25.IX – Znów niebieskie niebo
W nocy lało, jeszcze o szóstej
rano przeszła deszczowa chaja.
Temperatura za to podniosła się do +13˚C. Teraz troszkę wieje, ale niezbyt
mocno, zachmurzenie 0,8.
Od rana ekipa konserwatorów
czyści baseny, więc mogłem sfotografować i sfilmować nasze foki w ich pełnej
krasie. No i wreszcie je rozróżniam: Bubas (target: żółty kwadrat) jest potężny i gruby, z fałdami
skóry na szyi; Fok (czarny krzyżyk) jest mniejszy i smuklejszy, poza tym jest cały czarny. Ewa (niebieski trójkąt) ma charakterystyczną bliznę na tylnej części grzbietu, Anna (zielona klepsydra) zieloną plamę z
glonów na karku, zaś Unda Marina (białe koło) – co po szwedzku znaczy tyle, co morska fala – nie ma żadnych znaków
szczególnych. (Agata ma target: czerwoną gwiazdę.) Ciekawe, że nie reagowały one na strumienie wody, które pod
znacznym ciśnieniem zrywały skorupę glonów z betonu basenu. Chyba się do tego
przyzwyczaiły. Basen napełniono im ponownie, ale pokaz o jedenastej był niezbyt
widowiskowy z powodu niskiego poziomu wody.
Dzisiaj zaczynam dzień od
przygotowania karmy na 09:30 i inspekcji foczej plaży. Deszcz zmył ewentualne
focze kupki, więc nie mam zajęcia. Na Zatoce ruch – wojenniaki stoją na dozorze
na wysokości Pucka, płyną jakieś rybackie łodzie. Stan Zatoki 0-1˚B. W
Jordanowie noc letnia – o szóstej było tam +18˚C. Tropiki! Cały czas dmucha
halnym, ale już pojawiły się chmury. Tutaj zaś jest jak na razie spokojnie i
sztormu – zapowiadanego przez Pana Bednarza – nie widać. I dobrze.
Po odwaleniu 2/5 roboty
poszedłem na obiad. Na Zatoce trwają ćwiczenia – poszukiwanie okrętu podwodnego
przy pomocy helikoptera. Trzy ścigacze ZOP*, OP i helikopter ZOP lata przez
kilkanaście minut nad Zatoką w czasie, kiedy ja rozprawiam się ze
schaboszczakiem z surówkami. Pogoda jest na razie fajna! Słonecznie,
zachmurzenia niemal nie ma, temperatura o 13:04 wynosiła +16,7˚C, wiatr niemal
zupełny sztil, fala żadna. Jakby znów były wakacje…
Mimo ładnej pogody kupiłem
sobie markową kurtkę wielosezonową – na wszelki wypadek, ale jak znam
złośliwość sił Przyrody, to do końca mojego pobytu tutaj będzie piękna pogoda!
Cały czas trwają manewry Anakondy’12 – okręt podwodny cały dzień
kręcił się na wysokości Władysławowa i Pucka, zaś trzy okręty ZOP po całej
Zatoce. Poza tym latał nad nimi helikopter – Sokół ZOP. O zachodzie
słońca wszystkie okręty powróciły do bazy.
Rozglądałem się po niebie, ale
niczego podejrzanego nie widziałem – musi co UFO odwaliło swoją robotę i
powróciło do swej bazy pod Juratą – jak chce tego Eleonora, albo do
Przyszłości, jak uważam ja. Oczywiście Oni mogli również polecieć w Kosmos…
CDN.
------------------------------
* - Marynarka Wojenna RP nie posiada już ścigaczy ZOP!!
11 dywizjon ścigaczy w skład którego wchodziły ścigacze projektu 912M został rozformowany w 2004 roku. Źródło pewne, ponieważ osobiście miałem przyjemność służyć przez ponad 10 lat na ścigaczu ORP „Zręczny”.
Te trzy okręty, które przedstawiasz na fotkach i opisujesz jako ścigi to są trałowce projektu 207 (typ Gopło). Tak dla ciekawostki: ich kadłuby zbudowane są z plastiku a co za tym idzie okręty te wytwarzają bardzo małe pole magnetyczne. (J. Jankowski)
------------------------------
* - Marynarka Wojenna RP nie posiada już ścigaczy ZOP!!
11 dywizjon ścigaczy w skład którego wchodziły ścigacze projektu 912M został rozformowany w 2004 roku. Źródło pewne, ponieważ osobiście miałem przyjemność służyć przez ponad 10 lat na ścigaczu ORP „Zręczny”.
Te trzy okręty, które przedstawiasz na fotkach i opisujesz jako ścigi to są trałowce projektu 207 (typ Gopło). Tak dla ciekawostki: ich kadłuby zbudowane są z plastiku a co za tym idzie okręty te wytwarzają bardzo małe pole magnetyczne. (J. Jankowski)