Zofia Piepiórka
Gdynia, dnia
16.10.2013 - wieczór, ok. godz.19.00
wyszłam z domu i szłam chodnikiem wzdłuż bloku. Na ciemnym bezchmurnym niebie
widziałam gwiazdy. Spojrzałam przed siebie na południe i na tle słynnej Świętej
Góry zobaczyłam lecącą „gwiazdę”, która szybko i bezdźwięcznie przesuwała się z
zachodu na wschód. Na przestrzeni 20 lat wielokrotnie obserwowałam tutaj
przelatujące „gwiazdy” wiec nie byłam zaskoczona tym dziwnym zjawiskiem. Pośpiesznie przeszłam do końca bloku, aby
zobaczyć dokąd tak szybko leci ten NOL. Leciał do centrum Gdyni wzdłuż ulicy
Morskiej. Zainteresowałam się tym gdyż podobną „gwiazdę” obserwowałam na tej
samej trasie w grudniu 2011 roku. http://wszechocean.blogspot.com/2011/12/swieta-gora-w-gdyni-obiektem.html
Czyżby to była ich stała
trasa przelotu? Jednak tym razem NOL (Niezidentyfikowany Obiekt Latający)
leciał jakoś dziwnie… bo „pijanym”
zygzakiem. Czasami się zatrzymywał na kilka sekund, potem nagle ruszał,
przesuwał się trochę w lewo lub w prawo i wracał na swoją trasę wzdłuż ul.
Morskiej. W końcu w oddali zaczął znikać lub raczej wpadł w jakąś chmurę, bo
nagle stracił swoją moc światła i
widziałam go jakby za zasłoną „dymną”. Gdy tak przyglądałam się tej
dziwnej chmurze nagle rozbłysnął wielkim białym światłem jak olbrzymia aureola.
Zjawisko świetlne trwało kilka sekund i nagle wszystko znikło. Stałam jak
wryta, gdyż tego się nie spodziewałam. Przez chwilę zastanawiałam się co to
znaczy i w którym miejscu na trasie lotu NOL-a to się zdarzyło?
Obserwacja NOL-a trwała
ok. 5 min. Gdy ochłonęłam zatelefonowałam do Roberta Leśniakiewicza, aby zgłosić swoją obserwacje. Zaproponował
abym wszystko opisała - co niniejszym czynię.
Analiza
i Wnioski
Czy mogła to być sonda
kosmiczna? Na pewno nie! NOL miał średnicę dużej białej gwiazdy i leciał bez
żadnego dźwięku wzdłuż ul. Morskiej na wysokości szczytu Świętej Góry, a więc
powyżej wieżowców. A jak przebiega ul. Morska? Jadąc, np. samochodem lub autobusem
wydaje się że ulica jest prosta, ale na trasie od Świętej Góry do centrum są
trzy ronda oraz światła na których trzeba się zatrzymać. Ulica trochę skręca
raz w prawo raz w lewo – dokładnie tak jak leciała tajemnicza „gwiazd”, dlatego
NOL „czasami się zatrzymywał na kilka sekund, potem nagle ruszał, przesuwał się
trochę w lewo lub w prawo i wracał na swoją trasę…”
Dlaczego
NOL leciał „pijanym” zygzakiem?
Analizując przelot NOL-a,
doszłam do wniosku, że poruszał się w tempie jadącego samochodu, dlatego tak
dziwnie się zachowywał. A może asekurował jakiś pojazd na ul. Morskiej? Znikł w
jakiejś ciemnej chmurze… „i nagle za tą zasłoną „dymną” rozbłysnął wielkim
białym światłem jak olbrzymia aureola.”
Ciemna
chmura? Coś mi to przypomina…
W artykule zatytułowanym
„Incydenty CE6 i ich związek z grobowcem króla Pierwszej Cywilizacji na terenie
Gdyni!” opublikowanym na Facebooku oraz na blogu Roberta Leśniakiewicza m.in.
napisałam, cytuję:
Przed
laty również w Gdyni obserwowałam niewielką chmurę o której już pisałam nieraz,
ale ufolodzy i psychotronicy posądzają mnie o fantazjowanie więc przypomnę...
Był środek lata, chyba 2001 roku. Żar lał się
z bezchmurnego nieba, a ja wracałam miejskim autobusem z dzielnicy Gdynia -
Oksywie do centrum. Ulica znajduje się na zboczu góry skąd rozciąga się
rozległy widok na miasto. Nagle moją uwagę przykuła jedyna mała chmurka na
niebie. Może gdyby było ich więcej nie zwróciłabym na to uwagi. Była w
nietypowym szarawym kolorze, a nie białym jak większość chmur - dlatego wtapiała
się w błękitne tło nieba. Zaczęłam się jej przyglądać, bo nie wiedzieć czemu
nie podobała mi się! Czułam, że za tą chmurą jest zamaskowane UFO wiszące wysoko na niebie, ale dlaczego akurat w tym
miejscu? Co tam jest?! Znam Gdynie, więc po krótkiej analizie doszłam do
wniosku, że chmura wisiała w okolicy Akademii Morskiej przy ul. Morskiej.
Obserwowałam chmurę kilka minut gdy nagle zaczęła znikać i rozwiała się bez
śladu... tak jak w relacji świadków na Syberii!”
Olbrzymia
biała aureola NOL-a…
NOL znikł w jakiejś
ciemnej chmurze… „i nagle za tą zasłoną „dymną” rozbłysnął wielkim białym
światłem jak olbrzymia aureola.” Prawdopodobnie na obwodzie tajemniczego NOL-a
na kilka sekund zapaliły się wszystkie światła ujawniając w ten sposób wielkość
kulistego (?) obiektu. Zwróciłam uwagę
na to, że część tego światła była wyraźna i jakby mocniej skierowana na
południe czyli na prawą stronę ulicy
gdzie stoją różne budynki, a za nimi ciągnie się pasmo wysokich wzgórz ze
wschodu na zachód.
„Po kilku sekundach wszystko znikło. Stałam
jak wryta, gdyż tego się nie spodziewałam. Przez chwilę zastanawiałam się co to
znaczy i w którym miejscu to mogło być?” Musiałam spokojnie to przeanalizować,
gdyż zrozumiałam, że jest to WIELKA WSKAZÓWKA!
Co
wskazał NOL?!
Analizując ciemną chmurę
obserwowaną kilka lat temu i to co zasłaniało „lecącą „gwiazdę” niczym „zasłona
dymna” zrozumiałam, że było to w tym samym miejscu, czyli w okolicy Akademii
Morskiej w Gdyni przy ul. Morskiej. A więc dotyczy to Akademii Morskiej…!
Co
tam się dzieje?
O tym piszę we wspomnianym
wyżej artykule. (…) „Minęło kilka lat i zapomniałam o tej obserwacji, aż do
czasu gdy poszłam do Akademii Morskiej i rozmawiałam z jednym z profesorów
m.in. o tym co się dzieje w tej uczelni. Wspomniał, że w krótkim czasie nagle
zmarło kilku wykładowców pomimo, że nie byli chorzy i powinni żyć! Pytali mnie
co mogło być przyczyną ich nagłej śmierci? Doszli do wniosku, że jest tam
jakieś negatywne promieniowanie i dlatego pozakładali w różnych pomieszczeniach
odpromienniki zakupione od radiestetów - gdyż oni również źle się czują (!) i
mieli nadzieję, że to zneutralizuje negatywne promieniowanie.”
Czy w tej sprawie ma
znaczenie, że z powodu tajemniczego promieniowania kilku wykładowców nagle zmarło?
„Wyjaśniłam, że to im nie
pomoże, jeżeli nie zlokalizują źródła promieniowania! Sprawdziłam teren i
odpowiedziałam, że AM stoi w miejscu jakiejś Bazy Kosmicznej OBCYCH... Jakiej?
(…) Ale dlaczego akurat w Akademii Morskiej w Gdyni??! Patrzyli na mnie jakbym
„urwała się z księżyca”. Zapytałam -
kiedy powstała Akademia Morska w Gdyni i KTO wybrał to miejsce na jej
lokalizację? Patrzyli na mnie zaskoczeni, no bo jaki to ma związek ze sprawą?
(Podpowiem – budynek zbudowano w czasie gdy powstawał port i miasto Gdynia) W
tej sprawie nie ma przypadków tak jak np. z lokalizacją głównych ulic!”
(…)„Zaczęłam penetrować
okolicę AM… W końcu zrozumiałam, że ma to kolosalne znaczenie dla całej sprawy,
którą od wielu lat badam odkrywając ślady zaginionego miasta z poprzedniej cywilizacji
na terenie dzisiejszej Gdyni. Dotyczy to szczególnie TAJEMNICY ŚWIĘTEJ GÓRY w
GDYNI ( niedaleko Akademii Morskiej ) - co później opisałam w książce pt.
"Święta tajemnica Gdyni" www.radwan.pl
Na temat swoich badań na
tym terenie pisałam również w sprawozdaniu z wyprawy na Babią Górę i do
Jordanowa, co m.in. opublikował na swoim
blogu Robert Leśniakiewicz w maju 2012 roku!
Ze
sprawozdania…
„Muszę tutaj wspomnieć o
badaniach anomalii magnetycznych w Gdyni, gdyż ma to związek ze zdarzeniem i
moimi pytaniami w Wysokiej k/Jordanowa w opuszczonym domu.
Przed laty badaliśmy
miejsca anomalii grawitacyjnych w Gdyni -
na Świętej Górze i Kamiennej Górze, w lesie Witomińskim, na nabrzeżu
spacerowym oraz na terenie Akademii Morskiej przy ul. Morskiej. Mieszkam w
Gdyni od urodzenia i przejeżdżając trolejbusem czy samochodem koło Akademii
Morskiej co jakiś czas czułam zawroty głowy i miałam odruch wymiotny.
Ponieważ w tym okresie czasu badałam
cały teren Gdyni zwróciłam uwagę na to miejsce, gdyż taka sytuacja powtarzała
się co jakiś czas. Zaczęłam krążąc w okolicy Akademii Morskiej badając teren po
swojemu i dlatego w końcu odkryłam, że
są tam bardzo szerokie pasma kosmiczne, ale wówczas jeszcze nie rozumiałam co
to znaczy! Okazało się, że jest tam jakaś Baza Kosmiczna - ale czyja?
Podpowiedzią dla mnie były sny i wizje, które opisałam w książce pt. „Święta
tajemnica Gdyni”. Za AM ciągnie się pasmo wzgórz
i tam na podstawie snów i wizji oraz promieniowania zlokalizowałam starą
Bazę Kosmiczną z czasów gdy gwiazdozbiór Lwa był na Równiku Galaktycznym.
Podczas moich poszukiwań
jakichkolwiek dowodów odkryłam, że na dziedzińcu tej uczelni leżał duży
czerwony granitowy głaz podobnej wielkości i kształtu jaki jest w Małych
Stawiskach (…) dlatego przed laty napisałam do Rektora Akademii Morskiej w
sprawie badań tych kamieni lecz odpowiedzi nie było, a głaz z dziedzińca
uczelni niedługo potem znikł!
(…) Badając podobny kamień
z wielkiego kręgu na terenie wsi Małe Stawiska za pomocą urządzenia do pomiaru radioaktywności
„Polan” okazało się, że kamień jest silnie radioaktywny, gdyż kilkukrotnie była
przekroczona dopuszczalna norma promieniowania dla człowieka.
„…Prowadziłam nadal swoje
poszukiwania i badania na tym terenie i po jakimś czasie zlokalizowałam centrum
anomalii przy AM pod ulicą Morską. Na głębokości 60 m w ziemi był DYSK – lub
Baza Kosmiczna. (…) Naszkicowałam oraz opisałam to miejsce i wysłałam do
wiadomości Rektora i DMW, aby to badali!
Byłam ciekawa co to za Tajna Baza Kosmiczna ich inspiruje lub raczej ma
wpływ na niektóre „drobne” decyzje, takie jak np. usuniecie głazu z dziedzińca
AM jako niepotrzebnego dowodu? Dzięki temu zrozumiałam, że dotyczy to
wszystkich uczelni w Polsce i na Ziemi, bo wszystko jest pod niewidzialną
kontrolą. Ich ludzie świadomie lub nieświadomie, ale pod ich wpływem - nic w
tej sprawie nie zrobią. Nie czekając na ich decyzje zbadaliśmy najpierw
anomalie magnetyczne na dziedzińcu AM. Jest tam anomalia w granicach 2%, ale
jej centrum znajduje się po drugiej stronie ulicy Morskiej! Jest tam Baza
Kosmiczna w ziemi od której robi mi się niedobrze… jak w relacji świadków w
Zachodniej Syberii w Rosji. Ciekawe jest to, że OBCE cywilizacje zawsze
wybierają strategiczne miejsca w różnych miastach - na głównych ulicach gdzie codziennie
przemieszcza się dziesiątki lub setki tysięcy ludzi lub w pobliżu obiektów
urzędowych! Jaki mają wpływ na tych ludzi? (…) Wyjaśnijmy jeszcze co to jest
anomalia grawitacyjna? Anomalie grawitacyjne to miejsca, gdzie wartość i
kierunek siły ciążenia jest inny niż na sąsiednich obszarach. Są to odchylenia
właściwie nieodczuwalne przez nasz organizm, ale wykrywalne przez odpowiednie
przyrządy pomiarowe. Jednak jak widać na moim przykładzie - takie miejsca mogą
oddziaływać indywidualnie na organizm ludzki w szczególności osób sensytywnych.
Nieliczni też wiedzą, że
jedynie grawitacja - która tam występuje – spośród wszystkich fizycznych
oddziaływań i energii jest zdolna opuścić nasz trójwymiarowy świat i przeniknąć
do innych światów i wymiarów. Jest więc jedyną (nam znaną) fenomenalną siłą
przyrody, która wiąże te wszystkie światy w jeden mechanizm. Jeżeli OBCY mają
tam swoje Bazy Kosmiczne to wykorzystują grawitację do przemieszczania swoich
obiektów latających UFO i dzięki temu mogą w ciągu kilku sekund zniknąć lub „wiszą” nad bazami zamaskowani chmurami. Dlatego widząc
szarawą chmurę na bezchmurnym niebie wiedziałam, że tam „coś” jest i dlatego
zainteresowałam się gdzie to może
być...”
Obserwując środowisko
ufologów i psychotroników w Trójmieście oraz w Polsce doszłam do wniosku, że ich zachowania mają ścisły
związek z Bazami Kosmicznymi OBCYCH z którymi są połączeni. Są jak marionetki w
ich rękach i swoim zachowaniem pokazują do czego zmierza OBCA cywilizacja i
jakimi metodami!
Dla przykładu środowisko ufologiczne w Polsce
jest podzielone i skłócone z powodu „nagłej” sympatii do religii wschodnich,
których znakiem i symbolem jest „DRAGON” - SMOK oraz WĄŻ! To co się dzieje na
arenie światka ufologicznego jest doskonałym przykładem jak to działa w innych
dziedzinach, a więc również środowiska naukowego i akademickiego, lekarzy,
dziennikarzy, Kościoła, psychotroników, polityków, itd.!
Czy jest możliwe, aby był to przypadek, że od
tysięcy lat te same SYMBOLE występują w religiach Wschodnich, Egiptu oraz
Ameryki Południowej? W opisie biblijnym Mojżesza w Raju występuje również symboliczny gadający
WĄŻ, który zwodził Adama i Ewę. Na ten temat mówi również proroctwo Apokalipsy,
jak również zapowiada co się stanie z cywilizacją gadającego WĘŻA! – czyli szaraków.”
WIELKA
WSKAZÓWKA…
Jest jeszcze inny aspekt
tej sprawy… bo proroczy! Przyszło mi to do głowy, że ta obserwacja była dla
mnie ważną WSKAZÓWKĄ! Dlaczego? Któregoś dnia wsiądę do autobusu lub samochodu
i jadąc „pijanym zygzakiem” wysiądę na przystanku przy Akademii Morskiej.
Dlatego NOL „czasami się zatrzymywał na kilka sekund, potem nagle ruszał,
przesuwał się trochę w lewo lub w prawo i wracał na swoją trasę…” Czy będzie
mnie asekurował jakiś NOL, który potem znikł w jakiejś ciemnej chmurze… „i nagle
za tą zasłoną „dymną” rozbłysnął wielkim białym światłem jak olbrzymia
aureola.”? Wszystko w symbolu i dosłownie…
Mam nadzieję, że gdy
któregoś dnia wejdę do budynku tej Uczelni z pewną sprawą, która „rozbłyśnie”
tam wielkim światłem inteligencji i zrozumienia!
Ale
co to za NOL i jaka to sprawa???
CDN.