Nie odbyłbym jej nigdy, gdyby
nie Pani Monika Łaskawska z WWF, która doradziła mi wolontariat w Fokarium
Stacji Morskiej Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego w Helu na
Półwyspie Helskim. W kwietniu tego roku złożyłem podanie o przyjęcie i ku memu
zdumieniu zostałem przyjęty na ostatni termin. O tym, co tam widziałem i
przeżyłem jest właśnie ta relacja.
16.IX.2012 – Przygodzie
naprzeciw
Wyjazd z domu o godzinie 07:45.
Pogoda: temperatura +9˚C, zachmurzenie całkowite. Ustępuje ono dopiero, kiedy
mijam Łódź. Wtedy też temperatura w słońcu podnosi się szybko do +21,2˚C.
Niestety – na A-1 znów się chmurzy i spada parę kropli deszczu. Po minięciu
Gdańska pogoda znów się rozjaśnia i po osiągnięciu Helu, o godzinie 18:20
klaruje się na tyle, że mogę podziwiać zachód słońca.
Co widziałem w czasie podróży?
Przede wszystkim wielką ilość przejechanych zwierząt: psów, kotów, lisów, a
nade wszystko jeży. Przerażająca jest niefrasobliwość kierowców jadących nie
liczących się z niczyim życiem w tym kraju wojującego o życie poczęte
katolicyzmu.
Pierwsza sprawa dotycząca dróg:
na odcinku S-1 pomiędzy Katowicami a wjazdem na A-1 obfituje w ograniczenia
prędkości do 70 km/h i mniej – nawet na dwupasmówkach. A zatem po jaką cholerę
buduje się drogi szybkiego ruchu, skoro nie można się na nich rozpędzić??? No i
te fotoradary. Przecież to jest jakaś paranoja: stawia się wszędzie, gdzie się
tylko da – na łapu-capu, byle tylko ustawić i trzaskać kasę na kierowcach.
Przecież za te pieniądze można by ogrodzić te szosy i zrobić przepusty. No, ale
do TAKIEJ świadomości ekologicznej, to ten naród nie dorósł. Sprawa druga – opłata za przejezdny
odcinek A-1 wynosi 29,90 PLN! Niby niewiele, ale… - przynajmniej można jechać
tyle, ile fabryka dała.
Hel mi się podoba. Jest
zupełnie inny od Świnoujścia, czy Międzyzdrojów. Ta inność polega chyba na tym,
że to czuje się, że jest polski. Na Pomorzu Zachodnim czuje się niemiecki kosmopolityzm na każdym kroku. Tutaj statki noszą polskie bandery, czego tam się nie widuje…
Wieczorem spaceruję po molo i
rozmawiam poprzez kamerkę internetową z Panem Bednarzem – wymieniamy
spostrzeżenia pogodowe. U nas już jesień – klony zrobiły się zupełnie kolorowe…
W nocy doskonale widać całe nasze wybrzeże – od Pucka do Wisłoujścia.
Szczególnie spektakularnie wygląda Gdynia.
CDN.