Mapka lokalizacji pól tektytów na Ziemi
Andrzej Kotowiecki
1/ Historia odkrycia
tektytów
Wielka zagadka pojawiła się po opublikowaniu w
roku 1900 w roczniku Cesarsko-Królewskiego Państwowego Urzędu Geologicznego we
Wiedniu pracy F. E. Suessa „0
pochodzeniu mołdawitów i szkieł pokrewnych”.
F.E. Suess napisał w
swej pracy: „Kierując się właściwościami ciał, które w przeciwieństwie do
pozostałych meteorytów stanowią uprzednio całkowicie stopioną, a później
zakrzepłą masę, nadałem całej tej grupie wspólną nazwę tektytów”. W języku
greckim tektos znaczy stopiony. Tak
więc 100 lat temu wysunięta została teoria o pozaziemskim pochodzeniu tektytów
i zaliczenie tej grupy do meteorytów.
Jedyny zarejestrowany w czasach nowożytnych
upadek meteorytu szklanego nastąpił w dniu 17 maja 1855 roku w pobliżu
miejscowości Jigaste na południu Estonii, spadł po głośnej detonacji. Dopiero
profesor John A. O'Keefe 100 lat
później zaliczył ten meteoryt do tektytów, gdyż ówcześni badacze doszli do
wniosku, że musi on pochodzić z Ziemi.
Mołdawity znane były od 1787 r. i używane często do
wyrobu biżuterii.
Australity znane były tubylcom i były używane do wyrobu
przedmiotów kultu religijnego.
W roku 1930 znaleziono setki okazów tektytów
na terenie Indochin.
Pierwsze tektyty na
Jawie odkryto w 1907r. a na wyspie Bilitan wcześniej, bo w roku 1879. Tektyty
na Filipinach i Jawie były znane ludom prehistorycznym. Na wyspie Rizal odkryto
je w roku 1926.
W pobliżu miejscowości Ahakoumoekrou na
Wybrzeżu Kości Słoniowej znaleziono je przy wydobywaniu złota. Karol R.Darwin
opisał tektyty australijskie jako pierwszy i dla uczczenia jego pamięci nazwano
jego imieniem w 1910 r. odkryte w zachodniej Tasmanii - Szkło Darwina.
Szkło
Pustyni Libijskiej zostało po raz pierwszy odkryte i opisane przez Patricka Claytona w grudniu 1932r.
Kilkadziesiąt lat temu odkryto w Kazachstanie tektyty Irgizyty o odcieniu niebieskim. Natomiast w Kolumbii odkryto
szkliwo w kolorze zielonym i brązowym - Kolumbity,
które nie wszyscy naukowcy zaliczają do tektytów. Znajduje się je w kopalniach
wydobywających szmaragdy.
W roku 1991 tybetańskie tektyty zostały „odkryte" dla Zachodu, odkryto je
w korycie wyschniętej rzeki i są wydobywane przez Draknów, szczep nomadów
żyjący w Chang Tang, płaskowyżu w środkowym i północnym Tybecie, w pobliżu
jeziora Motsobuhna. W przeszłości były bardzo wysoko cenione przez miejscowych
i zostały uznane jako „dar niebios”, są one uważane za talizmany o ogromnej
mocy.
2/ Pochodzenie
tektytów
Teorii pochodzenia i powstania tektytów
zostało wysuniętych dużo, między innymi takie jak poniżej:
1. odpadami prehistorycznego przemysłu
szklarskiego,
2. kamieniami stopionymi w wyniku pożaru lasu,
3. deszczem meteorytów szklanych,
4. stopionymi resztkami meteorytów kamiennych,
5. materiałem wyrzuconym z wulkanów
księżycowych,
6. kamieniami stopionymi i wyrzuconymi w
kierunku Ziemi przez meteoryt spadły na powierzchni księżyca,
7. kamieniami stopionymi i rozrzuconymi przy
upadku komety na Ziemię,
8. kamieniami stopionymi przy upadku meteorytu
na Ziemię i wyrzuconymi na dużą wysokość, a następnie ponownie spadłymi na
Ziemię.
Chryzolity z Tyna nad Wełtawą po raz pierwszy bo w roku
1787 badał profesor Uniwersytetu w Pradze Joseph
Mayer i zaliczył je do „Lapis obsidianus” – szkliw wulkanicznych.
Joseph Mayer w swoich badaniach zaznaczył, że
zachowują się one odmiennie przy topnieniu.
Johann
Thadoläus Lindaker niedługo potem uznał, że Moldawity (rzeka Wełtawa po
niemiecku to Moldawa ) są odpadami z hut szkła – prehistorycznego przemysłu
szklarskiego. Powyższe teorie przetrwały ok. 100 lat chociaż w międzyczasie Martin Klaproth w roku 1816 na
podstawie badań fizycznych ciężaru właściwego oraz składu chemicznego doszedł
do wniosku że Mołdawity są jakąś odrębną substancją.
Natomiast Georg
Ernst Abbe i Otto Schott
próbowali otrzymać takie „chryzolity” w warunkach laboratoryjnych i doszli do
wniosku iż nie można ich otrzymać w sposób sztuczny.
Dopiero obfity zasób pojedynczych obserwacji
oraz znalezienie podobnych utworów na Morawach a także obserwacje zebrane i
przeprowadzone przez Karola Darwina
w czasie podróży dookoła świata na statku badawczym „Beagle” w latach
1832-1837, w czasie której opisał i nadał nazwę tektytom australijskim, dały
podstawy do wysunięcia następnych teorii.
W roku 1900 słynny geolog austriacki Eduard
Suess nadał im wspólną nazwę tektytów i wysunął teorię o kosmicznym pochodzeniu
tych ciał. Przez następnych kilkadziesiąt lat jednak nauka nie potrafi uporać
się z pochodzeniem tektytów.
3/ Główne teorie
pochodzenia tektytów
Większość badaczy jest zgodnych, co do tego,
iż tektyty powstały albo na Ziemi, albo na Księżycu i wykluczają ich
pochodzenie z innych ciał Układu Słonecznego. Jeżeli chodzi o pochodzenie księżycowe,
to najważniejszymi teoriami są, iż tektyty pochodzą z wulkanów księżycowych lub
też w wyniku uderzenia meteorytu o Księżyc, przy czym wyrzucony materiał dotarł
do Ziemi.
Zwolennikiem teorii „Księżycowego pochodzenia
tektytów" jest prof. John A. O'Keefe. Dalszymi ziemskimi teoriami są, iż
tektyty pochodzą z ziemskich wulkanów lub też od uderzenia meteorytów w Ziemię.
Bardzo łatwo odrzucić teorię uderzenia meteorytów w Księżyc, gdyż w wyniku
stopienia skał pokrywających powierzchnię Księżyca nie otrzymamy szkliwa o
składzie tektytów.
Prędkość początkowa materii wyrzucanej przez
ziemskie wulkany nie przekracza 700 m/sek. czyli za mało, aby porozrzucać
tektyty na ogromnym obszarze np. Australii (musiałaby być 10 razy większa
prędkość początkowa).
Tak więc pozostają dwie teorie i możliwości,
iż tektyty pochodzą:
1. z wulkanów księżycowych,
2. z wielkich kraterów meteorytowych na Ziemi.
Jeżeli chodzi o pierwszą teorię, to aby ją
przyjąć trzeba przede wszystkim stwierdzić, że wulkany istnieją na Księżycu
lecz nie mogą to być wulkany typu ziemskiego, gdzie gazem wyrzucającym jest
para wodna, gdyż prędkość początkowa byłaby za niska. Jeżeli gazem wyrzucającym
jest wodór to fragmenty skalne mogą uzyskać prędkość ponad 2,4 km/sek. – a to
wystarczy na opuszczenie Księżyca. Detektory umieszczone na statkach Apollo15
i 16
stwierdziły występowanie radonu w kraterze Arystarch.
Występowanie radonu na Ziemi jest związane z
wulkanizmem. Niemniej jednak obserwacje te są poddane w wątpliwość, chociaż w
rejonie tego krateru zauważono „pojaśnienia”. Najwięcej zwolenników posiada
teoria zakładająca, że uderzenie dużego meteorytu w Ziemię spowodowało
stopienie skał i wyrzucenie ich w powietrze na dość dużą odległość.
Stwierdzono przy tym,
że Wełtawity mają taki sam wiek (14,8 mln lat) jak krater meteorytowy Ries na
południu Niemiec, a Iworyty taki sam
wiek (1,2 mln lat ) jak i krater meteorytowy Bosumtwi w Ghanie. Jednak tylko
wiek kraterów jest zbieżny z wiekiem tektytów, ale innych zgodności nie
znaleziono - szkliwo znalezione w samym kraterze Ries (średnica 25 km) zawiera
wielokrotnie więcej wody i różni się składem chemicznym od Wełtawitów.
Chronologiczna lista ważniejszych teorii
pochodzenia tektytów liczy sobie od pierwszej teorii z 1788 roku do chwili
obecnej ok. 35 różnych teorii.
4/ Występowanie
tektytów
Tektyty występują w kilku miejscach na Ziemi.
Najstarszymi, bo liczącymi ok. 35mln lat są Bediazyty występujące w Teksasie i Georgianity w Georgii w USA (odkryte na Haiti szkliwo sprzed 65 mln
lat nie zostało jeszcze uznane za tektyty).
Na pograniczu Egiptu i Libii występuje liczące
ok. 28 mln lat Szkło Pustyni Libijskiej w kolorach od żółtego, miodowego przez
przeźroczyste i ciemne.
Szkło Pustyni Libijskiej jest niezwykłym
fenomenem natury. Szkło to zawiera bardzo małą ilość pęcherzyków powietrza.
Do wyprodukowania takiego szkła jest potrzebna
temperatura wytopu wyższa od 1750°C i na przykład dla kulki szkła o takim
składzie i o średnicy 3 cm wymagany jest czas wytopu ok. 50 dni aby usunąć z
niej wszystkie pęcherzyki powietrza większe od 2 mm średnicy! Do chwili obecnej
nie ma hipotezy, która podałaby okoliczności powstania tego szkła na Pustyni
Libijskiej.
Szacuje się, iż obecnie
całkowita masa szkła libijskiego mimo erozji wynosi ok. 1,4 x 103
ton i pierwotnie była 10 tys. razy większa. Niewątpliwym jest, że szkło takie
występuje tylko w jednym miejscu na Ziemi.
W Czechach na zachód od
Brna i Budziejowic występują Mołdawity (Wełtawity), których wiek określa się na
ok. 15 mln lat, są w kolorze zielonym (tzw. butelkowym). Przy czym różnią się
one kolorem i nieznacznie składem. Te z Czech są jaśniejsze i przezroczyste, a
te z Moraw ciemniejsze i przeważnie większe.
Na Wybrzeżu Kości
Słoniowej w Afryce występują Iworyty, których wiek określa się na 1,2 mln lat
(dotychczas znaleziono tylko ponad 200 szt.). Dalsze poszukiwania są
utrudnione, ponieważ występowały w kopalniach złota, które już nie są
eksploatowane, a znajdują się na terenach niedostępnych w dżungli.
Tektyty tybetańskie są
jeszcze bardzo mało znane. Z opowieści pierwszego handlarza, który je
dostarczył do USA wiadomo, że pochodzą one z koryta wyschniętej rzeki i zostały
zebrane przez Drokmów – lud żyjący w pobliży jeziora Motsobuhna na płaskowyżu
Chang Tang Większość tektytów jest ciemnoszara lub czarna. Tybetanity są prześwitujące tylko w pewnym stopniu.
W świetle odbitym są czarne, ale pod światłem
są prześwitujące i podobne do bardzo ciemnego kwarcu dymnego (morion) o
oliwkowo zielonym odcieniu. Tektyty te są przeważnie małe (poniżej 100gramów),
a duży procent okazów poniżej 10 gramów.
W Azji tektyty występują od Chin i Tybetu, aż
po Indochiny, Filipiny, Jawę, Australię i Tasmanię. Obejmują obszar ponad 8.000
km2, są w kolorze ciemnym, ich wiek określany jest na ok. 700 tys. lat.
Tektyty w Azji i Australii są bardzo
zróżnicowane kształtami. Najcenniejszymi i najbardziej poszukiwanymi są
Australity w kształcie owalnym i okrągłym tzw. guziki. Ich ceny kształtują się
od kilku do kilkuset dolarów za sztukę. Tektyty z Indochin, np. z Tajlandii są
w cenie już od 30 centów za gram. W mniejszej ilości znajdowane są na terenie
Kambodży, Wietnamu, Laosu i północnych Chin jak również Jawy, Filipin, Wyspy
Billiton (pomiędzy Sumatrą i Borneo-tzw strzępiaste) oraz Malajskie.
Natomiast w
Kazachstanie występują bardzo małe tektyty tzw. Irgizyty w kolorze ciemnym do
granatowego i niebieskiego. Irgizyty są poszukiwane.
Na terenie Ameryki Południowej w Kolumbii
znaleziono szkło koloru zielonego i jasnobrązowego , które większość naukowców
nie zalicza do tektytów (jak również Szkła Pustyni Libijskiej i Szkła Darwina).
Kolumbity są jeszcze mało znane, lecz już docenione na rynkach
kolekcjonerskich.
Krater Darwina, gdzie występuje to szkło jest
położony 26 km na południe, od Queenstown (42°18’ S - 145°40’ E).
Mołdawit
5/ Kształty
tektytów, kolor, waga, skład chemiczny i właściwości fizyczne
Tektyty można podzielić na różnego typu
kształty, takie jak: kula (a), hantle (b), dyski (c), łzy (d), miski (e),
bumerangi (f), owale (g), guziki (h), wydłużone i soczewkowate.
1. Kształt jest uzależniony prawdopodobnie od
szybkości upadku i jest rzeczywiście taki, jaki przybrałaby kropla rzadkiej
masy szklanej pod wpływem pędu powietrza, powstającego w czasie jej spadku na
Ziemię.
2. Ma kształt kropel spadającej wody, która
ulega rozpadowi na małe krople, kuliste, podłużne, zgrubiałe u końców
zorientowane wzdłuż linii pędowych
3. Najpiękniejszym wytworem są „guziki" -
ich przekrój wykazuje wyraźnie, jak kulka szkliwa przy zetknięciu z atmosferą
Ziemi uległa zmiękczeniu, a następnie stopieniu od przodu ku tyłowi.
W większości tektyty są ciemne - czarne,
brązowe czy też zielone (szkło butelkowe), albo też jak Szkło Pustyni
Libijskiej koloru żółtego, miodowego i jasnozielonego.
Kolor tektytów jest uzależniony od składu chemicznego
np. mołdawity zawierają więcej potasu i są zielone, bediazyty z Texasu
zawierają bardzo mało magnezu i są ciemne.
Tektyty posiadają w składzie chemicznym
głównie SiO2 (od 70 - 80%) i tlenku glinu Al2O3 (11 - 15%), mikroskopijnych
cząsteczek żelazoniklu oraz zmiennych ilości magnezu, tytanu, baru, chromu,
potasu, sodu i niektórych innych pierwiastków.
W przeciwieństwie np. do „ziemskiego"
obsydianu, który zawiera 1% wody, tektyty są bardzo suche, zawierają poniżej
0,005% wody. Tektyty czasem zawierają we wnętrzu pęcherzyki powietrza lub puste
miejsca tzw. kawerny.
Tektyty posiadają twardość 6-7 w skali Moksa i
współczynnik załamania 1,48 -1,52. Szkło wykonane przez człowieka, a także
obsydian mają twardość 5 do 5,5, a szkło współczynnik załamania 1,5 lub wyższy.
Różnią się one więc od wszystkich znanych
rodzajów szkła zarówno naturalnego, jak i sztucznego. Ich kształt i wygląd
powierzchni wyraźnie sugerują, że ukształtowały się one w stanie częściowo
stopionym, podczas przelotu przez atmosferę z wyjątkowo dużą prędkością.
6/ Wątpliwości wobec
teorii pochodzenia
Chyląc czoło przed specjalistami w dziedzinie
badania meteorytów i tektytów nasuwają się następujące wątpliwości:
1. Uczeni wykluczyli i nie udowodnili
pochodzenia wulkanicznego tektytów.
2. Tektyty na Ziemi występują tylko pomiędzy
50°S i 50°N szerokości geograficznej - dlaczego?
3. Tektyty są tak dobrej jakości „szkłem”, że
nie mogą być produktem nagłego wysokiego ciśnienia i temperatury powstałego od
uderzenia meteorytów – argumentem jest szkło - tzw. trynityty powstałe w
trakcie przeprowadzonych testów wybuchu bomby atomowej. Powstaje szkliwo brudne
i nieprzeźroczyste.
4. Znane są tylko tektyty powstałe w Erze
Kenozoicznej w przedziale pomiędzy 35 mln lat a 700 tys.lat i tylko w kilku
miejscach na Ziemi. (Okres ten może być przesunięty do 65 mln lat po zbadaniu
szkliwa „mikrotektytów” z Haiti ).
5. Tektyty przebywały w przestrzeni Kosmicznej
jako pojedyncze ciała od kilku tysięcy lat, jak wykazały pomiary metodą
potasowo - argonową.
6. Rejon występowania Szkła Pustyni Libijskiej
jest o wiele większy, obejmuje od 25°02'N do 26°13'N oraz 25°24'E do 25°55'E,
niż areał występowania Mołdawitów, przy czym nie występują w pobliżu niego
wulkany czy też kratery meteorytowe.
7. Ślady na tektytach oraz ich występowanie
świadczy o tym, że dostały się one do atmosfery Ziemi z ogromną szybkością i
pod kątem do horyzontu ok. 30°.
8. W tektytach zostały znalezione sferule
zawierające Fe i Ni nie mniej jednak Ganapathy i Larimer wykazują, że kuleczki
żelaza z niklem nie są meteorytami.
9. Jeżeli nawet założyć, iż tektyty są
pochodzenia ziemskiego, to dlaczego się tak różnią pomiędzy sobą?
10. Na Księżycu został znaleziony szklisty
materiał, lecz tylko zbliżony do tektytów – próbka Nr 14425 – 8 mm szklista
kulka Ni-Fe.
11. Gdzie są kratery uderzeniowe, które
wyprodukowały ogromne ilości tektytów w Azji Południowo-Wschodniej i Australii
700 tys.lat temu?
12. Najpoważniejszy argument przeciwko
ziemskiemu pochodzeniu tektytów pochodzi od inżynierów przemysłu szklarskiego,
dla których nie jest dotąd znany sposób zyskiwania takiej dobrej jakości szkła
w tak krótkim czasie, jak to przewidują teorie uderzeniowe.
7/ Gdzie są tektyty
lub meteoryty z ponad 150 kraterów uderzeniowych?
Na Ziemi zostało odkrytych ponad 150 kraterów
uderzeniowych powstałych w różnych okresach historii. Kratery ulegają szybkiej
erozji, dlatego te najstarsze zachowały się w najbardziej stabilnych
tektonicznie i klimatycznie regionach.
Co roku jest odkrywanych następne kilka
kraterów. Mimo wszystko zachodzi pytanie - to dlaczego tektyty nie są tak
popularne w różnych regionach kuli ziemskiej, a znanych jest tylko kilka
rodzajów tektytów, w kilku miejscach. Przecież gdyby teoria uderzeniowa, która
jest akceptowana przez większość świata naukowego była do przyjęcia, to
dlaczego jest tak a nie inaczej. Wydaje mi się, że świat nauki nie chce wysuwać
śmiałych teorii powstania tektytów.
Tak jak przy większości kraterów uderzeniowych
nie znajduje się tektytów, tak przy wielu kraterach brak jest meteorytów lub
też materiału zbliżonego do meteorytów.
Czy kratery na Ziemi muszą świadczyć tylko o
uderzeniach ciał kosmicznych naturalnych, a dlaczego nie np. sztucznych?
Przecież najstarsze źródła pisane, te z Indii
i Tybetu opowiadają nam o ogromnych wojnach, w których używana była broń
jądrowa.
Można znaleźć opisy najprzeróżniejszych
konstrukcji kosmicznych, od satelitów do ogromnych, wielokilometrowych,
gigantycznych miast, z których pochodziły te istoty oraz ludzie, gdzie
zgromadzona była żywność i woda, wszelkie wygody oraz straszliwa broń i
amunicja. Jedno z tych miast, które obracały się wokół własnej osi nazywało się
Hiranjapma, co oznaczało miasto ze złota. Zbudował to miasto Brahma.
W księdze Wanaparwan występują jeszcze inne
miasta kosmiczne obracające się wokół własnej osi, a to: Waihajori, Gagankora i
Kekara.
Wg. Rygwedy 1.164 - 11 do - 14 :
11. Niezniszczalne
koło Ładu o dwunastu szprychach
obraca się
nieustannie wokół nieba.
Na nim stanęli parami
synowie , o Agni,
siedem setek i
dwudziestu.
12. Ojca o pięciu
stopach, w dwudziestu postaciach
zwą posiadaczem
obfitości w górnej części nieba.
Inni zaś zwą [go]
dalekowzrocznym, umieszczonym w dolnym
[niebie],
13. Na owym
obracającym się kole o pięciu szprychach
opierają się
wszystkie istoty.
Jego oś nie
rozgrzewa się, [choć] bardzo obciążona,
i piasta nigdy się
nie skruszy.
14. Niezniszczalne
koło obraca się z obręczą,
ciągnie [go]
dziesięć zaprzężonych do wyciągniętego [dyszla].
Oko słońca
przestworem idzie otoczone,
w nim [są]
umieszczone wszystkie istoty.
Czy nasi współcześni naukowcy nie widzą
pozostałości tych wojen, pozostałości namacalnych, takich które można wziąć do
ręki i zbadać lub zobaczyć np. kratery.
Czy nie ma nikogo, kto odważyłby się tak
powiedzieć i nie „ośmieszyć się" przed światem nauki. Czy tektyty nie są
tym namacalnym przykładem? Przecież krzem jest jednym z najlepszych
półprzewodników do budowy części elektronicznych m.in. komputerów.
Czy zbudowanie miasta kosmicznego może być
zrobione głównie z tego składnika, tj. krzemu, tak aby było funkcjonalne do
życia, a jednocześnie zawierało wszystkie myśli techniczne?
Dlaczego nie znaleziono do chwili obecnej
tektytów np. o wadze kilkuset kilogramów, a tylko kilkudziesięciu, ponieważ
przy teorii uderzeniowej bliżej krateru powinny być większe kawałki a nie tak
małe. To tak jakby w przestrzeni Kosmicznej rozpadła się od wybuchu i wysokiej
temperatury szyba samochodowa w „drobny mak” i przybrała pod wpływem ponownej
wysokiej temperatury, przy przelocie przez atmosferę obecny kształt.
Wydaje mi się, że historię człowieka należy
cofnąć co najmniej o kilka milionów lat, a może i więcej. Należy wreszcie na
wiele znalezisk na Ziemi popatrzeć inaczej, powiązać je z historią człowieka, z
legendami, z opisami utrwalonymi w starożytnych świętych pismach. Nauka nie
powinna trzymać się reguł ustalonych wiele dziesiątków lat temu, powinna się
zmieniać i przeobrażać, tak jak następują przeobrażenia cywilizacyjne.
Heinrich
Schliemann (1822 – 1890) od młodzieńczych lat wierzył, iż odnajdzie Troję
opierając się na eposie Homera i tak
też się stało. Po latach podróży i pracy teksty Iliady i Odyseji stały się dla
Schliemanna zrozumiałe i doprowadziły do wielkiego odkrycia. Wydaje mi się, że
tak jak on musimy pozbyć się reguł i zasad , iż stworzyliśmy takie a nie inne
technologie to też obiekty latające muszą być zbudowane tak samo z takich
samych materiałów lub też podobnych. Te stereotypy myślenia cofają nas, boimy się
myśleć inaczej niż „inni” , czy też boimy się wysuwać zbyt śmiałe teorie aby
nie ośmieszyć się, gdyż większość myśli inaczej.
Wydaje mi się, że potwierdzeniem mojej teorii
o pochodzeniu tektytów są występujące w kraterze uderzeniowym Zhamanshin w Kazachstanie
tektyty różnowiekowe, a to 0,7; 1,2 ; 5,2 mln lat podczas gdy krater został
utworzony tylko 10 000 lat temu. Wydaje się dla mnie oczywiste i wielce
prawdopodobne , że sam statek kosmiczny zbudowany został około 5,2 mln lat temu
i był modernizowany dwukrotnie to jest 1,2 oraz 0,7 mln lat temu. Katastrofa
natomiast nastąpiła około 10 000 lat temu.
Wydaje mi się, iż przyszłe szczegółowe badania
tego krateru powinny przynieść więcej odkryć, gdyż po pierwsze katastrofa ta „
nie była tak dawno ” , a po drugie powinny zachować się z tej katastrofy
artefakty. Chyba że zostały zabrane przez ekipy poszukiwawcze.
W roku 1973 została wydana w Indiach książka
dotycząca zagadki lotów kosmicznych w starożytnych Indiach. Książka ta została
wydana w oparciu o rękopis liczący sobie ponad 350 lat a zatytułowany VAIMANIKA
SASTRA, który został odnaleziony w 1918r. w bibliotece Barada Royal Sanskrit w
Majsur w Indiach. Pierwszą informację o odkryciu przekazano mediom w roku 1952.
Tekst ten liczący sobie 6000 ręcznie pisanych linijek opowiada o
prehistorycznym lotnictwie. W roku 1973 ukazał się angielski przekład VYMAANIKA
– SHAASTRA OR SCIENCE OF AERONAUTICS.
Książka ta została wydana przez profesora G.R.
JOSYERA i jego współpracowników. Tekst ten opisuje aparaty latające typu : „
wimana , rukma, sumdra i szokuna”. Tytuły poszczególnych rozdziałów brzmią
intrygująco: korytarze powietrzne, elementy maszyny, skafandry, posiłki, o
materiałach, punkt topnienia, lustra, moc, maszyny, różne typy samolotów. Wg
tekstu odmienną częścią składową były lustra np. dalekiego zasięgu, zbierające
energię czy też potęgujące przerażenie, itp. Tekst ten podaje jak zbudować te lustra,
wylicza np. 633 „złe wpływy” dla aparatu latającego, jak również jak im
zapobiec. Opisuje także soczewki typu laser o nazwie „rowdri – darpana”, które
zmieniają wszystko na co się je skieruje. Do najważniejszych wersetów
zaliczyłbym wyjaśnienia budowy „wimana”, do którego wg tekstu należy użyć 27
różnych rodzajów szkła i to wylicza z czego zbudować ściany, podłogę i piętra.
Tekst ten wylicza również 28 rodzajów włókien do sporządzenia kombinezonu
pilota oraz 25 rodzajów połączeń do przetworzenia energii słonecznej na
użytkową siłę. Do budowy niewielkich obiektów latających używano szkła wg
następującego opisu: „ owe 12 oczyszczonych składników należy wymieszać w
proporcji 5 : 3 : 5 : 1 : 10 : 10 : 11 : 8 : 7 : 2 : 20 : 6 . Umieścić je w
piecu do przetapiania mającym kształt lotosu i ogrzewanym węglem drzewnym.
Należy go rozgrzewać do temperatury 323 stopni [...]. Efektem będzie
szitaranjikaadarsa czyli szkło zawierające w sobie chłód”. Nasuwa się
przypuszczenie, że chodziło tutaj o to iż praktycznie szkło to, tak jak
tektyty, nie zawierało wody czyli było chłodne – suche, a jednocześnie mogło
przebywać długi czas w otwartej przestrzeni kosmicznej gdzie panuje temperatura
bliska absolutnemu zeru. Wydaje mi się , iż badania nad tym tekstem powinny być
rozpoczęte przez poważne laboratoria chemiczne.
Mołdawit (z lewej) i kwarc
Podsumowanie
Do podanych na wstępie hipotez i
chronologicznej listy ważniejszych teorii pochodzenia tektytów dodaję moją
teorię, która została opublikowana po raz pierwszy w 1999 roku, a mianowicie:
„Są [one] odłamkami uległych katastrofie stacji
orbitalnych i pojazdów typu Vimana budowanych ze szkła i krzemu oraz
pozostałościami po wojnach gwiezdnych przed tysiącami i milionami lat”
A zatem czy stanowiłoby to odpowiedź na pytanie o to, czym było Tunguskie Ciało Kosmiczne i inne dziwne Nieznane Obiekty Orbitalne, które od lat obserwuje się na niebie?
A zatem czy stanowiłoby to odpowiedź na pytanie o to, czym było Tunguskie Ciało Kosmiczne i inne dziwne Nieznane Obiekty Orbitalne, które od lat obserwuje się na niebie?