksu, z dzidą w ręku. Należy jeszcze nadmienić, że z
wnętrza posągu wydobywał się głuchy dźwięk, który uśmiercał nieproszonego
gościa. Trzecią piramidę strzegł także potężny kamienny strażnik, który władał
tak niesłychana siłą iż zbijał on z nóg i zabijał każdego człowieka.
Poza posągami
piramidy były strzeżone przez duchy. Jeszcze staroegipskie źródła skąpo
wspominają o jakimś „władcy cmentarzy”. Pewnego razu ten duch przybrał postać
młodzieńca z długimi zębami (wampir???) i pożółkłą skórą, w drugim – była to
naga kobieta, która swoją niecodzienną urodą usidlała złodziei a potem rzucała
na nich śmiertelne czary. Arabowie widzieli „ducha piramid” także w postaci
starca, który chodził wokół grobów i wymachiwał światłem w czymś w rodzaju kadzielnicy.
Ciekawym jest pogląd
Arabów na czas zbudowania piramid. Uczony Ibn
Barutta w XIV wieku pisał: Piramidy
zostały wzniesione przez Hermesa, aby uchronić w nich wszelkie dzieła sztuki i
nauki i inne osiągnięcia w czasie
potopu. Arabski historyk z IX w Ibn
Abd Hokm pozostawił po sobie zapis odnoszący się do budowy piramid: Większość zgadza się co do tego, że pierwsze
piramidy zostały zbudowane przez Sorida ibn
Solkoma – faraona Egiptu, panującego na 300 lat przed potopem. A zrobił to
dlatego, że ujrzał we śnie jak cała Ziemia się przenicowała… Ludzie leżeli
twarzami na dół, i gwiazdy spadały zderzając się ze sobą ze straszliwym
hałasem. Obudziwszy się w
przerażeniu, zebrał on wszystkich astrologów ze wszystkich prowincji Egiptu, wszystkiego
130 ludzi z Akimonem na czele i
opowiedział im o wszystkim. Oni potem zmierzyli wysokość gwiazd i sporządziwszy
horoskop zapowiedzieli katastrofę.
Sorid (Surid) znany
także jako Zarid zbudował 30 skrytek
i rozmieścił je w piramidzie. Napełnił je złotem, kosztownościami, drogimi
kamieniami, sprzętami i ceramiką, nierdzewna bronią, a także jak oznajmia to
dawny autor – nietłukącym się szkłem, które można giąć. Oczywiście interesującym
jest, skąd Ibn Abd Hokm mógł wiedzieć o pojawiającym się w tysiąc lat po jego śmierci
nietłukącym się szkle organicznym czy polikarbonacie, a także o stali
nierdzewnej – jeżeli nie założymy, że on te wszystkie rzeczy tylko wymyślił?
Przygotowania
do potopu?
W sukurs tezie o
przedpotopowym pochodzeniu piramid przyszedł także rzymski historyk Marcellus, który w IV wieku pisał: Pod piramida istnieją ukryte podziemne
galerie i korytarze, i mówią o tym, że zbudowali je adepci dawnych religii
(wiedząc o potopie i obawiając się, że będzie zniszczona pamięć o dawnych obrzędach)
z ogromnym trudem przebijali się przez granit w wielu miejscach. Koptyjski
historyk z X wieku Masudi al-Masudi wtóruje
mu twierdząc, że podziemne korytarze i komnaty przeszywają skalne masywy pod
kompleksem Gizy na dużej głębokości.
W 813 roku, w
Bagdadzie rządził kalif al-Mamun –
syn znanego kalifa Haruna al-Rashida,
o którym mówią „Baśnie z tysiąca i jednej nocy”. W znacznej liczbie jego
osiągnięć, w tym także naukowych, al-Mamun zorganizował wcale efektywną służbę
wywiadowczą pod kierownictwem swego poczmistrza, który w tylko samym Bagdadzie
zatrudnił 1700 starszych kobiet w charakterze agentek. Udało się mu ustalić, że
w Wielkiej Piramidzie jest ukryta tajna komnata, w której schowano mapy i
tablice sfery niebieskiej i ziemskiej. Źródła agenturalnej sieci donosiły, że
te dokumenty zostały sporządzone w bardzo dawnych czasach, ale nie utraciły
niczego ze swej wartości, bowiem sporządzono je z niewiarygodną dokładnością.
Legendy i mity także
ukazują, że zanim Arabowie zdjęli oblicowanie z piramid na budowę swych domostw
i meczetów, na kamieniach dochodzących do środka piramidy – czyli do wysokości
80 m, czyli na poziomie 130 m powyżej lustra wody dzisiejszego Nilu – można było
zobaczyć ślady działania wody. Średniowieczny historyk arabski al-Biruni w swej pracy „Chronologia
dawnych narodów” pisał tak: Persowie i
większość narodów opowiadają, że mieszkańcy Zachodu ostrzeżeni przez swych
mędrców zbudowali świątynie królewskie i piramidy w Gizech. Ślady wód potopu widoczne
są do dziś dnia w połowie ich wysokości i ponad nie wody się już nie podniosły.
Może się to wydawać
dziwnym, ale dzisiejsi geolodzy twierdzą o prawdziwości tej wersji. Podstawę Wielkiej
Piramidy otacza warstwa gleb osadowych o grubości 4-5 m. W warstwie tej
znaleziono szczątki morskich krabów, a w jednym przypadku nawet szkielet krowy
morskiej. Analiza radiowęglowa wskazuje na to, że wiek tych znalezisk szacowany
jest na około 11.600 lat. Uczeni uważają, że mniej więcej tyle lat temu miał
miejsce wielki potop związany już to ze spadkiem wielkiego asteroidu, a to z
zagładą Atlantydy, a już to ze zmianą osi ziemskiej. Przy czym fakt, ze fale
potopu pozostawiły ślady na oblicowaniu piramidy wykonanego z polerowanego
wapienia pozwala sądzić, że taki wysoki stan wody w Egipcie trwał kilkanaście miesięcy,
jak nie lat.
Labirynt
Trzeba powiedzieć, że
badacze nie wykluczają takiej możliwości, że piramidy wcale nie są największą
budowlą Starożytności wykonaną przez Egipcjan. W V wieku p.n.e. Herodot z Halikarnasu pisał o
wybudowanym w XVIII wieku p.n.e. ogromnym labiryncie w Oazie el-Fajum. Przy tym
opisywał on jedynie jego część naziemną, tylko wspominając o podziemiach, które
egipscy mędrcy nazywali „ostatnią drogą” albo „drogą przeobrażenia krokodyli”:
Widziałem
ten Labirynt od środka: jest on nie do opisania. Gdybyście zebrali w jednio
miejsce wszystkie ściany i wielkie mury wzniesione przez wieki, to okazałoby
się, że na ich budowę przeznaczono mniej pracy i środków finansowych, niż na tylko
ten jeden Labirynt.
Oczywiście
piramidy to są ogromne budowle, a każda z nich świadczy o wielkości ich twórców…
Jednakże Labirynt przewyższa i te piramidy. Znajduje się w nim dwadzieścia
pałaców z bramami postawionymi jedne przeciw drugim, przy czym sześć
postawionych jest ku północy, sześć na południe przylegając jedne do drugich. A
wokół nich jest tylko jedna-jedyna ściana, w której się one znajdują. Wewnątrz tej
ściany znajdują się pomieszczenia w dwóch rodzajach: jedne podziemne, drugie
naziemne – razem 3000 – po 1500 z każdego rodzaju.
Mogłem
zobaczyć te naziemne pomieszczenia i mogę mówić o nich jako naoczny świadek. Podziemne
pomieszczenia znam tylko z opowieści: Egipcjanie za nic nie chcieli mi ich
pokazać twierdząc, że tam znajdują się grobowce królów, którzy zbudowali ten
Labirynt, a także groby świętych krokodyli.
Dziwne
historie z naszych dni
Trzeba powiedzieć, że
w XX wieku i szczególnie o Antycznym Egipcie wciąż opowiada się zadziwiające
historie. Znany archeolog John O. Kinnaman
przed swoją śmiercią w 1961 roku opowiedział o przygodzie, która mu się przydarzyła
w młodości. Według jego słów, w 1924 roku przebywał on w nieznanym dotąd tunelu
pod Piramidą Cheopsa. Na wejście do niego on natknął się najzwyczajniej w świecie
wraz z egiptologiem sir Flindersem
Petrie. Uczony twierdził, że idąc tunelem znalazł się w pomieszczeniu
wypełnionym wieloma mechanizmami o nieznanym przeznaczeniu. A w 1945 roku, w ponad
dwadzieścia lat po odkryciu Kinnamana, syn króla Egiptu książę Faruk spacerował koło piramid. I naraz
przypadkiem nacisnął na jakąś płytkę na fundamencie Sfinksa. Naraz zadziałał
jakiś ukryty mechanizm i otworzył się wylot tunelu, który prowadził w dół, ku
wielkim pomieszczeniom podziemnym. Tam – wedle słów księcia – stały… roboty. Czy
były to jedynie fantazje dostojnej osoby, czy też naprawdę widział on to, o
czym opowiadał? Książę Faruk nie pokazał tego wejścia. I dlatego też nie bacząc
na dostojne tytuły księcia, jego historia w kręgach naukowych została
potraktowana sceptycznie.
W latach naukowej aktywności
archeologa Kinnamana amerykański „śpiący prorok” Edgar Cayce prorokował, że prawa łapa Sfinksa to wejście do Sali
Kronik. Cayce twierdził, że w podziemnych pomieszczeniach Sfinksa ukryte są artefakty,
z absolutną pewnością dowodzące tego, że na Ziemi istniały wysoko rozwinięte
cywilizacje przed nami, które istniały 5,5 MA temu! W porównaniu z rozwojem
tamtej kultury, nasza własna jest w stadium niemowlęcym.
Oczywiście różnie
ludzie odnoszą się do proroctw Cayce’a, ale na początku lat 90. XX wieku,
amerykański geofizyk Thomas Dobiecky przeprowadził
wokół Sfinksa badania sejsmiczne. Różnoraki sprzęt naukowy, którzy przywiózł on
ze sobą odnotował wiele „anomalie i puste przestrzenie w skałach pomiędzy
łapami i po bokach Sfinksa”. Jedna z tych przestrzeni Dobiecky opisuje w
następujący sposób:
Jest
ona dość duża i ma rozmiary 9 x 12 m i znajduje się na głębokości około 5 m. Jej
prawidłowy kształt sześcianu jest niespotykany w naturze. I właśnie dlatego możemy
śmiało stwierdzić, że jest to dzieło ludzkich rąk.
Jednym słowem, ilość
zagadek w Egipcie rośnie z roku na rok. I tak wygląda nam to, ze poza tym
Egiptem, który widzimy na co dzień jest jeszcze jeden – ten sakralny, tajemnicy
i niedostępny dla zwykłych śmiertelników – dokładnie tak, jak tysiące lat temu…
Źródło – „Tajny
XX wieka” nr 25/2013, ss. 10-11
Przekład z j.
rosyjskiego – Robert K. Leśniakiewicz ©